"Jest taki jeden najpiękniejszy, co w życie wprowadza nową nadzieję.
Za dnia oświeca wszystkich blaskiem, nocą zaś gasi rosnące pragnienie.
Dzięki niemu zapomniałem, czym jest prawdziwe cierpienie, a ptaki śpiewają - On żyje dla ciebie."Łukasz westchnął głośno, po czym odłożył pożółkły kawałek papieru na stolik. Przyjrzał się uważnie krzywym literkom, podgryzając zatyczkę od długopisu. Po raz kolejny przeczytał wymyślony przez siebie wiersz, myśląc nad sensem zapisanych słów. Nie był pewien, co w zasadzie chciał tym fragmentem przekazać, ale jego wzrok bez przerwy błądził po klasie matematycznej, dopóki nie zatrzymał się na blond włosym chłopaku. Marek Kruszel stał się obiektem westchnień bruneta już w pierwszej klasie podstawówki, a to zauroczenie dalej go trzyma, mimo późnego wieku.
Łukasz niedługo kończy osiemnaście lat, a Marek dalej wprawia go w to cholerne podniecenie, które trwa i trwa! Nie jest w stanie nawet zrozumieć powodu, dla którego ten uroczy blondynek tego nie zauważał. Przecież się stara! Daje mu jasne sygnały, że chce zamienić z nim kilka słów lub nawet zaprosić do ciut dłuższej rozmowy! Czy Marek naprawdę jest ślepy na uczucia starszego o rok chłopaka? A może po prostu nawet nie stara się zwrócić na niego uwagi? Cholera... to jest zbyt ciężkie na rozum Wawrzyniaka.
- Panie Wawrzyniak, czy jest pan w stanie skupić się na lekcji? - brunet gwałtownie podniósł wzrok na nauczycielkę, która wpatrywała się w niego karcąco z drugiego końca sali. Cicho przełknął ślinę. - Zawsze możesz zająć miejsce w pierwszej ławce, przy tablicy. W końcu przestaniesz wypisywać wiersze miłosne do nieistniejących drugich połówek, prawda?
Po kątach rozległ się cichy chichot pozostałych uczniów, którzy wpatrywali się w jego sylwetkę z pogardą oraz ironią. Te spojrzenia mocno zabolały chłopaka, tak samo jak ostatnie słowa wychowawczyni. To, że od kilku lat stara się o względy innej osoby, nie musi koniecznie oznaczać, że tą osobą jest postać wymyślona lub nieistniejąca, prawda? Westchnął, spuszczając wzrok na karteczkę.
Pani Kowalska prychnęła pod nosem, odrzucając swoje długie włosy na plecy i odwracając się z powrotem do tablicy. Łukasz bez przerwy próbował skupić się na zapisywanych przez nauczycielkę wzorach, ale jego myśli krążyły gdzieś daleko, sięgając po gimnazjum i jeszcze dalej. Do tego cały czas miał przeczucie, że ktoś go obserwuje. Czuł palące spojrzenie na swoich plecach. Zaczął powoli odwracać się w stronę prześladowcy, chcąc zgnoić jego osobę jak i niecne zamiary przebadania wzrokiem jego barków, kiedy ciszę w klasie przerwał donośny odgłos dzwonka oznaczającego przerwę.
Mężczyzna westchnął zawiedziony, a następnie chwycił plecak i spakował w niego książkę oraz zeszyt od matmy. Wiersz niedbale wrzucił do kosza na śmieci, nawet nie zauważając Marka, który stał za nim w milczeniu. To właśnie on był sprawcą nieuwagi Łukasza na lekcjach, ale także wywiercaniem dziury "palącym spojrzeniem" w ciele bruneta. Otworzył szerzej szarawe oczy, widząc jak starszy szybkim krokiem opuszcza pomieszczenie i oddala się w stronę tłumu. Miał szczęście, że przerwa trwała całe piętnaście minut, więc korzystając z okazji, wygrzebał z kosza skrawek zgniecionego papieru i wyszedł z sali. Plecak upuścił u swoich stóp i usiadł wygodnie na ławce w cichym kąciku, oddalonym od wszelkiego chaosu szkolnego. Rozwinął ostrożnie materiał i wolno przesunął wzrokiem po zapisanych linijkach, uśmiechając się przy tym lekko.
- "Jest taki jeden najpiękniejszy, co w życie wprowadza nową nadzieję. Za dnia oświeca wszystkich blaskiem, nocą zaś gasi rosnące pragnienie. Dzięki niemu zapomniałem, czym jest prawdziwe cierpienie, a ptaki śpiewają - On żyje dla ciebie." - odczytał półgłosem, po czym przycisnął karteczkę do swojej klatki piersiowej, wzdychając z zaskoczenia i jednocześnie radości. Bardzo się ucieszył, że jego kolega z klasy w końcu odnalazł miłość swojego życia, jednak jednocześnie zastanawiał się, dlaczego o wspominanej w tekście osobie pisał jako o chłopaku? Czyżby ten niepokonany i wiecznie szczęśliwy Łukasz Wawrzyniak był gejem? Nie, to niemożliwe. Chociaż? Nie. Marek, stop z głupimi domysłami.
CZYTASZ
[K×K] || ONE-SHOT'S || ✔
FanfictionTytuł: [K×K] || ONE-SHOT'S || Paring: K×K (Kruszwil × Kamerzysta) Bohaterowie główni: Marek Kruszel, Łukasz Wawrzyniak Czas i miejsce akcji: Szczecin, od 2018 roku Język: Polski Autor: xlittleavocadox Gatunek: fanfiction Od autora: Chciałabym podzię...