Chibi!Ruki x Reader | Chłopak z kubka

647 29 2
                                    

Gdy tylko zobaczyłaś tę paczkę pod choinką zaciekawiłaś cię, co może zawierać. Napis na kartonie „Nie trząść!" wskazywał, że musiało to być coś delikatnego i drogiego. Najciekawsze było to, że nikt, nawet twoi rodzice, nie miał pojęcia, kto to przysłał, skąd i jaka jest zawartość paczki. Wiadomy był jedynie adresat - ty.

Dwudziestego piątego grudnia, rano odpakowywaliście swoje prezenty. Po usunięciu z kartonu powierzchni papieru ozdobnego, dostrzegłaś kopertę. Postanowiłaś otworzyć ją najpierw myśląc, że zawiera jakąś wskazówkę dotyczącą pochodzenia pakunku. Rozerwałaś kopertę, z której wyjęłaś liścik i zaczęłaś czytać.

„[Twoje imię], otwórz to, kiedy będziesz sama. Nikomu nie wolno ci powiedzieć o zawartości tego kartonu. Obsługuj się z nim delikatnie, bo może ugryźć."

„Ugryźć?" - powtórzyłaś w myślach. Nabierałaś podejrzeń, że w środku znajduje się coś żywego. No, bo co innego może gryźć?

- I jak, kochanie? Jest tam coś odnośnie tej paczki? - zapytała nagle twoja mama wyrywając cię z rozmyśleń.

- Szczerze, to prawie tyle, co nic - odparłaś. - Zaniosę to do pokoju i później to obczaję. Teraz jestem głodna - stwierdziłaś, po czym wzięłaś pudło w obie ręce i zawlokłaś je do swojego lokum. Masa paczki wcale nie była proporcjonalna do swojego rozmiaru - była wielka, ale stosunkowo lekka. Ostrożnie położyłaś ją na dywanie leżącym na środku pokoju i wróciłaś się do jadalni, aby zjeść świąteczne śniadanie.

Objedzona po brzegi postanowiłaś sprawdzić zawartość tajemniczej przesyłki. Będąc sam na sam z kartonem niewiadomego pochodzenia sięgnęłaś po nożyczki, którymi powoli otwierałaś paczkę. Nie mogąc się doczekać tego, co tam zobaczysz zajrzałaś do środka, kiedy kartonowe pudełko nie stanowiło już dla ciebie bariery. Widok wprawił cię w osłupienie. We wnętrzu paczki znajdowały się porozrzucane miniaturowe książeczki i ... równie mały chłopaczek czytający jedną z nich siedząc na równo ułożonym stosiku książek. Jak tylko na jego ciemne włosy spłynął blask światła z twojego żyrandola, podniósł swoją głowę znad czytanej lektury i spojrzał na ciebie. Nie wyglądał na jakoś mocno zaskoczonego. Nie to, co ty. W życiu się nie spodziewałaś, że dostaniesz pod choinkę chłopaka! W dodatku takiego małego! Nie mogłaś oderwać od niego wzroku. Miał duże granatowe oczy i rozczochrane krótkie czarne włosy. Wydawał ci się całkiem słodziutki.

W pewnym momencie chłopak wyjął z kieszeni swoich spodni poskładaną w kosteczkę kartkę papieru.

- Um, dziękuję - powiedziałaś i wzięłaś od niego kartkę. Malec wrócił do czytania, a ty zajęłaś się rozłożeniem trzymanego skrawka papieru.

„Proszę, zaopiekuj się przez jakiś czas Rukim. To nie potrwa długo. Ile - nie jesteśmy w stanie powiedzieć. Gdy przyjdzie czas, sam wróci do domu. Z góry dziękujemy za pomoc. Uważaj na niego i karm regularnie!"

Przeczytałaś notatkę. Dowiedziałaś się dzięki niej paru rzeczy. Po pierwsze, chłopak, którym masz się teraz opiekować, nazywa się Ruki. Po drugie, nie musisz się martwić, jeśli nagle gdzieś zniknie - zostało wyjaśnione, że sam wróci do domu. Po trzecie, został on przysłany nie przez jednego człowieka, tylko przez kilku ludzi.

Lecz w twojej głowie pojawiły się pytania, na które nie zostały udzielone odpowiedzi. Mianowicie, dlaczego tajemniczy oni go do ciebie wysłali? Czym się żywi Ruki i o co chodzi z gryzieniem? Miałaś nadzieję, że twoją niewiedzę wypełni to, co powie Ruki.

- Więc, nazywasz się Ruki? - zaczęłaś niepewnie rozmowę. Chłopak nie odrywając wzroku od książki przytaknął głową. - A co jesz? - zadałaś kolejne pytanie. Ruki bezgłośnie westchnął, zamknął czytaną powieść i zszedł ze stosu książek. Obserwowałaś, jak odkłada lekturę, rozgląda się po dnie kartonu i podchodzi do inaczej wyglądającej ze wszystkich książek. Otworzył ją, wyjął z kieszeni długopis, którym zaczął coś zapisywać. Jak się okazało, był to oprawiony w twardą okładkę gruby notatnik bruneta. Na szybko coś w nim nabazgrał i odwrócił notes w twoją stronę. Sama książeczka, jak i pismo chłopaka było tak maciupeńkie, że potrzebowałaś szkła powiększającego, by cokolwiek przeczytać. Na szczęście znalazłaś w plecaku podręczną lupkę, przy pomocy której udało ci się odczytać wiadomość chłopaka.

DIABOLIK LOVERS Hαυитє∂ Dαяк Iмαgιиαтισи | Oиє SнσтѕOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz