Rozdział 17

2.6K 154 23
                                    

- Dalej twierdzę, że straciłaś rozum Lauren – mówi Normani, przypatrując mi się ze skrzyżowanymi na piersiach dłońmi

- Ty mi lepiej powiedz jak wyglądam – ignoruje czarnowidztwo przyjaciółki i rozpaczliwie okręcam się przed lustrem próbując ocenić jak wyglądam

- Dziewczyno, Ty zawsze wyglądasz bosko – przewraca oczami – Widziałam Cię już i na kacu i tyle co po wstaniu z łóżka – wzdycha – poza tym my tylko filmy oglądać będziemy- rozkłada dłonie i kręci głową

- No co poradzę, że się stresuję?! - nerwowo przeczesuję włosy dłonią – Cały tydzień nie byłam z nią blisko, widziałyśmy się tylko w szkole, nawet w piątek przyjść do mnie nie mogła – rozpaczliwie wyginam brwi

- I myślisz, że długo tak wytrzymacie? - kręci głowa czarnoskóra

- To jeszcze tylko kilka miesięcy – wzruszam ramieniem – musimy jakoś dać radę. Dałyśmy radę już dwa miesiące – uśmiecham się głupkowato

- A jak Was wyda, któraś z tych dziewczyn? Pójdziesz do więzienia za wykorzystywanie seksualne nieletniej!

- Jakie wykorzystywanie seksualne Mani? Jak ja jej nawet nie całuję !? -prycham urażona

- To co Wy robicie jak jesteście same? - robi wielkie oczy

- Po prostu jesteśmy ze sobą – wzruszam ramionami – rozmawiamy,a uwierz mi, mam z nią o czym gadać , tule ją, za rękę trzymam. Normani, ona ledwo akceptuje swoją seksualność, poza tym z nikim nigdy nawet się nie całowała, myślisz, że bym ją na coś naciskała skoro widzę, że nie jest gotowa

- I Ty to wytrzymujesz? Do tej pory żadnej ładnej lasce nie przepuściłaś – chichocze złośliwie

- Normani, do Twojej wiadomości – mówię urażona do żywego – tak, wykorzystywałam dziewczyny do jednego, na żadnej z nich mi nie zależało- wymachuję agresywnie rękoma- Camile kocham i jeśli trzeba będzie i dwa lata na nią czekała będę!

- To świetnie bo ona ma jeszcze półtora roku nauki - trzeźwo zauważa dziewczyna

- To jest akurat nieważne – macham lekceważąco dłonią – ja już Mani wszystko obmyśliłam. Najważniejsze, żeby nic się nie wydało póki nie ma osiemnastu lat. A na przyszły rok zmienię szkołę. Nim się ktokolwiek zorientuje, Camila pójdzie na studia. Mani, ja doskonale zdaję sobie sprawę z tego w jak ryzykowną gramy grę ..

- Marzyłaś o pracy w tej szkole.. - z niedowierzaniem kręci głową czarnoskóra – Ty się naprawdę zakochałaś Jauregui.. - zagryzam wargi do środka i spuszczam wzrok na podłogę – Nie złość się Lauren, ja się po prostu o Ciebie martwię – głaszcze mnie po ramieniu

-Przecież wiesz, że polubiłam tą Małą. Jej kumpele też są w sumie fajne- chichocze

- Widzę jak patrzysz na Dinah – macham jej zbereźnie brwiami na co trzepie mnie w ramie – no już, nie denerwuj się rozcieram bolące ramię- jak mnie kochasz, a wiem, że tak jest, to pozwól mi się tu z nią u Ciebie czasem spotykać. Szepnę słówko o Tobie Dinah – mówię przymilnym tonem, macham brwiami i znów chichoczę

***

- Hej Słońce moje – całuję Camile w policzek, gdy jest już w środku mieszkania Mani. Przybijam piątkę z Dinah i tulę Ally, która właśnie do mnie przylgnęła. Dziewczyny witają się już z Normani a ja w myślach przybijam sobie piątkę, że jednak nie posłuchałam przyjaciółki i się odstroiłam. Camila wygląda obłędnie. Założyła czarne legginsy do tego ma różowy golfik. Włosy ma zawiązane w kucyk poza paroma kosmykami, które luźno opadają na jej twarz. Zrobiła sobie kreski na górnych powiekach a usta błyszczą jej od błyszczyku – Ślicznie wyglądasz Camz – komplementuje brunetkę

I only told the moonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz