🌺98🌺

2.3K 128 33
                                    

Kilka dni później Jimin zdecydował się znowu zafarbować włosy na blond. Nie tłumaczył nikomu dlaczego, zresztą stał się dużo bardziej małomówny niż wcześniej. Spędzał z Jungkookiem prawie każde popołudnie, ale nigdy nie trwało to więcej niż dwie godziny. Po parunastu nieodczytanych wiadomościach i wciąż tym samym wytłumaczeniu o braku telefonu Jeon przestał do niego pisać. Denerwowało go, że każdego ranka widzi Jimina przy Taehyungu. Domniemał, że razem docierają do agencji, ale za nic nie mógł zrozumieć dlaczego. Irytował się wciąż coraz bardziej, a do głowy przychodziły mu okropne myśli, że może wcale nie jest jego jedynym. Nie chciał przyznawać Yoongiemu racji. Nie chciał się rozczarować, bo Jimin był dla niego najważniejszy. Gdyby okazało się, że nie jest mu wierny, załamałby się.

Miotał się pomiędzy unikaniem Taehyunga, a konfrontacją z nim. Obserwował wszystko z boku i milczał, aż do dnia, kiedy ustanowiono im wspólną sesję.

Cała trójka siedziała w jednej garderobie, lecz przy innych stanowiskach. Mieli już na sobie markowe ubrania, które reklamowali. Zajmowano się ich fryzurami i makijażem. Jimin tępo wpatrywał się we własne odbicie, czasem zamieniając słowo z wizażystką.

Taehyung siedział obok Jungkooka i przechylał głowę, gdy nakładano puder na jego szyję. Najmłodszy spoglądał na niego kątem oka. Nie miał odwagi się odezwać. Jedyne co robił, to swoją postawą dawał zrozumienia, że coś mu się nie podoba.

- Co ci? - spytał Kim.

- Nic - burknął i więcej już na niego nie spojrzał.

°•°•°

Podczas sesji każdy z nich zachowywał się profesjonalnie. Dotyk, ani spojrzenia im nie przeszkadzały, a przynajmniej tak to wyglądało. W rzeczywistości Jungkook gotował się ze złości, gdy Jimin zbytnio zbliżył się do Taehyunga.

Z początku Park błyszczał i na każdym zdjęciu wychodził dobrze. Biło od niego wieloletnie doświadczenie. Dopiero pod koniec stał się rozkojarzony. Raz się nawet roześmiał bez powodu, a wtedy Taehyung kazał mu nic nie mówić. Krótko po tej sytuacji usłyszeli "mamy to" od fotografa, więc wstali z podłogi i podziękowali za współpracę. Kim chwycił Jimina za nadgarstek i chciał gdzieś zaciągnąć, ale Jungkook go zatrzymał. Za długo już to znosił.

- Możemy pogadać?

- Jimin, idź do garderoby - polecił starszy, spoglądając na bruneta. Park poczekał jednak, aż jego chłopak potwierdzi to skinieniem głowy. Odszedł od modeli i cicho zamknął za sobą drzwi.

- Co ty odstawiasz?

- Ja?

- Ciągle cię z nim widzę, przyjeżdżacie razem do pracy, ponoć nie oddajesz mu telefonu. Cały czas na niego patrzysz.

- Zazdrosny jesteś?

- A dziwisz mi się? - w jego głosie rozbrzmiewało poirytowanie, a w oczach tańczyły wściekłe iskierki.

- To zupełnie nie masz o co. Wiesz przecież, że nasz związek jest dawno skończony.

- No i co z tego?! Mam wrażenie, że chcesz mnie od niego odsunąć, spotykamy się coraz rzadziej i krócej, a raz mi nawet powiedział, że nie może zostać u mnie dłużej, bo TY będziesz zły. O co więc chodzi?

- Jungkook... Pamiętasz, jak pisałem, że będziesz żałować związku z nim? - powiedział cicho. Nie mógł spojrzeć mu  oczy, mając świadomość tego, co mu zaraz powie.

- Co to ma do rzeczy?

- Bo Jimin jest...

- Jungkook! - nagle usłyszeli jego krzyk. Park wychylił się przez drzwi, obdarowując go rozbawionym wyrazem twarzy. - Mam chyba problem z tą bluzką...

Młodszy spojrzał na niego z rozczuleniem. Czym on sobie zasłużył na takiego aniołka?

- Zostaw go wreszcie w spokoju. Nie chcę was więcej razem widzieć - zagroził Taehyungowi i zamknął się z Jiminem w przebieralni.

brightness  》 jikook  ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz