- Przecież to widziałam! - krzyczy Hannah, gdy usiadłyśmy na łóżku, u mnie w pokoju. Przez całą drogę do domu gadała mi o tej sytuacji z Alexem. Była nią bardziej podekscytowana niż nowym odcinkiem swojego ulubionego serialu.
- Jezu Hannah, to że mnie złapał nic nie znaczy. - mówię. ze znudzeniem. Od 30 minut próbuję udowodnić jej, że to że Alex mnie uratował przed upadkiem nic nie znaczy, ale czuję się jakbym mówiła do ściany.
- Właśnie dużo znaczy. Gdyby miał Cię gdzieś nie złapałby Cię, gdy miałaś upaść, ale jednak to zrobił więc pokazał, że jednak mu zależy. - brunetka kreci się po pokoju chodząc z jednego kąta w drugi.
- Hannah, to jest ALEX. - mówię akcentując ostatnie słowo. - Jemu na nikim nie zależy, nie ma uczuć. Bawi się laskami jak mała dziewczynka lalkami, ciągle chce mieć nowe.
- A może poczuł coś do Ciebie. Wtedy wieczorem sie przytulaliście. - gestykuluje rękami tak szybko i intensywnie, że ledwo nad nimi nadążam.
- Jeju, to był nasz jednyny wieczór i dzień bez kłótni, nigdy więcej się to nie zdarzy. - wyciągam telefon i wpatruję się w niego bez celu udając, że mnie to nie obchodzi.
- Jess. - siada przede mną na łóżku. - Jeśli jest coś, o czym chcesz mi powiedzieć to pamiętaj, że zawsze Cię wysłucham.
- Nic się nie dzieje między mną a Alexem. - mówię stanowczo, chcę żeby w końcu dała sobie z tym spokój.
- A między tobą i Danielem? Widziałam, że uczył Cię jak trafić w punkt. - znów się zaczyna.
- To był przypadek, nie tak miało to wyglądać. Chciał mi po prostu pokazać jak się rzuca do kosza.
- Ta, i przypadkowo miał twarz tak blisko twojej. - przewracam oczami na jej słowa.
- Tak, przyjaźnimy się, zrobił to ze zwykłej uprzejmości. - wzruszam ramionami.
- Moim zdaniem on nie chce się tylko przyjaźnić. - porusza dziwnie brwiami na co mam ochotę je jej zgolić, aby nie mogła już tak robić. Nagle ktoś puka do drzwi więc krzyczę proszę, a one po chwili się otwierają. Hannah patrzy kto za nimi stoi.
- Mogę wejść? - słyszę głos Alexa zza drzwi i spoglądam szybko na chłopaka a potem na Hannah, która patrzy na mnie ze zdziwieniem.
- Tak, i tak miałam już się zmywać. - mówi szybko, zwlekając się z łóżka i zabierając swoje rzeczy.
- Co, Hannah... - mruczę, ale dziewczyna szybko wychodzi z pokoju mówiąc: miłej zabawy!
- Em, o co jej chodzi? - pyta brunet wchodząc do pokoju.
- Sama nie wiem, coś jej odbija ostatnio. - znów wzruszam ramionami.
- Aa okej. Yyy. - najwidoczniej nie wie co powiedzieć. - Mój tata mnie przysłał bo powiedział, że muszę nadrobić historię i wie, że ty jesteś w tym dobra więc...
- Mam Ci wytłumaczyć. - przerywam chłopakowi.
- Dokładnie. - nastaje niezręczna, ale na szczęście krótka cisza. - Emmm chciałem Ci powiedzieć, że... nie wiem jak zacząć. - nerwowo się śmieje i zastanawiam się co takiego ważnego chce mi powiedzieć, że aż tak się denerwuje.
- Siadaj. - mówię przesuwając się w bok, żeby zrobić mu miejsce obok siebie.
- No to tak. - siada obok. - Nie wiem jak Ci to powiedzieć i czy powinienem, ale uznałem, że muszę.
- Do rzeczy. - jestem ciekawa o co chodzi.
- Chodzi o... - na chwilę milknie i patrzy mi intensywnie w oczy po czym przenosi wzrok na moje usta. - Daniela. - w końcu się opamiętuje. - Ostatnio, gdy się kłóciliśmy dowiedziałem się, że... coś do Ciebie czuje, że mu na tobie zależy. - drapie się po karku, zauważam, że jego ręce się trzęsą.
![](https://img.wattpad.com/cover/165324270-288-k181677.jpg)
CZYTASZ
Poznajmy się na nowo [W TRAKCIE KOREKTY]
RomancePierwsza część trylogii Flowers. UWAGA! Książka zawiera bluźnierstwa i sceny erotyczne. Za wszelkie podobienstwa przepraszam i zapewniam że nie są celowe.