Gdy tylko skończyły się lekcje byłam w siódmym niebie wiedząc że ten idiota nic złego nie odwalil i nikt nic nadzwyczajnego nie zauwazyl w jego zachowaniu. Jeszcze po lekcjach czekała mnie proba, na którą Alex też oczywiście musiał przyjść, Daniel przyjął go do zespołu gdy coraz lepiej szło mu ze śpiewaniem. Oczywiście ja nie mam nic do gadania w tej sprawie, ale trudno, wytrzymam będąc z nim na jednej scenie. Gdy tylko na nią weszłam, zobaczyłam Alexa, stal przy mikrofonie i patrzył na jakis tekst.
- Jess, dzisiaj spiewacie we dwójkę. - powiedział Dan gdy tylko mnie zauważył. - Nie interesują mnie wasze kłótnie czy inne głupstwa. Spiewacie razem. - powiedział patrząc też na Alexa. Żadne z nas się nie odezwało więc podszedł do pianina, Alex podał mi tekst, w stojak włożył mikrofon. Po chwili zaczęliśmy śpiewać, starałam się nie utrzymywać kontaktu wzrokowego z nim, chociaż czasami musiałam się na niego spojrzeć. Gdy tylko zamknęłam oczy czułam te wszystkie uczucia która odczuwalam podczas ostatnich miesięcy. Czułam na swoich ustach usta Alexa, te uczucia gdy mnie dotykał czy łapał za rękę. Gdy otworzyłam oczy spojrzałam na niego, też na mnie patrzył, patrzylismy na siebie nawzajem dopóki piosenka się nie skończyła. Pośpiewałam jeszcze parę piosenek sama, Alex tak samo i stwierdziliśmy że kończymy próbę, tym bardziej musieliśmy kończyć bo Alex zawsze ma trening po próbie i musimy się wyrobić w czasie.
- Totalnie spodobala mi się ta piosenka którą śpiewałas z Alexem. - powiedziała Hannah gdy czekałysmy na przystanku autobusowym.
- Też mi się podoba, nie jest taka zła. - powiedziałam ze zniecheceniem. Oczywiście spodobała jej się tylko dlatego że opisuje mnie i Alexa albo że spiewalismy ja razem, nadal nie traci wiary w to że coś się zmieni, że mimo tego co się ostatnio dzieje nadal wierzy że wszystko wróci do normy, według mnie nie musi już wracać to co było kiedyś, dobrze mi teraz i nie chce tego zmieniać. No może nie do końca nie chce ale nie potrafię na to wpłynąć.
- Idziemy jutro na jakąś imprezkę? - zmarszczylam brwi. - Trzeba się trochę rozruszac. - złapała mnie za ręce i zaczęła nimi ruszać na boki.
- Nie wiem, nie mam ochoty.
- No eeej. O co chodzi? - przestała ruszać moimi rękami ale ich nie puszczala. Patrzyłam na nią i nie wiedziałam co odpowiedzieć.
- Alex pił w szkole. - powiedziałam szeptem, zabierając ją obok przystanku, aby nikt nas nie słyszał.
- Zaraz, co? Kiedy, jak i gdzie? - zaczęła się denerwować, niepokoić że coś mogło się stać.
- Ale spokojnie, nic złego się nie stało, nikt się nie zorientował. - Hannah zawsze przejmuje się każdym, nawet jeśli nie ma potrzeby, sama nie wiem czy to dobrze czy źle.
- Ale dlaczego to zrobił? - wzielam głęboki wdech.
- Chciał pokazać, że też potrafi mi dopiec. Dzisiaj rano powiedziałam mu ze nie jest moja matka i nie będzie mi rozkazywac po czym włożyłam fajkę do mordy a on powiedział to samo i wyzerowal sete. - dziewczyna szeroko otworzyła oczy.
- Wy to jednak nie jesteście normalni. Będzicie grać w taką grę, że ty coś robisz on potem robi prawie to samo żeby pokazać Ci że nie wygrałaś i tak cały czas. - znowu wzdechnelam. - Posłuchaj, musisz z nim pogadać. Wszyscy wiemy o czym, po prostu innego wyjścia nie ma. Wyjasnijcie to sobie. - jej ton głosu bardzo się zmienił gdy to mówiła.
- Nie chce nic sobie z nim wyjaśniać, nie ma takiej potrzeby. Poza tym on sam tego nie chce, rozmawiałam z nim. Mówił że nie jest zbyt zadowolony że musi przychodzić do mnie do domu, pilnować mnie i jeszcze do tego czasami spać u mnie w pokoju. W taki sposób nie zamierzam z nim współpracować, to co było, jeśli wogole bylo, już dawno zniknęło. Nie ma tego. Po prostu nie. - na końcu już prawie krzyczalam. Uspokoiłam się trochę gdy wysiadlysmy z autobusu. - Tak musiało być, Han. Nie próbujmy zmienić tego na siłę. - podeszłam do niej i ją przytuliłam.
![](https://img.wattpad.com/cover/165324270-288-k181677.jpg)
CZYTASZ
Poznajmy się na nowo [W TRAKCIE KOREKTY]
RomancePierwsza część trylogii Flowers. UWAGA! Książka zawiera bluźnierstwa i sceny erotyczne. Za wszelkie podobienstwa przepraszam i zapewniam że nie są celowe.