Rozdział Trzydziesty Pierwszy

988 46 6
                                    

minęły dwa miesiące od jego rozmowy z Kakashim.

Co się zmieniło w tym czasie? Dużo, bardzo dużo się zmieniło, dużo osób stało się podejrzliwych w stosunku do niego, oprócz tego kilka osób było jeszcze bardziej zainteresowanych jego osobą, więc nie raz czuł się obserwowany.

Odważę się powiedzieć, że każdy jego krok był obserwowany, czuł czakrę. ANBU, Minato, Anna, czy też czasami Kakashi.

Czuł się jakby był kryminalistą, ale po części się tego spodziewał.... Siedząc nad oczkiem wodnym w ogrodzie zrobionym tuż za domem. Tak w końcu udało się ukończyć budowę, co wprawiało Naruto w zadowolenie.

Codziennie spędzał czas nad oczkiem wodnym, leżakując czy też siedząc w zadowoleniu, patrząc w chmury. Starał się nie robić niczego podejrzanego, zwłaszcza że był obserwowany. Dlatego też jedyne co robił to albo się obijał albo przygotowywał wszystkie potrzebne przedmioty do zbliżającego się konkursu. Chciał żeby wszystko było przygotowane perfekcyjnie, w końcu on jest perfekcją więc i wszystko co on robił musiało być perfekcyjne, jak to się mówi najważniejsze jest pierwsze wrażenie.

Och zapomniał bym dodać, że udało mu się załatwić jeszcze ogłoszenia w każdym Kraju, więc był pewny że na pewno ktoś przybędzie na ten konkurs. Zwłaszcza że kto by nie skusił się na tak sowite wynagrodzenie + możliwość zamieszkania w jego siedzibie.

Wolnych było kilka stanowisk. Trening dla  nich miał już przygotowany, składał się on z odpowiednich stylów treningu oraz specjalnego składania oręża pod "runy" bo tak nazywa się ich specjalna umiejętność. Runa pozwala na wiele różnych rzeczy, zależy od tego w jaki sposób zostanie oręż "ubrany", pisanie run jest niczym fuinjutsu, podobne ale różne, każdy minimalny błąd równa się z całkowitym zniszczeniem oręża. A cena każdego oręża to nie kilka ryu tylko ogromna, naprawdę ogromna suma.

To właśnie dzisiaj miał się odbyć konkurs, dokładnie za dwie godziny. Dlatego też zatrudnił kilku ninja, chuninów którzy pomogą mu wszystko ustawić, oprócz tego przygotował specjalne do tego metale, materiały, młot oraz kowadła.

Same przygotowania szły bez żadnych problemów, zwłaszcza że konkurs był w formie zamkniętej i wpuszczani jedynie będą uczestnicy, dlatego zatrudnił również osoby które będą czuwały by nikt nie wprowadzał zamieszania, i utrudnił mu prowadzenie konkursu.

Czas szybko zleciał, gdy wprowadził ostatnie poprawki doszło do niego pytanie.

- Czy mogę już wpuszczać osoby? - Zapytał go jeden z wynajętych ludzi.

- Ilu jest uczestników?

- Zgłosiło się 26 osób.

- Dobrze, wpuść najpierw 13 osób, resztę wpuść do drugiego pomieszczenia, tam również jest wszystko przygotowane i czeka tam wyznaczona prze zemnie osoba która poprowadzi egzamin.

- Zrozumiałem - Wypowiedział, po czym wpuszczał kolejno osoby. Naruto ani trochę nie zdziwił się gdy wśród tych 13 osób pojawiło się kilku bardzo dobrze znanych mu twarzy, czy to Derik z Suny, czy też Josme z Konohy albo Merid z Iwagakury. Spodziewa się po nich bardzo dużo i ma nadzieje że się nie zawiedzie.

- Witam wszystkich bardzo serdecznie na Konkursie, tak jak powiedziałem wybiorę tylko najlepszych. Zanim zaczniemy test praktyczny musimy przecież poznać waszą wiedzę, dlatego też przed wami pojawią się zaraz kartki z pytaniami, każda dobra odpowiedź to 1 punkt ostatnie dwa pytania warte są 3 punkty, jeżeli nie zdobędziecie z nich ani jednego punktu automatycznie oblewacie pierwszy test. Łączna ilość punktów to 36, macie 40 minut, życzę powodzenia - Rozpoczął pięknie po czym przed nimi pojawiły się znikąd kartki oraz długopisy. - Jakakolwiek próba ściągania będzie się równać z automatyczną dyskwalifikacją. Życzę powodzenia i rozpoczynamy! - Dodał siadając przed nimi.

Naruto - To ja jestem kowalem własnego losu.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz