XXI

171 15 0
                                    

Przed powrotem do hotelu postanowiliśmy pójść do kawiarni która znajdowała się 10 minut drogi od plaży.  Weszliśmy do środka i usiedliśmy przy stoliku z widokiem na morze za oknem. 

-Witamy w kawiarni 'Pearl'-do naszego stolika podeszła brązowowłosa dziewczyna ubrana w czarne dżinsy oraz koszulę z rozpiętymi guzikami przez co jej duże jak podejrzewam sztuczne piersi praktycznie nie były zasłonięte. -Co dla ciebie?-zwróciła się do Shawna. Postanowiłam udawać że nie słucham i patrzeć w okno za którym bardzo się rozpadało.

-Poproszę czekoladowego szejka oraz duże frytki dla mojej dziewczyny. Dla mnie kawa. To wszystko będzie na wynos. Dziękuje.-powiedział Shawn łapiąc mnie za rękę. Odwróciłam się do niego z uśmiechem na ustach. Nastawiałam się na to że zacznie podrywać tą dziewczynę a on po prostu ją spławił. Jej mina była bezcenna,przysięgam.

-Zamówienie będzie zaraz gotowe-uśmiechnęła się do mnie sztucznie odchodząc i kręcąc przy tym tyłkiem. Wywróciłam oczami.

-Dziękuje-uśmiechnęłam się do Shawna.

-Za co mi dziękujesz?-zdziwił się chłopak

-Że nie zacząłeś jej podrywać na moich oczach. Zmieniasz się Shawn. A mi zaczyna się to podobać.-spuściłam wzrok zagryzając z nerwów wargę. Chyba za dużo powiedziałam.

-Ty mnie zmieniasz-chwycił moją dłoń i splótł nasze palce delikatnie się uśmiechając. Przerwała nam kelnerka która przyniosła zamówienie.

Shawn zapłacił mimo moich protestów po czym wyszliśmy z kawiarni. Poczułam krople deszczu na moich odkrytych ramionach. Chłopak chwycił mnie za rękę i zaczął gdzieś ciągnąć przez co o mało się nie przewróciłam.

-Gdzie mnie ciągniesz?-zaśmiałam się

-Do hotelu-powiedział a ja nagle się zatrzymałam wciąż nie puszczając jego dłoni-Co?-spojrzał na mnie ze zmarszczonymi brwiami.

-Chodźmy nad morze-przygryzłam delikatnie wargę uśmiechając się szeroko po czym pociągnęłam go za rękę i znów zaczęliśmy biec. Słyszałam jego cudowny śmiech przez który od jakiegoś czasu mam ciarki.

Zatrzymałam się przed barierką która odgrodziła nas od piasku. Deszcz coraz mocniej padał przez co na morzu tworzyły się coraz większe fale. Shawn przytulił mnie od tyłu przyciskając moje plecy do jego torsu tak że nie było między nami odstępu. Oparłam głowę o jego klatkę piersiową i razem patrzyliśmy na falującą wodę. Poczułam jak Shawn całuje mnie w czubek głowy więc ją podniosłam ją aby móc spojrzeć mu w oczy. Nasze spojrzenia się spotkały.Znów zobaczyłam te piękne,orzechowe oczy. Jego wzrok zjechał na moje usta i po chwili się w nie wpił.

Pov.Shawn

Po chwili patrzenia na jej cudowne,zielone oczy przeniosłem wzrok na pełne i idealne usta w które mocno się wpiłem. Dziewczyna nie oddawała pocałunku. Odsunąłem się od niej delikatnie. Zjebałem. Izzy popatrzyła na mnie ze zmarszczonymi brwiami.

-Czemu to zrobiłeś?-spytała

-Przepraszam, nie powinienem był...

-Masz racje. Nie powinieneś był-zagryzła od środka policzek- Nie powinieneś był przestawać.-powiedziała i tym razem ona złączyła nasze usta robiąc to niezwykle delikatnie i czuło. Swoje dłonie wplątała w moje włosy,a  ja swoje umiejscowiłem na jej biodrach mocniej ją przyciągając.

Remember |S.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz