Chibi!Kou x Reader | Koci prezent

707 35 2
                                    

Ostatnimi czasy twoje życie stanęło pod znakiem zmian. Tydzień temu przeprowadziłaś się z rodzicami do domku jednorodzinnego położonego na obrzeżach twojego miasta, a trzy dni temu twoja rodzina przygarnęła pod swój dach pięknego czarnego kocura o hipnotyzujących złotych oczach. Ty, jak tylko go zobaczyłaś nadałaś mu imię - [imię kota]. Pokochałaś [imię kota] całym serduszkiem. Dbałaś o niego najlepiej z całej familii - karmiłaś go jego ulubionymi chrupkami, zorganizowałaś dla niego legowisko do spania w kącie swojego łóżka, sprzątałaś jego kuwetę i okazywałaś mu swoją miłość głaskaniem i mizianiem.

Na zawsze zapamiętasz dzień, w którym i on postanowił okazać ci swoje uczucia. Działo się wszystko w sobotę po południu. Na zewnątrz, pomimo braku jako takiego mrozu, utrzymywała się warstwa białego śniegu. Niebo pokryło się szarymi chmurami, które utrzymywały się od samego ranka. Twoja rodzinka, w przeciwieństwie do ciebie, opuściła ciepły dom na rzecz swoich spraw - rodzice pojechali na cotygodniowe zakupy, a rodzeństwo poszło gdzieś w pizdu. Nie bardzo cię to obchodziło. Największym plusem tej sytuacji była wolna chata, tylko i wyłącznie do twojego użytku.

Wylegiwałaś się w spokoju na kanapie w salonie, po wcześniejszym zjedzeniu późnego śniadania jakim była smakowita jajecznica ze skwarkami. Najedzona, w piżamie i bawełnianym szlafroku, rozmyślałaś o wszystkim i o niczym. Nagle na zewnętrznym parapecie okna pojawił się [imię kota] widocznie trzymający coś w pyszczku. Zapukał swoimi kocimi łapkami w szybę, żeby dać ci znać o swoim przybyciu. Otworzyłaś leniwie oczy, by sprawdzić, skąd dobiega uporczywy hałas, ale jak tylko zobaczyłaś kocura opuściło cię całe zdenerwowanie. W podskokach podeszłaś do okna i otworzyłaś mu je. Zwierzę wskoczyło do środka i otrzepawszy swoje lśniące futerko ze śniegu wlazło czym prędzej na kanapę zajmując tym samym twoje miejsce.

- [Imię kota], kocham cię, ale to moje miejsce! Mógłbyś się chociaż posunąć - powiedziałaś do niego. Podeszłaś bliżej i usiadłaś po turecku, naprzeciwko niego. Dopiero w tym momencie zauważyłaś, że ma czymś wypełnione policzki. Co więcej - po ruchach skóry domyśliłaś się, że to coś jeszcze żyje.

- Ja też cię uwielbiam, ale nie możesz przynosić żywych myszy do domu. - Ustaliłaś, że to najprawdopodobniej jest wspomniana myszka. No, bo co innego? - Wypluj ją natychmiast!

[Imię kota] wykonał twoje polecenie i ku twojemu zdziwieniu zamiast myszy leżał przed tobą... obśliniony miniaturowy chłopak z oklapniętymi blond włosami. Wytrzeszczyłaś oczy nie mogąc w to uwierzyć. Gapiłaś się na znalezisko kota jak zahipnotyzowana. W tym czasie chłopak po dotarciu do niego, że został uwolniony z pyska futrzaka, usiadł i rozejrzał się wkoło. Był przemarznięty i cały się trząsł. Najpewniej spędził na dworze sporo czasu. Spojrzał błękitnymi oczyma najpierw na ciebie, a kiedy tylko się odwrócił i ukazał mu się twój słodki [imię kota] pisnął przerażony i schował się za twoją ręką, którą się podpierałaś o siedzenie kanapy.

- Hej, spokojnie! [Imię kota] nic ci nie zrobi - starałaś się uspokoić wystraszoną istotkę. Gdyby się wyprostowała, jej wzrost byłby przybliżony do długości twojej dłoni. Kocur znudzony samym patrzeniem na miniaturkę chłopaka zeskoczył z kanapy i udał się do kuchni, aby sobie trochę podjeść.

- Widzisz? Mówiłam ci. - Chwyciłaś delikatnie za różową kurteczkę z krótkimi rękawami blondyna i podniosłaś go, po czym postawiłaś go przed sobą. Położyłaś się na brzuchu uważając, by przez przypadek nie stuknąć chłopaczyny, a na wyciągniętych skrzyżowanych rękach oparłaś głowę.

- Umiesz mówić? - zapytałaś go. Chłopak pokręcił przecząco głową. Mruknęłaś z lekka niepocieszona tym faktem.

- A pisać? - Na to pytanie blondyn pokiwał swoją tycią głową na „tak". Podniosłaś się z miejsca i w szufladzie pod wiszącym na ścianie telewizorem zaczęłaś grzebać w poszukiwaniu jakiejś kartki i długopisu. Wyrwałaś z pierwszego lepszego czystego zeszytu kartkę oraz wyjęłaś z opakowania długopis z niebieskim tuszem. Zbliżyłaś się do zdezorientowanego twoim zachowaniem blondaska i położyłaś przed nim przedmioty. Ułożyłaś się na kanapie tak, jak wcześniej.

DIABOLIK LOVERS Hαυитє∂ Dαяк Iмαgιиαтισи | Oиє SнσтѕOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz