Alex:
Całą noc nie spałem bo myślałem o tym co zobaczyłem wczoraj w oknie Jess. Tylko nie rozumiem dlaczego najpierw Charles ją zaniedbywal a potem zaciągnął ją do łóżka. Są razem więc mają prawo to robic ale to nie zmienia tego że chciałbym go zabić za to co wczoraj zobaczyłem, zniknął na parę dni a potem uznał że wszystko jest okej i może to z nią zrobić. Ja nie byłem lepszy ale przynajmniej przy niej byłem gdy tego potrzebowała, nigdzie nie zniknąłem. Ale teraz wiem że sprowadzam ją na złą drogę, więc jeśli będzie potrzebowała pomocy pomogę jej ale nie będę z nią wchodzić w relacje w której będziemy przyjaciółmi bo ją zmieniam na gorsze a ona sama w sobie jest jedną z najbardziej rozsądnych osób jakie znam, naklaniam ją do zdrady a to jest najgorsza rzecz jaką mogę zrobić w tej sprawie. Jeśli czuła że chce to zrobić z Charlesem to okej ale sama wie że opuścił ją i tak nagle z dupy wrócił.
Gdy wkoncu wstałem z łóżka z ogromnym zniecheceniem, przypomniałem sobie że dziś jest próba a ja nawet nie wiem co mam dziś śpiewać i czy wogole na nią pójdę. Nie mam siły na wyjaśnianie sobie tego wszystkiego z Jess a z drugiej strony bez rozmowy znowu powrócimy do etapu, w którym się do siebie nie odzywamy i unikamy się nawzajem. Mimo wszystko spojrzałem na siebie w lustrze i dostrzegłem rany na twarzy, powoli zaczynały się goic po tym jak Daniel parę razy uderzył mnie w twarz. Nie mogłem patrzeć na siebie dłużej ze świadomością, że ją skrzywdziłem, że z nią to zrobiłem i nie potrafiłem się powstrzymać. Jestem okropny i nie powinienem wogole starać się o względy takiej dziewczyny jak Jessica, nie zasługuje na nią tak samo jak Charles, on jest w innym sensie złym człowiekiem. Nie wiem jakie ma zamiary do Jess, dowiem się bez zbliżania się do niej. Jeszcze nie wiem jak ale się dowiem, wszystkiego się dowiem.
Jessica:
Od samego rana mam dosc dobry nastrój aby nie denerwować się i nie krzyczeć na nikogo. Chodzę uśmiechnięta i cały czas coś nuce; podczas siedzenia w wannie, malowania się i ubierania w standardowe krótkie spodenki i bluzkę na ramiączka. Może to po wczorajszej nocy tak dobrze się czuje. Nie ukrywam że było cudownie, mam tylko wielką nadzieję, że jemu też się podobało. Gdybym miała przyjaciółkę, która nie mówi mi z kim mam się zadawać bo niby ona wie co jest dla mnie dobre opowiedziałabym jej to wszystko. Te wszystkie uczucia, których zdążyłam doznać w ostatnim czasie. Ale jej nie mam, zniknęła. Nawet się do mnie nie odzywa co trochę mnie smuci, przyzwyczailam się do tego że zawsze jest gdy jej potrzebuje i na odwrot, ale po ostatniej kłótni i po tym jak widziała calujacego mnie Alexa na imprezie nie odezwała się ani słowem. Nie spodziewałabym się tego po niej ale najwyraźniej tak musiało być.
Myśląc o Hannah przypomniało mi się co ostatnio się stało z Alexem, chciałabym mu pomóc, wiem że nie miał łatwo od dawna, że łatwo jest go rozstroic, że czasami nie radzi sobie sam. Dlatego chciałabym mu pomóc wyjść z tego, że strasznie szybko denerwuje się na siebie za to co zrobił. Z jednej strony mam nadzieję że to się uda a z drugiej wiem, że nie będzie chciał mnie słuchać. Jest też uparty i jeśli sobie coś postanowi nie da się go przegiąć na drugą stronę. Jest trudnym typem człowieka, tak samo jak ja. Mimo paru podobienstw jesteśmy zupełnie inni.
Gdy zeszłam na dół, żeby otworzyć drzwi właśnie pukającemu w nie Charlesowi zauważyłam moją mamę w kuchni. Rozmawiała z kimś.
- Z kim rozmawiasz, mamo? - zapytałam zanim weszłam do kuchni. Gdy już do niej więcej weszłam zauważyłam mojego ojca. - Tata? - podeszłam do niego się przytulić.
- Witaj, córeczko. - pocałował mnie w czoło gdy sie do niego przytulalam.
- Co ty tu robisz?! I czemu nikt mi nie powiedział ze przyjezdzasz?! - powiedziałam patrząc się na niego ze złością. On się tylko ze mnie śmiał.

CZYTASZ
Poznajmy się na nowo [W TRAKCIE KOREKTY]
RomancePierwsza część trylogii Flowers. UWAGA! Książka zawiera bluźnierstwa i sceny erotyczne. Za wszelkie podobienstwa przepraszam i zapewniam że nie są celowe.