Rozdział 4

29 1 0
                                    

Przez resztę tygodnia w szkole nie działo się nic ciekawego, Alex się do mnie nie odzywał, Daniel był zajęty zespołem a Hannah spędzała ze mną sporo czasu. Od gimnazjum ustalałyśmy, że przez parę dni może u mnie nocować i robiłyśmy przeróżne rzeczy - malowałyśmy paznokcie, rozmawiałyśmy o chłopakach, wymieniałyśmy się opiniami o książkach i filmach, a czasami nawet uczyłyśmy się razem do sprawdzianów. Ponieważ interesujemy się tymi samymi gatunkami książek i filmów, potrafiłyśmy przegadać całe noce o danym filmie lub książce. Lub wyobrażałyśmy sobie jak wyglądałoby nasze życie z jakimś przystojnym, bogatym aktorem. Odkąd się poznałyśmy od razu wiedziałam, że jesteśmy prawie identyczne, lubimy robić te same rzeczy, mamy podobne charaktery i często mam podobne opinie na temat ludzi czy różnych dzieł.

Czwartkowy wieczór:

- No mówię Ci, oni na bank będą razem do końca życia! - mówi Hannah leżąc obok mnie na moim łóżku, właśnie obczajałyśmy nowy film "The kissing booth", zawsze w czwartki albo w piątki wieczorem Hannah do mnie przychodzi, żeby obejrzeć jakiś zajebisty film. Tym razem padło na film, o którym mówią nasze koleżanki ze szkoły i wzdychają do chłopaka, który zakochuje się w głównej bohaterce.

- Pewnie tak, ale moim zdaniem ona bardziej pasuje do swojego przyjaciela a nie do tego Noah. - przedrzeźniam aktora z filmu udając, że mam wielkie mięśnie i grzywkę na pół czoła. Nienawidzę tego typu chłopaków, myślą, że są najprzystojniejsi na świecie, że mogą mieć każdą i krzywdzić kogo tylko chcą.

- Co?! Ona i Noah to ship zycia! - krzyczy brunetka kłócąc się ze mną. Tym razem sądzę, że to jej przyjaciel jest dla niej sto razy lepszy, traktuje ją z troską i dba o nią. Nawet jeśli robi to w swój własny, dziwaczny sposób.

- Dobra, każdy ma inne zdanie. - mówię rozkładając ręcę, wiem, że Hannah trochę inaczej patrzy na wszystkie sprawy miłosne. Ma w nich większe doświadczenie niż ja. Kiedyś była w kimś zakochana, a ja nie wiem nawet jakie to uczucie.

- Zanim obejrzymy kolejny film, mam jedno pytanie. - widzę na jej twarzy zaniepokojenie. Mam nadzieję, że nie zacznie znów tego tematu. Unikałyśmy go przez cały tydzień i mam nadzieję, że uda nam się go nie poruszać o wiele dłużej.

- No, wal. - mówię wpisując w wyszukiwarkę tytuł filmu, który mamy oglądać. Kolejny z nich to "Titanic". Zdecydowałyśmy, że chcemy się poryczeć i wyobrazić sobie, że istnieje tak piękna miłość jak ta między Rose i Jackiem.

- Podoba Ci się Alex? - przewróciłam oczami na to pytanie. Tak jak myślałam, nie mogła się powstrzymać i musiała o to spytać.

- Już Ci mówiłam, że nie. Nic nas nie łączy, poza tym nie ma co mi się w nim podobać. - cicho się śmieję, a potem patrzę w okno Alexa, siedzi na swoim łóżku z Sonią i się uśmiecha. Gdy nawiązuje ze mną kontakt wzrokowy od razu odwracam głowę w stronę Hannah.

- Napewno? - pyta marszcząc brwi. Najwidoczniej nie wierzy w to co mówię.

- Tak. - znów przewracam oczami i włączam film. Na prawdę nie wiem o co jej chodzi. Zauważyła coś w naszym zachowaniu co wskazuję na to, że się lubimy? Nie sądzę, że wydarzy się coś przez co potrafiłabym zmienić o nim zdanie. Nadal czuję do niego tylko nienawiść. Obejrzałyśmy parę filmów wymieniając się wrażeniami i tym jak zrozumiałyśmy ich przesłanie. 

- Ten ostatni był najlepszy. - mówi brunetka schodząc ze mną po schodach bo mama do niej zadzwoniła, żeby już wracała do domu. Nienawidzę tego momentu spotkania.

- Tak, ta fabuła i to wszystko co działo się w jego głowie, on tak bardzo ją kochał, ale nie mógł z nią być. To najgorszy ból w miłości; kiedy nie możesz mieć tej osoby, którą kochasz - mówię opierając się o ścianę w przedpokoju, gdy przyjaciółka zakłada buty. - Ile ja bym dała za taką miłość jaką czuł do tej dziewczyny.

Poznajmy się na nowo [W TRAKCIE KOREKTY] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz