26. Prawdziwe oblicze Łukasza || talksy || [MARATON 7/7]

1.3K 87 13
                                    

[Marek]: żyjesz debilu?

[Łukasz]: tak marku, żyję i mam się dobrze

[Marek]: szkoda. Mógłbyś chociaż posprzątać tam na górze, wiesz?

[Łukasz]: a co się stało?

[Marek]: kot nasrał na dywan

[Łukasz]: ja pierdole, znowu?

[Marek]: to samo mógłbym powiedzieć o tobie, słońce

[Łukasz]: ja nie sram na środku korytarza

[Marek]: ale za to na wycieraczkę już tak?

[Łukasz]: ...

[Łukasz]: a spierdalaj XD byłem najebany

[Marek]: ty wiecznie jesteś pijany

[Łukasz]: otóż nie tym razem. Dzisiaj nie tknąłem nawet kropli alko

[Marek]: mhm już ci wierzę

[Łukasz]: wracając do tematu kota - ty nie możesz posprzątać? I nie, nie piłem dzisiaj wysokoprocentowych napojów

[Marek]: ubrudzę sobie rączki :(

[Łukasz]: marek

[Marek]: no co? XD dobrze, posprzątam

[Łukasz]: dziękuję ci

[Marek]: ej Łuki?

[Łukasz]: no?

[Marek]: wszystko okej u ciebie? Wydajesz się jakiś smutny

[Łukasz]: dobrze się czuję i nie jestem smutny. Skąd ci to w ogóle przyszło do głowy?

[Marek]: siedzisz w kuchni taki smutny i patrzysz się pusto w telefon, więc postanowiłem napisać i poprawić ci humor chociaż w niewielkim stopniu

[Łukasz]: wszystko jest dobrze, nie musisz zwracać na mnie aż takiej uwagi xD

[Marek]: martwię się Łukasz

[Łukasz]: nie masz o co

[Marek]: a przyjdziesz do sypialni kotku?

[Łukasz]: nie mam ochoty dzisiaj, sorka

[Marek]: czyli faktycznie coś jest na rzeczy

[Łukasz]: niby co? Odmówiłem ci raz czy dwa razy seksu i strzelasz focha?

[Marek]: to była podpucha

[Łukasz]: aha

[Marek]: o co chodzi? powiedz mi, proszę

[Łukasz]: najpierw napisz, o co TOBIE chodzi

[Marek]: wiem, że coś jest nie tak. Ty nigdy nie odmówiłbyś mi seksu, zawsze tryskałeś energią, śmiałeś się z byle czego i opowiadałeś żarty. Jesteś jedynym człowiekiem, dzięki któremu potrafię się szczerze uśmiechnąć i z którym mogę porozmawiać o wszystkim. Chcę ci pomóc, rozumiesz? Choćbym miał przejść przez góry

[Łukasz]: to nie jest takie proste, jak ci się wydaje

[Marek]: powiesz o co chodzi?

[Łukasz]: ten Łukasz, którego teraz widzisz, jest moim prawdziwym "ja". Obiecałem sobie, że będę walczył dla ciebie, Marku. Ale wiesz, co najlepszego zrobiłem? Chcąc otworzyć cię na miłość i innych ludzi, wpadłem w mocny nałóg. Od kilku lat zmagam się z depresją i jedynie alkohol pozwala mi na zapomnienie o smutkach, troskach i bólu. Próbuję z tym walczyć, ale nienawidzę czuć pustki, rozumiesz? Zapełniam ją trunkami i ponownie czuję się świetnie. To mi pomaga, Marek. Jakkolwiek to brzmi

[Marek]: dlaczego nie powiedziałeś mi o tym wcześniej?

[Łukasz]: bałem się

[Marek]: czego?

[Łukasz]: że mnie znienawidzisz. Bałem się odrzucenia

[Marek]: Łukasz... jesteś moim chłopakiem, tak? I nie masz prawa mówić, że cię nie szanuję, rozumiesz? Kocham cię nad życie i wiem, że mnie potrzebujesz. Pomogę ci uwolnić się z depresji i nałogu. Obiecuję

[Łukasz]: marek?

[Marek]: tak?

[Łukasz]: dziękuję ci, kochanie

☆☆☆

Dzień dobry. ❤

Tutaj kończymy maraton tygodniowy i w sumie się z tego powodu cieszę, bo już serio nie mam pomysłów na rozdziały... macie jakieś propozycje, co chcielibyście tutaj poczytać? Pliska, dawajcie mi jakieś pomysły, bo moja wyobraźnia milczy. XD

Aha i aktywność mocno spadła. Jak tak dalej będzie, to chyba usunę ten cały shit.

Miłego dnia lub dobrej nocy. 💕

[K×K] || ONE-SHOT'S || ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz