Czemu ludzie na to pozwalają?
Czemu krzywdząc innych czują się tak beztrosko?
Co im to daje?
Siłę?
☆☆☆
- Kamerzysta! - wysoki brunet uniósł wzrok, kiedy usłyszał tuż przy swoim uchu zniecierpliwiony głos. Zwrócił zmęczone spojrzenie na młodszego od siebie chłopaka, który patrzył na niego z tą samą nienawiścią, jaką obdarzał go od kilku lat. - Słuchasz mnie, czy nie?
Jego głos był denerwujący, ale również budził w Łukaszu nieznane dotąd uczucie. Sprawiał, że chłopak czuł się zauważany. Bezpieczny, mimo że nigdy się do tego nie przyznawał. Było w nim coś magicznego. A tego nie potrafił zrozumieć.
- Przepraszam, Marku. - powiedział głośno, odchrząkując wcześniej. - Zamyśliłem się nad czymś...
Spodziewać mógł się wszystkiego; wybuchu złości, obniżenia wypłaty czy kolejnych obraźliwych uwag na jego temat. Jednak nigdy nie spodziewałby się tego, co nastąpiło zaraz po jego słowach.
Marek obszedł powolnym krokiem stół z włókna szklanego i stanął naprzeciwko Łukasza.
Chłopakiem wstrząsnęły lekkie dreszcze, kiedy Kruszel przykucnął obok niego w taki sposób, aby móc patrzeć mu w oczy.
- A dokładnie to nad czym? - spytał szeptem, kładąc delikatnie szczupłą dłoń na kolanie Wawrzyniaka.
Kamerzysta odchrząknął, czując lekki dyskomfort spowodowany niespodziewanym dotykiem młodszego. Nie był przyzwyczajony do takich rzeczy. Zwykle Lord starał się go omijać, a na każdy dotyk reagował wybuchem złości. Natomiast teraz tak po prostu położył mu dłoń na kolanie, kiedy starszy siedział na kanapie i delikatnie je głaskał.
- Nad ludźmi... - zaczął niepewnie, a kiedy nie usłyszał sprzeciwu, postanowił kontynuować. - Ty też zauważyłeś, że lubią krzywdzić innych na własną korzyść? Tak jakby słabsi byli gorsi od silniejszych, brzydsi od piękniejszych, biedni od bogatych... Co im to daje? Krzywdząc kogoś, krzywdzisz samego siebie...
Uniósł wzrok, patrząc prosto w szare oczy Marka.
Są piękne...
Otrząsnął się z myśli, wracając powoli do rzeczywistości. Blondyn wpatrywał się w niego, a kąciki jego ust były delikatnie uniesione w górę. Ściągnął dłoń z kolana mężczyzny i, ku zdziwieniu Łukasza, przejechał nią tuż nad jego czołem, delikatnie gładząc czarne kosmyki włosów, które opadły mu na twarz.
- Wiesz... - zaczął cicho, bawiąc się włosami mężczyzny. - Ludzie są podli. Można ich porównać do zwierząt na arenie. Każdy walczy o siebie, myśli tylko o sobie... To tak jakbyś mówił o wiecznie głodnych hienach. Zamiast współpracować, oni walczą o siebie, tym samym krzywdząc innych. Tym samym krzywdząc i siebie.
Łukasz kiwnął głową na znak, że rozumie.
Ale nie - nie rozumiał. I raczej nie zrozumie nigdy, choćby wałkował ten temat latami. Nic z niego nie wyciągnie oprócz kolejnych smutków i kolejnego odrzucenia od strony bliskich. Od strony Marka.
Kruszwil spuścił wzrok i odplątał włosy przyjacielowi, posyłając mu smutny uśmiech.
- Też się zmieniłem. - powiedział cicho, podnosząc się na nogi. - Każdy z nas się zmienia. I raczej nic z tym nie zrobimy. Musimy jednak wierzyć, że z nowym dniem stajemy się lepsi i silniejsi. Nasze życie jest jak niekończąca się podróż. Raz podwinie nam się noga, a raz uda nam się wspiąć wyżej.
Kamerzysta wstał z wygodnych poduszek i podszedł niepewnie do Marka, wpatrując się w jego oczy i nieład na głowie. Wyglądał tak niewinnie, tak dziecinnie i tak słodko, że Łukasz nie mógł powstrzymać delikatnego, szczerego uśmiechu w stronę chłopaka, który po chwili został odwzajemniony.
Na dworze zaczęło się ściemniać, a późna godzina wskazywała na czas przygotowania kąpieli i kolacji dla Lorda.
Zanim jednak Wawrzyniak zdążył gdziekolwiek pójść, zatrzymała go ręka Marka, która chwyciła jego ramię. Chłopak odwrócił go w swoją stronę i przyjrzał się jego twarzy.
- Łukasz... - zaczął cicho, niepewnie. - Mam prośbę... Pozwól mi być kimś.
☆☆☆
Dzień dobry! ❤
Oto moja pierwsza książka na Wattpadzie. Swoją przygodę z tą platformą dopiero zaczynam. Mam nadzieję, że zrozumiecie, a moje pisarskie "umiejętności" z czasem się poprawią. 😊
Jak wam się podoba okładka? Styl pisania? Powinnam coś zmienić?
Piszcie, co z chęcią byście tutaj poczytali.
A, i jeszcze jedna ważna kwestia: W tym fanfiction Kamerzysta występuje pod imieniem i nazwiskiem Łukasz Wawrzyniak, które wcale nie musi być jego prawdziwym znakiem rozpoznawczym.
Dobrej nocy lub miłego dnia. 💕
CZYTASZ
[K×K] || ONE-SHOT'S || ✔
FanfictionTytuł: [K×K] || ONE-SHOT'S || Paring: K×K (Kruszwil × Kamerzysta) Bohaterowie główni: Marek Kruszel, Łukasz Wawrzyniak Czas i miejsce akcji: Szczecin, od 2018 roku Język: Polski Autor: xlittleavocadox Gatunek: fanfiction Od autora: Chciałabym podzię...