Rozdział 41

2.2K 122 33
                                    

Rozdział 18 +

    Chwytam ją za biodra i ciągnę na siebie, popiskuje i przewraca się na kanapę a ja zwinnie przerzucam ją pod swoje ciało. Atakuję pocałunkami jej szyję, całuję ją mocno i brutalnie, nie mogąc się nią nasycić. Jeżdżę dłonią po jej ciele, chwytam pierś ubraną w biały, koronkowy stanik i zaciskam dość mocno. Dziewczyna pojękuje i odchyla głowę dając mi lepszy dostęp do swojej szyi. W międzyczasie odsunęła zasuwak mojej spódnicy, szybko się więc jej pozbywam i wiszę nad nią w samej bieliźnie. Podwijam jej spódniczkę aż na biodra i opuszczam jej majtki, ale całkiem nie ściągam. Zbytnio śpieszę się by poczuć jej mokrą kobiecość, którą po chwili dotykam dłonią

- Kurwa, Lauren ! - odchyla głowę i wygina plecy, dyszy ciężko, mimo że w sumie jej jeszcze nic nie zrobiłam – Lo! - krzyczy i wbija mi paznokcie w plecy gdy wsuwam w nią dwa palce i dodatkowo kciukiem pocieram jej łechtaczkę. Po chwili czuję, że wsuwa mi dłoń za majtki, chwile pociera mnie palcami, na co otrzymuje mój zduszony jęk a następnie wbija się we mnie. Sięgamy swoich ust, całując się namiętnie i nie przestajemy się wzajemnie pieścić. Napieram na jej palce biodrami i sama wchodzę w nią mocnymi pchnięciami. Obie jęczymy sobie w usta. W końcu słyszę jej stękniecie i czuję jej zęby zagryzające boleśnie moją wargę. Jej mięśnie pulsują na moich palcach, mocno je więżąc w jej wnętrzu. Nabijam się na nią jeszcze kilkoma pchnięciami i dochodzę odchylając się w górę na dłoniach. Spoglądam chwilę na nią, na spocone czoło, na rozchylone, napuchnięte usta, które nabrały głębokiego czerwonego koloru, na zaróżowione policzki

- Jesteś piękna Camila – szepczę – najpiękniejsza na świecie

- A siebie widziałaś Lauren? - głaszcze mi rozpalone policzki. Całuję jej dłoń. Usta, podbródek, kant szczęki, obojczyk. Przygryzam go. Ona pojękuje i odpina mi stanik. Po chwili miętosi moje piersi w dłoniach

- Oh Boże, Camila – wzdycham i na chwilę zapominam, co chciałam z nią zrobić. Obniżam jej w końcu miseczkę stanika i językiem jeżdżę po jej stwardniałym sutku a dłonią masuję drugą. Wolną dłoń wciskam pod jej plecy i odpinam jej bieliznę. Pomaga mi ściągając stanik z ramion i po chwili leży przede mną z podwiniętą spódnicą, majtek pozbyła się sama już dawno. Okraczam jej uda i przyglądam się jej, to tak cholernie seksownie wygląda. Po chwili decyduję się ściągnąć z niej i ten element garderoby oraz swoje majtki. Patrzy między moje rozchylone nogi, wyciąga dłoń i głaszcze delikatnie palcami moją kobiecość. Dociskam jej palce i pomagam się jej masować

- Mam wibrator w biurku – mówi po chwili i zagryza usta w uśmiechu

- Kurwa Camz – moje podbrzusze przeszywa podniecenie – zaraz Ci nim zrobię, tylko najpierw Cię chcę wylizać – oddycham szybko, podniecona do granic możliwości

- Nie nie Lauren – chichocze – tym razem Ty na górze – puszcza mi oczko a ja wiem co chce zrobić. Wymyka się spode mnie i biegnie do biurka, nie mogę się napatrzeć na jej podskakujący, idealny tyłek. Po chwili wraca z różowym urządzeniem, które oblizuje, nie przerywając ze mną kontaktu wzrokowego

- Zabijesz mnie tym Camz – chrypię

- Nie zabiję, tylko Cię tym zerżnę – chichocze i kładzie się koło mnie – na co czekasz? - unosi znacząco brwi. Teraz wiem jak zażenowana się wtedy czuła. Okraczam ją bez przekonania i wypinam się w jej kierunku, jednocześnie rozchylając jej kobiecość, moje usta są już w drodze, gdy czuję jak wpycha we mnie naszą zabawkę – oh Lauren, wiesz, że jesteś piękna wszędzie? - mówi podnieconym głosem i szybko nim porusza we mnie. Staram się nie krzyczeć i skoncentrować na tym co mam jej zrobić, ale przez przyjemności, którą mi daje ledwo mogę cokolwiek zrobić – rób mi! - słyszę jej władczy ton i wychylam język, który po chwili dosięga jej łechtaczki. Jęczy i co chwilę powtarza moje imię, wbijając paznokcie wolnej dłoni w moje udo. Dochodzę bardzo szybko, zaprzestając przy tym pieszczenia jej, nie jestem w stanie, tak krzyczę. Odwracam się, całuję jej usta głęboko i namiętnie, wyciągając przy tym z jej dłoni wibrator. Schodzę mokrymi pocałunkami przez jej piersi, brzuch, rozchylam ponownie jej uda, między którymi się lokuję, wbijam się w nią mocno,wibrator bez problemu w nią wchodzi, jest taka mokra, dodatkowo liżąc jej łechtaczkę. Sprawię, że będzie krzyczała głośniej ode mnie. Długo nie muszę czekać

- Aaa! Lauren, kurwa! - wije się i zaciska pięści na moich włosach – unosi biodra i pręży się w orgazmie. Spijam wszystkie soki, które obficie z niej wyleciały. Wracam ścieżką czułych pocałunków do jej ust. Obejmuje mój kark dłońmi i biodra nogami, przyciągając mnie do siebie. Patrzę w jej rozpalone, spełnione oczy, które błyszczą

- Kocham Cię Maleńka. Tak bardzo Cię kocham

I only told the moonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz