Po zjedzeniu posiłku Alex odwiozl wszystkich do domów, na końcu podjechaliśmy pod nasz, czułam się bardzo zmęczona ale nareszcie wracam do domu i nie będę musiała spać cały czas, lubię spać ale bez przesady. Will pojechal na druga zmianę do pracy więc zostałam sama z Alexem. Gdy wysiadlam z auta zrobilo mi się słabo, zakręcilo mi się w głowie.
- Wow, zaraz zemdleje. - powiedziałam gdy Alex chciał już wyjść z garazu do domu, szybko odwrócił się w moja stronę i widząc maja blada twarz wziął mnie pod ramię, a potem posadzil na kanapie.
- Cos cię boli? - zapytał przynoszac mi szklankę wody, usiadł obok i zaczął dotykać mojej głowy sprawdzając czy nie mam gorączki.
- Nie, tylko zakręcilo mi się dosyć mocno w głowie, podobno może tak być po lekach. - zrobiło mi się niedobrze, poczułam że zaraz zwymiotyje więc pobiegłam do łazienki, naszczescie zdążyłam. Gdy już zwróciłam całe jedzenie które dzisiaj zjadłam, sposcilam wodę i usiadłam na podłodze.
- Pomoc ci jakos? - stanął w progu, wyglądał na przejętego.
- Nie, już mi ułożyło tylko pomóż mi wstać. - podszedł do mnie i złapał mnie za ręce, wstałam i spojrzałam w lustro, kolory powoli wracaly mi na twarz, oplukalam usta i poczułam się trochę lepiej. Od razu poszłam położyć się do pokoju, Alex poszedł ze mna, przykryl mnie kocem i położył sie obok.
- Jakbys czuła się źle to mów, okej? Mam nadzieję że nie jesteś chora. W sensie na bulimie czy coś w tym stylu, trudno jest z tego wyjść.
- Tak wiem, kiedyś miałam i bulimie i anoreksję, wiem jak to działa ale nie wejdę w to drugi raz, obiecuję. - czułam się źle bo widziałam że na nim też to ciąży, ciągłe problemy ze mną.
- Dopilnuje tego, żebyś już była bezpieczna. - przysunal się do mnie i lekko pocałował moje usta, gdy przestał tylko się uśmiechnął po czym mnie przytulił i po chwili zasnęłam w jego objęciach.
Alex:
Nareszcie wróciła ze mna do domu, leżymy razem, przytulam ja, tak dawno nie lezelismy sobie razem. Martwię się o nią, ostatnio coś się w niej zmieniło i wogole nie przypomina już siebie, jest bardzo wrażliwa i czuła na wszystko ale też radosna i mila, może to jest jej prawdziwe oblicze, i taką Jess kocham. Gdyby nie ta mała wariatka byłoby inaczej, nadal zaliczalbym mnóstwo lasek na raz, zmieniła mnie w lepszego człowieka, i to ja chciałem być lepszy dla niej, nadal chce i jej tak szybko nie odpuszczę. Jestem na dobrej drodze żeby powiedzieć jej prawdę co do moich uczuć ale po prostu się tego boję, tak naprawdę dawno nikomu nie wyznawalem tego co czuje bo po prostu miałem uczucia gdzieś razem z innymi ludźmi.
Spojrzałem na małą blondynkę leżąca w moich ramionach, zagarnalem jej włosy za ucho i się usmiechnalem, wygląda slodko kiedy śpi. Ciekawi mnie co sobie myśli za każdym razem gdy jesteśmy blisko siebie. Nie potrafiłem przestać patrzec sie na blondynke kiedy spala, to jedna z chwil kiedy moge popatrzec na nia przez dluzszy czas, czesto przede mna ucieka, a ja nie potrafie jej zatrzymać. Usłyszałem jak ktos wchodzi do domu więc wstałem z łóżka i podszedlem do barierki od schodow, spojrzałem na dol, na kanapie siedziała siostra Jess.
- Po co tu przyszlas? - zapytałem schodząc po schodach, spojrzala na mnie obojetnie.
- Mama chce sie zobaczyc z moja siostra, powiedz jej zeby przyszła do domu jeszcze dzisiaj i zeby zabrała wszystkie rzeczy. - wstała i skierowała sie do wyjscia.
- Jess nigdzie sie nie wybiera, zostaje tutaj. - powiedzialem dosyc groźnym tonem, odwróciła sie w moja strone i do mnie podeszła.
- Wiem kim jestes, co robisz i jakie masz zamiary do dziewczyn, albo powiesz Jess żeby wrocila do domu albo pogadamy z policją. - pogrozila mi i wyszla. Nie puszczę Jess, nie moze z nimi mieszkac, dla niej takie zycie to koszmar, zle to będzie wpływalo na jej samopoczucie. Zanim zdążyłem wejsc na gore blondynka stala juz przy schodach.
CZYTASZ
Poznajmy się na nowo [W TRAKCIE KOREKTY]
RomancePierwsza część trylogii Flowers. UWAGA! Książka zawiera bluźnierstwa i sceny erotyczne. Za wszelkie podobienstwa przepraszam i zapewniam że nie są celowe.