P.O.V Łukasz (Kamerzysta)
Szarpnąłem dłońmi jeden raz, drugi i trzeci. Jedyne z czym to się spotkało to mocne uczucie pieczenia w okolicach nadgarstka. Siedziałem skuty łańcuchami na zimnej posadzce w ciemnym pomieszczeniu, którego ściany pokryte były szarą i zakurzoną farbą. Przez panujące tu warunki niewiele widziałem, jednak były miejsca, gdzie rogi pokoju zakrywała gruba warstwa pajęczyn. Jedynie okno na szczycie pozwalało bladej smudze światła księżycowego na oświetlenie mojej postaci, która skulona siedziała na środku pustej powierzchni. Czułem zapach stęchlizny i gnilizny. Zachciało mi się wymiotować. Było mi do tego wszystkiego jeszcze zimno i nawet mógłbym przysiąc, że w całym budynku panowała minusowa temperatura.
A najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie wiem co ja tu właściwie robię, nie wiem skąd się tutaj wziąłem i nie wiem, kim tak naprawdę jestem. Pamiętam tylko moje pierwsze próby związane z ruchem nadgarstkami oraz przebudzenie się w tym miejscu. Jestem kurwa pewien, że nigdy wcześniej tutaj nie byłem.
Moje przemyślenia przerwał dźwięk otwierających się drzwi. Przestraszony uniosłem wzrok na ciemną sylwetkę drobnego chłopaka, który właśnie przeszedł przez próg wielkiego pokoju, w którym się znajdowałem. Od razu rozpoznałem te dziewczęce rysy twarzy, błękitne oczka i blond włoski. Na sobie miał różowy sweterek i czarne rurki, które podkreślały jego zgrabniutki tyłeczek. Przełknąłem głośno ślinę. Kurwa, co tu jest grane?
- Marek? - chłopak zignorował mój głos i zaczął wolno przechadzać się wokół mnie. Nie powiem, ale lekko się zestresowałem. - Marek, co ty wyprawiasz? - blondyn zatrzymał się za moimi plecami i wolno przesunął swoimi kruchymi paluszkami po kajdankach, którymi miałem spięte ręce. Przez brak możliwości wykonania jakiegokolwiek ruchu byłem zmuszony siedzieć jak truś i tylko wyobrażać sobie po dotyku, co Kruszel może robić. W pewnej chwili poczułem mocne szarpnięcie za łańcuchy, przez co straciłem równowagę i padłem jak długi na Marka. O dziwo chłopak ani drgnął, tylko poprawił mnie tak, bym głowę ułożył na jego ramieniu i wolno przesunął moje ciało na swoje.
Skąd on tak nagle ma tyle siły?
- Marek... - szepnąłem drżącym głosem, patrząc ze strachem na jego twarz. - Maruś, co ty chcesz zrobić? - chłopak ani drgnął. Ja chyba serio zaczynam się bać. - No Marek, kurwa! O co ci chodzi, możesz mi to wyjaśnić?! - nawet na podniesienie głosu nie zareagował. Ja pierdole, chcę w końcu do domu, błagam!
Już miałem zacząć się szarpać, kiedy poczułem mocny ucisk na swoim kroczu.
Przez moje ciało przeszła fala ogromnego podniecenia i gorąca, jednak to nie wystarczyło, by w moich szarych dresach powstał namiot. Przełknąłem głośno ślinę, zerkając na krocze, które blondyn zaczął masować.
- Oh, Maruś... - wymruczałem, odchylając głowę pod wpływem przyjemności. Moje ciało objął taki gorąc, że przez chwilę miałem wrażenie, iż zaraz wybuchnę z nadmiaru rozkoszy. Usta złożyłem w dziubek i mocno cmoknąłem ukochanego w szyję, układając się na nim wygodnie z szeroko rozłożonymi nogami.
Podniecenie mnie tak przyćmiło, że przez chwilę zapomniałem o moich splątanych łańcuchami dłoniach i otoczeniu wokół. Ruchy, którymi Marek operował w tej chwili były tak idealne, tak cudowne, że po kilku niewinnych sekundach poczułem nieznośną ciasnotę w bokserkach. Zdawałem sobie sprawę z tego, że to co tutaj robimy jest nie na miejscu, ale nikt nie powiedział, że jest także zabronione. Chciałem tylko dojść. Nic więcej.
Blondyn zatarł mojego członka przez materiał spodni, ściskając go w swojej drobnej rączce, przez co wydałem z siebie złamany jęk. Patrzyłem jak palcami sunie po wzgórku w moich dresach, a już po krótkiej chwili zerwał ze mnie dolne partie ubrań. Materiał wraz z bokserkami wylądowały gdzieś z boku pustego pomieszczenia, podczas gdy Kruszel jedną dłonią zaczął pocierać mojego penisa, a drugą wślizgnął się pod pośladki.
CZYTASZ
[K×K] || ONE-SHOT'S || ✔
FanfictionTytuł: [K×K] || ONE-SHOT'S || Paring: K×K (Kruszwil × Kamerzysta) Bohaterowie główni: Marek Kruszel, Łukasz Wawrzyniak Czas i miejsce akcji: Szczecin, od 2018 roku Język: Polski Autor: xlittleavocadox Gatunek: fanfiction Od autora: Chciałabym podzię...