Rodział 38

31 0 0
                                    

Parę dni później:

Jessica:

- Hannah, wychodz szybciej! - krzyknelam gdy dziewczyna nie wychodziła dość długo z łazienki, marnowala nasz czas na siedzenie w toalecie gdy ja już czekałam od ponad dziesięciu minut gotowa do wyjścia.

- Już wychodzę nie bulwersuj się tak. - po chwili wyszła z łazienki cała wymalowana i ubrana. Dziś idziemy na podwójna randkę: Hannah z Danielem i ja z Alex... Charlesem.
Zdążyłam się już z nim pogodzić, zdecydowałam że chce z nim dalej być mimo tego że jest coś między mną i Alexem. - Jesteś pewna, że chcesz iść? Skoro tyle dzieje się między tobą a Alexem może powinnaś...

- Nie Han. - przerwałam przyjaciółce. - Dzięki Charlesowi jestem szczęśliwa i czuję się dobrze. A przy Alexie... to całkiem inne uczucie. - dziewczyna odwróciła się przodem do mnie gdy stałyśmy przed lustrem.

- Wiem, że masz mentlik w głowie i nie wiesz co czujesz. Ale skoro tak jest może powinnaś jak narazie zerwać z Charlesem. Dla dobra waszej dwójki.

- Nie. Zdecydowałam, że chce z nim być mimo, że nie jestem jakąś super dziewczyną. - wzdechnelam.

- Czemu tak uważasz? Nie zrobiłaś nic złego. - odwróciła się do lustra i zakładała kolczyki. Gdy milczałam spojrzała na mnie. - Prawda? Nie zrobiłaś nic złego?

- Zrobiłam. - spojrzałam w dół. - Musze ci coś wyznać, Han.

- No mów. Co takiego się stało? - wzięłam głęboki wdech i zaczęłam jej opowiadać.

- Jakis czas temu gdy byłam z Alexem w domu trochę za dużo wypiłam i...

- I?

- Zrobiłam to z nim. - brunetka otworzyła szeroko oczy. - Sama go sprowokowałam, więc zanim zaczniesz na mnie krzyczec wysłuchaj mnie do końca. - powiedziałam gdy już chciała coś powiedzieć. - To było... cudowne. Tak, zdradziłam Charlesa i wiem że to całkowicie moja wina. Ale nie żałuję, że to się stało. - przez krótką chwilę się nie odzywała ale wreszcie podeszła mnie przytulić.

- Skoro tego nie żałujesz to znaczy, że tego chciałaś co znaczy, że nie powinnaś być z Charlesem tylko z Alexem. Ja wiem Jess, że Alex to Alex, robił to z wieloma dziewczynami, ale widać, że czuje do ciebie coś prawdziwego i nie odpuści.

- Czułam, że był tą właściową osobą, z którą mogę zrobić to pierwszy raz.

- Czyli to był twój pierwszy raz? - pokręciłam głowa na tak.

- Nie rozmawiajmy o tym już dzisiaj. Wrócimy do tej rozmowy później dobrze?

- Skoro tak chcesz. - chciała iść w strone przedpokoju, ale ją zatrzymałam.

- A i proszę, nie mów nikomu, że ci to powiedziałam.

- Przeciez wiesz ze nikomu nie powiem. - wzięłam klucze do reki i uśmiechnęłam się do dziewczyny. Wyszłyśmy z domu.

Alex:

Dziś przyjeżdża do mnie ciocia aby podrzucić mi swoją małą córeczkę. Prosiła mnie, żebym się nią zajął przez najbliższe dwa dni bo musi załatwić pewne sprawy w mieście i nie ma co zrobić z małą.

Jak tylko wstałem, moją głowę zaprzątały myśli o Jess. Ostatnio znowu się do siebie zbliżyliśmy, ale do niczego więcej - oprócz całowania - między nami nie doszło. Wiem, że sama nie jest pewna co czuje do Charlesa tylko się do tego nie przyzna. Wiem, że czuje to samo co ja. Chciałbym, żeby w końcu była tylko moja.

Od razu gdy wstałem automatycznie spojrzałem w okno Jess, nie było jej w pokoju, jednak zauważyłem, że powiesiła zdjęcia na ścianie. Było jedno ze mną, z Hannah i Danielem. Ostatnie było z Charlesem. Na tym zdjęciu gdzie jestem ja, Jess się do mnie przytula a ja daje jej buziaka w policzek. Pamietam tamte dni, gdy byliśmy bardzo blisko i próbowałem się do niej zbliżyć jeszcze bardziej. Pomyślałem, o tym że mieliśmy iść razem na bal jako „przyjaciele". Teraz wszystko się zmieniło i pójdzie z tym debilem, który prędzej czy później odwroci się od niej.

Poznajmy się na nowo [W TRAKCIE KOREKTY] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz