Rozdział 30

41 1 0
                                    

Obudziłam się rano z niezłym humorem, miałam energię i ochotę na wstanie z łóżka co raczej rzadko się zdarza. Hannah spała u mnie, nie chciałam żeby sobie szła poza tym nawet nie pytała się czy chce żeby została, cieszę się że ją mam.

Gdy już zwleklam sie z łóżka zobaczyłam w telefonie godzinę 6.30, muszę obudzić już tego lenia żeby wstała i zdążyła wyszykowac się do szkoły.

- Wstawaj idiotko. - powiedziałam kładąc się na brunetce, mruknela coś pod nosem i próbowała mnie z siebie zrzucić, ale ja byłam silniejsza. - Jest 6.30, nie zdążysz się wyszykowac. - gdy to powiedziałam dała radę mnie z siebie zrzucić i wstała na równe nogi.

- Czemu nie obudziłas mnie wcześniej? - zapytała gdy tylko pomogła wstać mi z podłogi.

- Wstałam dopiero teraz, poza tym zdążysz wszystko zrobić. - podeszłam do szafy i dałam jej swoje ubrania, poszła do łazienki. Gdy w niej siedziała czułam jakby miała wieczność. Podeszłam do okna żeby je otworzyć a gdy już to zrobiłam spojrzałam w okno Alexa, siedział przy biurku i patrzył na mnie. Uśmiechnął się lekko ale nie chciałam odwzajemniac uśmiechu więc się odwróciłam i zaczęłam wybierać ubrania dla siebie. Hannah dałam szarą bluzkę z krótkim rękawkiem z jakimś nadrukiem i białe spodnie z dziurami a dla siebie wzięłam czarną bluzkę na ramiączka i czarne spodnie z dziurami, ponieważ przeważnie jest mi zimno wzięłam jeszcze szara bluzę rozpinaną. Jak tylko brunetka weszła do pokoju, nadeszła moja kolej na pojęcie do łazienki. Gdy już umylam włosy, całe ciało i się ubrałam poszłam do swojego pokoju, Hannah już kończyła się malować. Bardzo podobało mi się jak wyglądałysmy w ubraniach które nam wybrałam. Hannah się pomalowala a ja stwierdziłam że naloze tylko tusz na rzęsy bo nie chce mi sie robić mocniejszego makijażu. Przegladalysmy się w lustrze i nanosilysmy ostatnie poprawki.

- Ładnie wyglądasz, tylko trochę wyglądasz jakbyś nie sypiała zbyt często.

- Kolejna osoba mi to mowi. - przypomniały mi się słowa Alexa z wczoraj i ta cała akcja z policją. Szybko wyrzuciłam to z pamięci żeby za bardzo się nie smucic. Zeszłyśmy na dół żeby zjeść śniadanie, zrobiliśmy sobie płatki z mlekiem a gdy tylko je zjadlysmy, wyszlysmy na zewnątrz, gdy zamknęłam drzwi zobaczyłam jakieś auto stojące pod moim domem, przypominało auto Alexa, na początku myślałam że jego ale on ma inną markę. Z samochodu wyszedł Daniel.

- Jess. - podszedł do mnie gdy stalysmy juz przy samochodzie i mnie przytulił. - Jak się czujesz?

- Lepiej niż wczoraj. - powiedziałam lekko podnosząc jeden kącik ust. - To dzięki Hannah.

- Właśnie, czesc skarbie. - pocałował dziewczynę na przywitanie.

- Jedzmy już do szkoły, bo się spóźnimy. - powiedziałam gdy wsiedlismy do auta.

- Czekamy jeszcze, na jedną osobę. - odpowiedział czarnowlosy z pewnością w głosie. Obok niego siedziała Hannah a ja siedziałam z tyłu co znaczy że ta osoba usiądzie obok mnie, wcale nie spodziewam się tego kto to może być. Gdy tylko usłyszałam jak drzwi się otwierają spojrzałam kto wchodzi do samochodu, poznałam bruneta po samych nogach. Gdy tylko wszedł do auta też spojrzał na mnie.

- Cześć wszystkim. - powiedział siadając obok. Hannah i Daniel odpowiedzieli ale ja nie miałam zamiaru.

- No siema, jak humorek? - zapytał Daniel ruszając spod mojego domu.

- Nie jest źle. - powiedział szybko, włożyłam słuchawki do uszu aby nie musieć siedzieć z nimi w ciszy, włączyłam jakąś wolną muzykę i zamknęłam oczy, gdy je otworzyłam podjezdzalismy już pod szkołę. Kolejny cudowny dzień w tej zjebanej budzie. Przez ostatnie dni nie widywalam się z Charlesem i zaczęłam sie zastanawiać gdzie mógł zniknąć. Gdy tylko wysiadlam zakrecilo mi się w głowie ale nikt tego nie zauważył, to dobrze bo zaraz by było że coś mi jest a tylko po prostu za szybko wstałam.

Poznajmy się na nowo [W TRAKCIE KOREKTY] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz