Marek podniósł się z kanapy i nerwowo zaczął przechadzać się po oświetlonym salonie. Lekko stawiał kroki na miękkim dywanie, nie spuszczając oczu z podłogi. Był zmęczony dzisiejszym dniem, ponieważ Łukasz uznał, że jest on idealny na nagrywki. Ostatnio ciężko było mu się wyrabiać, a kręcenie filmów opartych na rakowym kontencie potwornie go denerwowało. Tutaj nawet nie chodziło o udawanie pary z Karoliną, która zresztą była jego przyjaciółką od najmłodszych lat. Najbardziej denerwował go Wawrzyniak. Brunet od pewnego czasu zaprzestał całkowicie spędzania czasu z Markiem, a co z tym idzie, blondyn czuł się odrzucony i niekochany. Mężczyzna całe dnie spędzał w studio wraz z Kubańczykiem, kręcąc coraz to nowsze kawałki na płytę, której premiera została przesunięta na wrzesień. Sam Marek nawet nie wiedział, co się wydarzyło, że Afirmacja musiała zostać przełożona na inny termin. I krótko mówiąc - gówno go to obchodziło.
Młody przeszedł do kuchni i nalał sobie wody do szklanki, chcąc zaspokoić chwilowe pragnienie. Duszkiem wypił zawartość naczynia i odstawił je na ociekarkę, nawet nie dbając o to, by wypłukać szkło.
Znudzony postanowił iść pooglądać pracę chłopaków. Miał nadzieję, że wpuszczą go choć na chwilę. Od kiedy działania nad muzyką trwały, Marek miał wstęp wzbroniony do piwnicy, jakby to był pokój chroniony przez jednostki FBI. Chociaż chłopak czasami zastanawiał się, czy przypadkiem studio nie było bardziej pilnowane niż wcześniej wspomniana agencja.
Szybko przeszedł przez cały salon i schodami zszedł do piwnicy. Jak gdyby nigdy nic skręcił na lewo i stanął przed ogromnymi drzwiami prowadzącymi do studia. Ze środka pomieszczenia dobiegały podniecone głosy i śmiechy dwójki raperów. Muzyka głośno dudniła i odbijała się od ścian, przez co Marek mocno się skrzywił. Nigdy nie lubił hałasu. Kruszel uniósł dłoń i głośno zapukał, chcąc jakoś przedrzeć się przez bit. Nie minęła chwila, a muzyka ucichła. Rozległy się ciche szepty i po sekundzie Wawrzyniak otworzył drzwi, po czym wyjrzał na zewnątrz.
- Marek? Co ty tu robisz? - zapytał Łukasz, zdziwiony obecnością chłopaka. Wejście cały czas trzymał przymknięte w taki sposób, by młodszy nie zajrzał do środka. W niebieskich oczach czaiło się znudzenie i lekki strach.
- Chciałem zapytać, czy mogę zobaczyć jak wam idzie? - powiedział Marek, starając się nie przejmować spojrzeniem starszego mężczyzny.
- Idzie nam zajebiście. - prychnął brunet, chowając głowę do studia i zamykając drzwi na klucz. - Idź się zajmij sobą, młody. Potem do ciebie przyjdę.
Kruszel z niedowierzaniem wpatrywał się w miejsce, gdzie przed chwilą stał Łukasz. W jego szarawych oczkach wezbrały łzy smutku i bezsilności. Nie wierzył w to, co usłyszał. Był przekonany, że jego ukochany wpuści go do swojego królestwa, a tam pokaże cały sprzęt i pośpiewa mu piosenki. Ale takiego zachowania się nie spodziewał. Nie spodziewał się, że zostanie potraktowany jak istna szmata. Marek cicho zapłakał i skierował się na górę do swojego pokoju. Postanowił, że dzisiaj będzie spał sam. Łukasz pewnie i tak nawet nie zauważy, że nie ma go w ich wspólnej sypialni.
☆☆☆
Łukasz wyszedł zmęczony ze studia, przesiąknięty podekscytowaniem i entuzjazmem. Kawałki na płytę nagrywało się całkiem nieźle i sprawiało mu to ogromną przyjemność. Uwielbiał spędzać całe dnie przy komputerze, słuchając własnych słów lub nucąc je sobie o dwudziestej trzeciej w nocy. Ten rodzaj spędzania wolnego czasu był miłym rodzajem odpoczynku od wysilania się nad scenariuszem do nowego filmu na kanał jego skarba. Starszy jednak nie zdawał sobie sprawy, że takim zachowaniem krzywdzi Marka. Był pewien, że blondynkowi odpowiada taki rodzaj ucieczki od codzienności. Wmawiał sobie, że Kruszel świetnie spędza czas, gdy on całymi dniami siedzi w studiu. Do tego szykował niespodziankę dla młodzika. W końcu niedługo miała wypaść ich pierwsza rocznica, prawda?
CZYTASZ
[K×K] || ONE-SHOT'S || ✔
FanfictionTytuł: [K×K] || ONE-SHOT'S || Paring: K×K (Kruszwil × Kamerzysta) Bohaterowie główni: Marek Kruszel, Łukasz Wawrzyniak Czas i miejsce akcji: Szczecin, od 2018 roku Język: Polski Autor: xlittleavocadox Gatunek: fanfiction Od autora: Chciałabym podzię...