Rozdział Piętnasty

1.2K 80 13
                                    

Kolejny miesiąc treningu minął równie szybko jak poprzedni, od rana do wieczora czasami nawet przez noc.

Czy coś się wydarzyło ciekawego? W sumie nic no może oprócz tego że jego rodzeństwo właśnie za kilka dni będzie podchodzić do egzaminu na chunina. Ale czy to ważne? Nie! 

- Oh Gai! - Usłyszał przechodząc obok pola treningowego, czy on zawsze musi usłyszeć coś czego nie chce słyszeć?

Odkąd na jego szyi pojawiło się ugryzienie minął jakiś tydzień, rana zagoiła się po dwóch dniach lecz on zyskał jakieś dziwne moce, słyszał o wiele więcej niż powinien, widział o wiele dalej niż powinien... I co najgorsze?! Przestawał mu smakować ramen!!!

- Ojj Naruto! - Usłyszał głos dobrze znanego mu osobnika.

- Hej Gai, co słychać? - Zapytał przeskakując przez drewniany dobrze omalowany płot. 

- A dobrze, nawet nie wiesz jak się cieszę że cię widzę. Ostatnio wraz z Lee obmyśliliśmy pewien plan działań, myślę że ci się spodoba!

- Ale czekaj, czy na pewno powinieneś mi to mówić, przecież to wasz plan...

- Spokojnie, i tak nie jesteś shinobi więc nie masz co się przejmować! No więc...

Zaczął objaśniać mu wszystko po kolei, w międzyczasie zapoznał się z resztą jego uczniów niejakim Nejim oraz TenTen która byłą naprawdę sympatyczną osobą, Lee to lee on był po prostu dziwny.

- Naruto, słyszałam że walczysz jakąś bronią. Tata mi opowiadał o tobie. - Wypowiedziała w jego kierunku przerywając dykcję Gaia.

- Umm, Tenten proszę mi nie przerywać! Ja też chcę coś dokończyć, porozmawiacie jak skończę! - Wypowiadał podnosząc głos co każdy "wykrzyknik".

Gdy nasz kochany Gai zakończył opowiadanie co i jak, blondyn zrozumiał ze ten plan jest naprawdę dobry. Dobra koordynacja plus prędkość może zdziałać cuda!

- Więc czym walczysz? - Zapytali obydwoje w tym samym momencie, popatrzyli sobie w oczy i uśmiechnęli się... Oj czyżby TenTen i Nejiego coś łączyło?

- Miecz a na odległość kusza.

- Uuu, rzadko się słyszy o osobach które potrafią perfekcyjnie strzelać z kuszy, mówi się nawet że tylko 1 osoba na 200 shinobi bierze w dłoń tą piękną broń. A miecz to w sumie standard, jednakże większość woli katany bądź kunaie.

- Mówiłaś przedtem że twój ojciec jest sprzedawcą w tym genialnym sklepie z bronią? - Zapytał zaciekawiony.

- Tak! Właśnie pokażesz mi swoją broń? - Zapytała a ja jedynie lekko odsunąłem tą piękną pelerynę i z uśmiechem wyjąłem ten niezwykle piękny miecz z pochwy... Zdziwienie to jedyne co widniało na jego twarzy, nie czuł żadnego ciężaru jak by podnosił liścia.. Wbił go lekko w ziemie.

Nie można powiedzieć że zdziwienie było jeszcze większe jak okazało się że TenTen z ledwością go podniosła, Gai to Gai dla niego to pestka ale musiał użyć do tego dwóch rąk... Czyżby to była ta klątwa?

- Jest cholernie ciężki! - Jęknęła wykonując piękną sinistrę[Uderzenie w lewo] z wyskoku. - Nie jestem nawet w stanie wykonać dalszych kombinacji! - Dodała zadziwiając resztę.

Naruto podniósł broń jedną ręką i powtórzył cios, dodając od siebie kilka kombinacji które stworzył gdy walczył z ruchomym celem w postaci Kakashiego.

- ... - To było jedyne co każdy powiedział.

- Czy ty na pewno nie jesteś shinobi? - Zapytał Lee upewniając się tego że ich plan nie zostanie przekształcony przeciwko im.

Naruto - To ja jestem kowalem własnego losu.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz