XII

219 13 0
                                    

Pov.Izzy

-A więc gdzie idziemy?-spytałam kiedy wyszliśmy z hotelu.

-Do najlepszej kawiarni w całym Amsterdamie-zaśmiał się łapiąc mnie za rękę i zaczynając prowadzić w nieznanym kierunku.

____________________________________________________________

W końcu dotarliśmy do małej kawiarenki. Weszliśmy do środka czemu towarzyszył dźwięk dzwoneczka. Usiedliśmy w kącie pomieszczenia. Cała kawiarnia od środka była drewniana, oświetlana lampionami i świątecznymi światełkami co dodawało jej uroku. Stwierdziliśmy że zamówimy sobie napoje po czym pójdziemy zwiedzać. Bo podobno Amsterdam nocą jest najlepszy.

-Na co masz ochotę?-spytał Shawn patrząc na mnie.

-Marzę o herbacie-rozmarzyłam się, a Shawn roześmiał.

-Zdecydowali się państwo?-podszedł do nas ciemnowłosy kelner z zarostem wyglądający na około dwadzieścia lat. Chyba mi gorąco. Zauważyłam że mężczyzna również na mnie patrzył. Ma oczy w kolorze oceanu. Przysięgam, to ideał! Zagryzłam delikatnie wargę opuszczając wzrok.

-Poproszę latte na wynos-powiedział Shawn który unosząc wzrok wyłapał że kelner ciągle na mnie zerka-A dla mojej narzeczonej herbatę, również na wynos-dokończył, a ja wytrzeszczyłam oczy. Kelner widocznie speszony odszedł mówiąc że zamówienie będzie zaraz gotowe.

-Co to kurwa ma znaczyć?!-krzyknęłam szeptem

-Pożerał cię wzrokiem!

-Może mi się to podobało?!

-Najlepiej wskocz mu od razu do łóżka-fuknął Shawn

-Więc jak ty pieprzysz wszystkie napotkane laski jest dobrze, ale kiedy mi spodoba się jakiś chłopak to od razu jestem dziwką?-moje oczy zaszły łzami.-Wiesz co? Pierdol się Mendes-syknęłam wstając po czym wyszłam z kawiarni.

Może nie wyglądam na taką ale jestem naprawdę strasznie wrażliwa i nawet jedno słowo potrafi mnie bardzo zranić. Wycierając z mojego policzka spływającą łzę skierowałam się do hotelu do którego drogę zapamiętałam jako że nie była daleka. Kiedy do niego weszłam nawet nie czekałam na windę, a pierwszym co zrobiłam było wbiegnięcie po schodach, wierzyłam że może to mnie trochę zrelaksuje. Jednak nawet bieg na 8 piętro nie było w stanie tego zrobić. Wyciągnęłam z plecaka kartę i otworzyłam drzwi do mojego pokoju po czym rzuciłam się na łóżko dając upust emocjom.

Jeśli tak ma wyglądać cała trasa to ja bardzo dziękuje. 



Remember |S.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz