- I musisz wiedzieć, że kobiety mają co miesiąc okres. – powiedziała poważnie Francja. – Więc, żeby wiedzieć kiedy cię to dopadnie, musisz liczyć dni.
- Ale od czego mam liczyć?
- Od pierwszego dnia.
- E? – Rzesza wszystko sobie pieczołowicie zapisywała, ale zorientowała się, że nie za dużo z tego rozumie. – Mogłabyś mi powiedzieć...
- Tak? – dziewczyna nachyliła się nad Niemką, która zaczerwieniła się na widok jej piersi. Rzesza odsunęła głowę, żeby nie musieć na to patrzeć. – A na czym dokładnie polega okres?
- Eeee...- teraz Francja również się zaczerwieniła. – Za...zaraz ci wy...wytłumaczę.
ZSRR został przed godziną brutalnie wywalony za drzwi. I teraz jadł wściekły kanapkę ze smalcem (najlepsza przekąska – by Rosja), gdy nagle usłyszał krzyk Rzeszy.
- Poważnie? A...ale jak ją uzupełniacie? W wiesz...to bardzo duży ubytek.. Ja wiedziałam tak ogólnie o co chodzi, ale nigdy mnie to nie interesowało, bo w końcu byłem facetem.
- Hm? Ciekawe o co im chodzi. – ZSRR zżerała ciekawość. Podszedł do drzwi i przyłożył do nich ucho. – Może uda mi się coś podsłuchać.
- Nie, nie. Nic z tym nie robimy. Po prostu podczas niego nie nadwyrężamy się. Uzupełnia się samo. Przez organizm.
- Aha...A jak poznać, że...że TO się zbliża? – Rosja usłyszał głos swojej przyjaciółki.
- Jesteś wtedy rozdrażniona. I wściekła na cały świat, tak bardzo, że byś go wysadziła i potruła wszystkich jakimś cudem ocalałych ludzi.
- Czyli jak zawsze. – pomyślał ZSRR z przekąsem. Nie za bardzo wiedział o czym rozmawiają, ale skoro Rzesza była zdziwiona to musiało być ważne. I niespodziewane. Jak Hiszpańska Inkwizycja (przepraszam, musiałam!).
- A...aha...I jak przychodzi to co wtedy? Boli cię jak...no wiesz? – zaczerwieniła się Niemka. Gdyby ktoś mu powiedział, że będzie się pytać Francję o początek miesiączki, to by roześmiał mu się w twarz i jeszcze uderzył za takie insynuacje.
- W zależności od organizmu. Mnie na przykład boli przez dwa dni, a cały okres trwa trzy. Niektóre dziewczyny nic nie boli, a inne z kolei zwijają się z bólu. Długość też zależy od kobiety. Tak najczęściej to od trzech dni do nawet ośmiu.
- Ojej! – jęknęła Rzesza. – To strasznie skomplikowane!
- No. – mruknęła Francja. Obie siedziały teraz w głębokiej ciszy.
ZSRR natomiast zaczął żałować, że podsłuchiwał, bo zorientował się, o czym mówią. – Jak się dowiedzą, że wszystko słyszałem, to mnie zabiją! – jęknął w duchu i zwiał od drzwi. Wziął szybko gazetę i próbował czytać artykuły. Nie wiedział wprawdzie ile będą tam siedzieć, ale już nie chciał bardziej kusić losu. Wystarczyło mu to, co już usłyszał. Zaczerwienił się na samo wspomnienie. – Ugh! Serio? Francja to naprawdę ma nerwy ze stali, żeby o tym rozmawiać z dziewczyną, która wcześniej była chłopakiem. I to JEJ chłopakiem!
- Hmm...W zasadzie to może właśnie dlatego. Ale na razie to bał się o swoje życie. To co usłyszał wystarczało na obdarcie go ze skóry i powolne pieczenie nad ogniem. Przełknął głośno ślinę. Nie no, na pewno się o tym nie dowiedzą! Grunt to zachować spokój! Spokój jest bardzo ważny!
Francja tymczasem dalej obserwowała Rzeszę.
- Eeeem..., co? – spytała się tamta, dość niekomfortowo się czując.
CZYTASZ
Nie ufaj pijanemu kumplowi!
FanfictionZSRR chce mieć dziecko. Problem polega na tym, że nie ma dziewczyny. Przypadkowo spotkany w zaułku cygan rozwiąże jego problem.