XXII

159 12 0
                                    


Maraton 1/4

-Odpalaj laptopa kotku!-do mojego pokoju hotelowego wpadł Shawn z dwoma reklamówkami.

-Sklep obrabowałeś?-wskazałam które Shawn rzucił na łóżko.

-Nie głuptasku-powiedział a mi zrobiło się cieplej. Od ostatniego pocałunku który miał miejsce tydzień temu właśnie tak reaguje na chłopaka.-To jedzenie.

-Trzy paczki chipsów, dwie żelek, cztery paczki ciastek w kształcie autek-spojrzałam rozbawiona na ostatnią rzecz-Poważnie Shawn?

-Są też księżniczki-pokazał na jedną. Faktycznie były księżniczki.

-Jesteś taki dziecinny-zaśmiałam się, a ten prychnął

-Tak? To patrz co tu mam-wyjął zza siebie dużą butelkę.

-Shawn, to szampan bezalkoholowy o smaku owoców leśnych-zaśmiałam się głośno

-Ups-schował napój do reklamówki-Chodziło mi o to-wyjął butelkę wina.

-Chcesz mnie upić?-uniosłam brew rozbawiona.

-Dokładnie tak-uśmiechnął się biorąc na kolana mojego laptopa.

-Co oglądamy?-zapytałam kładąc się na łóżku.

-Harry Potter-poruszył dwukrotnie brwiami włączając film i opierając się o ramę łóżka.

-Super-uśmiechnęłam się kładąc głowę na ramieniu chłopaka. Shawn objął mnie i przyciągną jeszcze bliżej tak że teraz moja głowa znajdowała się na jego torsie. Chciałabym zatrzymać czas w tym momencie.



Remember |S.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz