🌺101🌺

2.2K 106 5
                                    

Jimin obudził się wczesnym rankiem, a dokładniej przed szóstą i za nic nie mógł zasnąć. Wczorajsze wydarzenia zamazywały się w jego pamięci i nie do końca był pewien, jak tutaj trafił.

Siedział w rogu kanapy i rozglądał się po mieszkaniu, choć najwięcej patrzył na pogrążonego we śnie Jungkooka.

Było mu smutno.

- Nie śpisz, Jiminnie? - usłyszał jego zachrypnięty głos. Miał nieco zaropiałe oczy i nieduży uśmiech. Park przecząco pokręcił głową. Jungkook usiadł na łóżku i wziął go w ramiona. Tak dobrze się czuł, kiedy miał go blisko. To właściwie pierwszy raz, kiedy mogą spędzić ze sobą spokojny poranek. Marzył, żeby budzić się tak codziennie. Jimin mruknął cicho, sunąc palcami po jego nagich plecach.

- Masz taką miękką skórę... i taką gładką...

- O, przestań, czy ty musisz mnie zawsze zawstydzać? - zaśmiał się.

- Lubię ci prawić komplementy. Wtedy wiem, że nie czujesz się niedoceniony.

- Och... - zadrżał lekko, kiedy straszy dotknął jego szczęki. Poniekąd zazdrościł Jiminowi tej otwartości. Też chciał go nieustannie chwalić, ale się wstydził.

- Poprosimy Jina o wspólną sesję? Chcę, żeby wszyscy wiedzieli, że cię kocham.

- Jasne, oczywiście - tak jak był przeciwny upublicznianiu ich związku, tak nie mógł ulec pokusie wspólnej sesji, bo ten dotyk przed aparatem dawał mu dwa razy silniejsze odczucia. Jak mógłby się nie zgodzić?

W drodze do agencji planowali jak będą wyglądać zdjęcia - od scenerii, przez kreacje, aż do póz, jakie przybiorą. Ani na moment nie poruszyli tematu wczorajszego wieczoru, uznając go za mniej ważny.

Ale to ten był nie ważny, bo do sesji nigdy nie doszło...

brightness  》 jikook  ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz