Gdy tylko się obudziłam, poczułam jak Alex przytula się do moich plecow. Nie wiedziałam, która jest godzina a, ponieważ leżałam na brzegu łóżka wyciągnęłam rękę w stronę szafki nocnej, na której leżał mój telefon. Gdy tylko się ruszyłam, brunet wydał z siebie dźwięk niezadowolenia, ale się nie obudził. Zobaczyłam, że jest po jedenastej i się przestraszyłam - Rose miała wrócić o 10 więc nie uda mi się jej uniknąć podczas wychodzenia. Wstałam z łóżka, próbując nie obudzić Alexa, na szczęście mi się udało więc szybko się ubrałam. Zanim wyszłam z jego pokoju, pocałowałam lekko jego policzek, gdy tylko zeszłam na dół, spotkałam w salonie Jerrego siedzącego razem z Rose.
- Dzień dobry, Jessico. - spaliłam się ze wstydu. - Skoro tu jesteś musiałaś być tu na noc. - przypomniały mi się słowa Alexa, te o Jerrym. Przypomniało mi się o tym co zrobił jego mamie.
- Tak, Alex jeszcze śpi. - mimo, że byłam zła na Jerrego i tak się strasznie zawstydziłam.
- Nie śpię. - powiedział Alex schodząc po schodach. - Nie ładnie jest się wymykać z samego rana. - powiedział, gdy do mnie podszedł i pocałował mój różowy ze wstydu policzek, co trochę mnie zdziwiło. Jerry i Rose mieli nie myśleć, że jesteśmy razem, a on zachowuje się jakbyśmy byli.
- Przepraszam, nie chciałam Cie budzić a miałam być o wiele wcześniej w domu. - powiedziałam patrząc mu w oczy, co ledwo mi się udawało, ponieważ był bez koszulki.
- No dobrze. Odprowadzę Cie do drzwi. - gdy stanęliśmy już przed drzwiami przyciągnął mnie do siebie i pocałował moje usta, po czym trochę zdziwiona powiedziałam mu „cześć" i wyszłam z domu.
Alex:
Gdy Jess wyszła z mojego domu, odwróciłem się w stronę wejścia do salonu. Rose w nim stała i się uśmiechała, co znaczyło, że widziała jak pocałowałem blondynkę.
- No co? - zapytałem mijając ją aby pójść do kuchni.
- Miło się patrzy na was razem. - poszła za mną. - Wiedziałam, że będziecie razem.
- Nie jesteśmy. To dość skomplikowana i długa historia. Poza tym z Jessicą niedawno zerwał chłopak. - powiedziałem robiąc sobie kawę.
- Ależ oczywiście. - powiedziała żartobliwie po czym się zaśmiała i wyszła z kuchni.
Na dziś nie miałem żadnych planów i leżałem w pokoju oglądając seriale, dopóki nie zadzwonił do mnie Daniel z propozycją pojechania nad rzekę. Dawno nie spędzałem czasu z całą trójką moich przyjaciół, więc od razu się zgodziłem. Na samą myśl o Jess w stroju kąpielowym przeszedł mnie dreszcz. Wyrzuciłem, tę myśl z głowy i poszedłem szykować się na spotkanie.
Jessica:
Wchodząc do domu, usłyszałam jak mama rozmawia z tatą w salonie.
- Nie możesz jej tak po prostu ze sobą zabrać, Gerald. - słyszałam pretensję w głosie mojej mamy, wiedziałam, że rozmawiają o mnie.
- Sama widzisz, że Jessi potrzebuje przerwy od tego miasta i chłopaków w tym mieście. W Londynie pozna nowych ludzi, rozluźni się i za pare lat od razu będzie mogła znaleźć dobre studia. Will nie narzekał nigdy na to miasto. Przypominam Ci, że sąd mi również przyznał prawa do naszej córki.
- Ale nikt nie dał Ci prawa do prawienia mi morałów i podejmowania za mnie decyzji. Nie ruszam się z Dearborn w żadnym wypadku. - powiedziałam wychodząc z przedpokoju.
- Jessi, jeszcze...
- Nie tato. - przerwałam mu. - Zostaję. Nie opuszczę stanu Michigan, tu mam przyjaciół, dobrą szkołę. Do tego mama zostałaby sama. - usiadłam obok swojej rodzicielki i złapałam ją za rękę.
CZYTASZ
Poznajmy się na nowo [W TRAKCIE KOREKTY]
RomantikPierwsza część trylogii Flowers. UWAGA! Książka zawiera bluźnierstwa i sceny erotyczne. Za wszelkie podobienstwa przepraszam i zapewniam że nie są celowe.