XXIV

156 12 0
                                    

3/4

Dziś mieliśmy koncert w Londynie. Byłam niesamowicie szczęśliwa bo kocham to miejsce. Wraz z Shawnem lezelismy na hotelowym łóżku oglądając Pamiętniki Wampirów. Głowę miałam opartą o ramkę chłopaka ktorym mocno mnie do siebie przytulał.

-Zabieram cię dziś do pewnego miejsca-oznajmił Shawn bawiąc się moimi włosami.

-Czy mam to odebrać jako randkę?-spytałam z uśmiechem.

-Oczywiście-odwzajemnił mój uśmiech a moje serce szybciej zabiło. -Bądź gotowa o 18-pocałował mnie w usta wychodząc z pokoju.

Od:Spenc <3

Wróciłem skarbie. Jaki masz numer pokoju?

Do:Spenc <3

35. Drzwi są otwarte więc właź śmiało.

Od:Spenc  <3

I tak bym to zrobił.

Zaśmiałam się na ostatnią wiadomość. Spencer ostatni miesiąc spędził w domu rodzinnym przez co ominęły go wydarzenia między mną i Shawnem. Jednak opowiadałam mu wszystko podczas rozmów telefonicznych. Spencer nie ma zbyt dobrego kontaktu z Shawnem. Niezbyt za nim przepada.

-Opowiadaj!-wpadł do pokoju mój przyjaciel.

-Spokojnie. Nawet się nie przywitałeś-prychnęłam, a ten przytulił mnie krótko do siebie.

-A teraz opowiadaj.-usiadł na łóżko, a ja zrobiłam to samo

_______________________________________________________________

-O cholera! Kręci cię Mendes!-wytrzeszczył oczy.

-Może troszkę-spuściłam zarumieniona wzrok

-Boże dziewczyno coś ty zrobiła...-przetarł oczy-Zakochałaś się w największym babiarzu jaki stąpał po tej planecie-westchnął

-Nie znasz go od tej strony. Też tak o nim myślałam.-wzruszyłam ramionami-Tak naprawdę jest cudownym chłopakiem. Jest romantyczny, czuły kochany a dziś idziemy na randkę.

-On cię zrani Izzy.-spojrzał na mnie z troską w oczach Spenc

-Nie zrobi tego. Znam go i wiem że w życiu by mnie nie skrzywdził.










Remember |S.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz