Pv.Izzy
Po wyjściu z restauracji pojechaliśmy podpisać kontrakt który przeczytałam chyba tysiąc razy aby przed podpisaniem upewnić się że kontrakt nie zawiera małego druczku z napisem 'Zgadzam się zostać kolejną dziwką do pieprzenia przez Shawna Mendesa'
No dobra, może trochę przesadzam ale nienawidzę typków takich jak on i nic na to nie poradzę okej?Trasa koncertowa zaczyna się za niecałe dwa tygodnie i naprawdę nie mogę doczekać się tego wydarzenia.
-Spencer-krzyknęłam wchodząc do mojego mieszkania. Tak,mieszkam wraz z Spencem co czasem bywa uciążliwe, ale na ogół jest w miarę dobrym współlokatorem. Pomijając koncerty pod prysznicem. Czasem jego śpiew porównywalny jest do miauczenia kotów w czasie marcowania.
-No i co się tak drzesz idiotko-wymamrotał schodząc po schodach.
-Zgadnij kto jedzie w trasę!-pisnęłam podekscytowana.
-Żartujesz!-otworzył ze zdziwienia buzie.
-I zgadnij kto jedzie ze mną!-uśmiechnęłam się szeroko.
-Kto?-usiadł na krześle chłopak opierając głowę na dłoniach i wyczekując na moją odpowiedź zniecierpliwiony
-Ty, debilu!-pisnęłam a chłopak jakby na to czekał podbiegł do mnie i mocno przytulił
-Jadę w trasę z Shawnem pieprzoną perfekcją Mendesem!-pisnął szczęśliwy skacząc w miejscu z radości.
-Mówiłam ci o tym gościu w klubie nie?-chłopak pokiwał głową twierdząco-Już znam jego imię-uśmiechnęłam się sztucznie-A co najlepsze będę zmuszona widywać codziennie przez kilka miesięcy.
-Nie gadaj!-parsknął śmiechem chłopak.
-Będzie ciekawie-zaśmiałam się.
-Boże nie mogę doczekać się tych imprez-rozmarzył się
-Alkoholik!
CZYTASZ
Remember |S.M
FanfictionKiedy współpraca przeradza się w coś więcej niż powinna... Książka może zawierać wulgaryzmy.