Wstając rano widzę, że Jess nadal śpi. Normalne - jest dopiero piąta. Mimo to wstaję i stwierdziłem, że nie będę zostawiać jej samej w domu. Muszę przenieść ją do siebie, tam będzie bezpieczna. Razem ze mną. Wyjmuję jej ubrania z szafy i chowam do torby. Nagle wysypuje się z niej bluza, którą miała na sobie podczas tego jak pierwszy raz ją pocałowałem. Wącham ją przez chwilę, po czym składam i odkładam na miejsce. Biorę dziewczynę na ręce i schodzę z nią na dół. Zamykam drzwi na klucz i wchodzę do mojego domu. Delikatnie układam blondynkę na kanapie i zmierzam na górę, aby zanieść jej rzeczy. Za plecami słyszę szelest, co świadczy o tym, że lekko się rusza więc szybko odkładam torbę i podchodzę do dziewczyny.
- Nareszcie. - klękam przy kanapie, na której leży i zgarniam włosy z jej twarzy. Otwiera oczy. - Spokojnie, to ja. - dotykając jej ręki czuję, że się trzęsie. Nie dziwię się jej po tym co chciał zrobić Adam. Sam bym się kurewsko bał jakiegokolwiek faceta. Ściskam jej rękę, żeby trochę się uspokoiła.
- Spałam tu? - podnosi się do pozycji siedzącej i rozgląda po pokoju.
- Nie. Spaliśmy u ciebie. Przyniosłem cię tu przed chwilą. Mieszkasz z nami. Nie pozwolę żebyś sama mieszkała w domu. Nie przyjmuję odmowy. - nalewam jej wody do szklanki i podaję. Dziewczyna od razu wypija całą zawartość kubka i podaje mi go spowrotem.
- Niby gdzie będę spała? - odkładam szklankę na stolik kawowy i wyprostowuje się.
Jak jej powiedzieć, że chciałbym, żeby spała ze mną?
- Znajdziemy ci jakieś miejsce. Masz do wyboru, spać z bratem, z Davidem albo ze mną. Chyba, że wolisz mojego ojca. - maskuję zdenerowanie żartem.
- Jeśli nie masz nic przeciwko wybiorę ciebie. - bardzo dobry wybór. Uśmiecham się na jej słowa.
- Z przyjemnością przyjmę cię pod mój dach. - dziewczyna odwzajemnia uśmiech.
- Alex. - opiera głowę o moje ramię przysuwając się do mnie, gdy siadam obok.
- Hmm? - pytam zamykając oczy, gdy czuje zapach jej włosów.
- Dziękuję Ci jeszcze raz. - oplatam ją całą ramieniem. Dobrze wiem, że dzięki temu czuje, że jest bezpieczna.
- Nie masz za co. - szepczę i całuję jej czoło. Siedzimy tak sporo czasu i gadamy o jakichś głupotach. Aż nagle dziewczyna uderza mnie ozdobną poduszką. Zaczynamy bitwę, a ja ciągle myślę o tym, żeby przypadkiem nic jej nie zrobić. Dostaję tyle ciosów, że upadam na podłogę. Dziewczyna próbuję mi pomóc ciągnąć moją rękę, za to ja nie mogę przestać się śmiać i ciągnę ją w swoją stronę. Leży na mnie, jej twarz znajduję się nad moją. Dzieli nas parę centymetrów. Ktoś otwiera drzwi wejściowe więc szybko podnosimy się z podłogi i siadamy na kanapie jak normalni ludzie. Tak jak myślałem, do salonu wchodzi Daniel, David, Will i Hannah.
- Kurwa, Jess. Nic ci nie jest? - wstaję poddenerwowany, gdy każdy podchodzi do dziewczyny i ją przytula. Wiem, że ją to przytłacza więc przewracam oczami na to co robią.
- Zrobił ci coś ten kretyn? Zabiję gnoja. - mówi Will przytulając siostrę.
Jess:
- Nic mi nie jest, to dzięki Danielowi i Alexowi. Ale było blisko.
- Cholernie się wystraszyliśmy. - odzywa się Hannah.
- Kurwa Alex, nie wiem jak mam Ci dziękować. - Will przytula Alexa, a brunet tylko wytrzeszcza oczy i klepie mojego brata po plecach.
- Wystarczy, że pozwolisz żeby Jess mieszkała w moim pokoju. - Will nagle poważnieje po czym mówi, że żartuje.
- Dobra, zgadzam się. Ale chcę żeby moja siostra była jeszcze przez parę dni dziewicą.
CZYTASZ
Poznajmy się na nowo [W TRAKCIE KOREKTY]
RomancePierwsza część trylogii Flowers. UWAGA! Książka zawiera bluźnierstwa i sceny erotyczne. Za wszelkie podobienstwa przepraszam i zapewniam że nie są celowe.