III

258 18 1
                                    

Od razu po wejściu do klubu uderzył we mnie zapach alkoholu i potu na co się skrzywiłam. Ohyda.

-Idziemy do baru-pociągnął mnie za rękę mój przyjaciel.-6 shotów-powiedział do młodego barmana.

-Lepiej przyhamuj bo nie zamierzam cię wyprowadzać nieprzytomnego-wywróciłam oczami. Wzrok barmana wylądował na mnie, a na jego twarzy pojawił się uśmieszek. Podał nam kieliszki po 3 dla jednego, a ja położyłam na ladę 10 dolarów. Mężczyzna popatrzył na pieniądze a potem, na mnie.

-Dla pięknych pań zniżka-uśmiechnął się biorąc tylko 5 dolarów i podsuwając drugie 5 mnie.-Pod warunkiem że dasz mi swój numer-przygryzł wargę patrząc na mnie. Wypiłam wszystkie 3 shoty tak samo jak Spencer

-Korzystna propozycja-przygryzłam wargę-Ale zły adres-fuknęłam podsuwając mu całą kwotę pod nos.Wstałam z krzesełka i odeszłam jak najdalej od baru.

-Izzy!-ktoś złapał mnie za ramię a ja wiedziałam że to Spenc-Widziałaś jakim był ciachem idiotko? Kocham cię ale chyba jesteś ślepa-zaśmiał się

-Może i ślepa ale nie łatwa-również się zaśmiałam

-Żałuj że nie widziałaś jego miny! Bezcenne-wybuchnął śmiechem co również zrobiłam ja chwilę później.

Nagle do naszych uszu dobiegły pierwsze dźwięki 'Anacondy' Nicki Minaj.

-Nicki!-pisnęliśmy szczęśliwie. Była ona zdecydowanie naszą królową. Złapałam Spenca za rękę i zaciągnęłam na parkiet.

_____________________________________________________________

-Idę do toalety-oznajmiłam wstając od baru. Zakręciło mi się w głowie no bo nie ukrywajmy-trzeźwa to ja nie byłam.

-Iść z tobą?-spytał mój przyjaciel.

-Nie dzięki, może nie utopię się w kiblu-zaśmiałam się i czknęłam.

Znalazłam się w  pomieszczeniu którym była jak dało się zauważyć od razu po wejściu łazienka. Weszłam do pierwszej kabiny co było złym wyborem. Zdecydowanie złym.




Remember |S.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz