Yandere!Ayato x OC | Uwolnij mnie! cz.3

159 17 6
                                    

  Wampirzyca spojrzała na niego wściekle. Ani trochę nie podobało się jej to, jak ją w tamtej chwili traktował. Nie miała zamiaru zgadzać się na jego warunki. Nie czuła się ani trochę jak ofiara. Chciała mu pokazać, że nie da sobą dyktować. W akcie sprzeciwu plunęła mu prosto do oka. To sprawiło, że Ayato gwałtownie się odsunął, trąc rękami oplute miejsce.

 - Baka! Sądzisz, że możesz mną od tak zawładnąć? Jeśli tak myślałeś, to grubo się mylisz! Nie jestem tak łatwa jak Yui - odparła hardo. Rozwścieczony zielonooki spojrzał na nią, gdy tylko starł jej ślinę. Wyszczerzył w jej stronę swoje kły.

 - Pożałujesz tego, szmato! - wrzasnął, po czym, nie myśląc dużo, rzucił się na nią z kłami. Nie minął ułamek sekundy, a jego ostre zębiska zatopiły się w jasnej szyi białowłosej. Iyumi sparaliżowało z bólu. Nigdy wcześniej nie czuła czegoś takiego. Po raz pierwszy została ugryziona przez drugiego wampira. To było dla niej zupełnie nowe doświadczenie... i niewątpliwie bolesne. Mogła po raz pierwszy poczuć to, co czuły ofiary... Co czuła Yui.

  Ciało czerwonookiej zastygło w bezruchu. Całkowicie odmówiło posłuszeństwa. Dziewczyna chciała chociaż próbować się jakoś wyrwać, obronić przed swoim oprawcą. Niestety, nie udawało jej się, nie ważne jak bardzo się starała znowu przejąć kontrolę nad sparaliżowanym ciałem. Patrzyła na czerwoną czuprynę ssącego jej krew Sakamakiego. Czuła pogłębiającą się z sekundy na sekundę odrazę. Słyszała głośno i wyraźnie, jak ten ssie i połyka jej krew. Nigdy się nie spodziewała znaleźć w takiej sytuacji. Dodatkowo czuła, jak dłonie Ayato coraz bardziej się zaciskają na jej nadgarstkach oraz jego kły wnikają coraz głębiej w jej skórę. Stopniowo traciła siły. W pewnym momencie kolana się jej ugięły i stopniowo, powoli upadała na ziemię. Starała się z całych sił wytrzymać i nie zemdleć, ale Ayato najwyraźniej dążył do tego, aby to się stało. Nie chciała mu dać tej satysfakcji. Niestety, w pewnym momencie jej powieki stały się tak ciężkie, że zamknęła oczy, a niedługi czas później odpłynęła.

❦ ════ •⊰❂⊱• ════ ❦

  Obudziła się jakąś godzinę później, może nieco wcześniej. Leżała na podłodze w swoim nowym, obrzydliwie różowym pokoju. Otworzyła powoli oczy i spojrzała przed siebie. Poza ścianą, podłogą i drzwiami nie widziała niczego więcej. Zdecydowała się powoli podnieść, co przyszło jej z lekkim trudem. Dalej czuła wyczerpanie oraz kły Ayato na sobie, mimo że chłopak wyszedł z pokoju zaraz po tym, jak ta upadła przy jego nogach. Dziewczyna rozejrzała się po pokoju.

 - Ygh... Róż... - mruknęła do siebie, po czym delikatnie się chwiejąc, wstała na nogi, podpierając się ściany koło siebie.

 - Chuj... Dostanie za swoje - dodała, skierowawszy się w stronę łóżka. Opadła tyłkiem na miękką pościel, a następnie położyła się na plecach.

  „Miękko" - pomyślała. Zamknęła znowu oczy i położyła się cała na łóżku. Miała ochotę jeszcze chwilę pospać, aby zregenerować siły. Przynajmniej podczas snu nie myślała o tym, w co się właśnie wpakowała.

  „Pobędę tutaj maksymalnie przez tydzień, a potem się zawijam. Nie zamierzam spędzić z tym chorym na łeb pacanem więcej czasu" - stwierdziła w myślach, po czym ponownie zasnęła na wygodnym łóżku.

❦ ════ •⊰❂⊱• ════ ❦

  Dokładnie po tygodniu spędzonym w rezydencji braci Sakamaki, Iyumi szykowała się do potajemnego powrotu do swojego rodzeństwa. Najtrudniejszą rzeczą w całym przedsięwzięciu było zdecydowanie przeniesienie tych wszystkich rzeczy, które wzięła ze sobą. Na drugim miejscu pod względem trudności był fakt, że przez większość czasu kręcił się wokół niej Ayato. Nie tylko robił to w domu, ale także w szkole. Można powiedzieć, że nie odstępował jej na krok.

DIABOLIK LOVERS Hαυитє∂ Dαяк Iмαgιиαтισи | Oиє SнσтѕOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz