6 rozdział - Seksapil

1K 73 51
                                    


ZSRR pracował nad tymi radami aż do późna. Gdyby nie budzik, który sobie przezornie nastawił, to by w ogóle zapomniał, że należy się kłaść.

Rano Rzesza wstała i idąc po sok, napatoczyła się na kartki. – A cóż to? – pomyślała. Wzięła je do ręki i zaczęła czytać. – C...co? Czemu ta dwójka pisze mi rady? Przecież już stwierdziłam, że nie będę się zachowywać się w sposób jaki ktoś każe, bo jestem dziewczyną. Myślałam, że ZSRR to zrozumie, a on się zabrał za poprawianie po Japońcu! Ja mu pokażę!

- Hmpf! – stwierdziła z wyższością patrząc na zapisane kartki. Postanowiła, że weźmie sobie poranny prysznic. Na początek przygotowała sobie nowe, czyste ubranie.

- Hehe! – wyszczerzyła zęby w złośliwym uśmiechu, oglądając swoje krągłości. – A co tam! Skoro oni mogą, to i ja też! Wzięła najkrótszą spódnicę, jaką miała w siatce od Japonii. Dorwała się do nożyczek i jeszcze bardziej ją skróciła. Oceniła ponownie swoje dzieło.

- Hmmm....Chyba jest ok. Co do bluzki...- rozgrzebała wszystko z reklamówki.

Dorwała się do krótkiego topiku. Uśmiechnęła się złośliwie. – Będzie perfecto! Hi! Hi! Nie mogę się doczekać jego reakcji! – wzięła oba ciuszki i poszła pod prysznic. Rozebrała się w łazience i po raz pierwszy od przemiany w kobietę, przyjrzała się sobie w lustrze. Miała długie, podkręcone naturalne rzęsy i większe oczy niż jako mężczyzna posiadał wcześniej, dwie jędrne piersi – marzenie każdego mężczyzny, figurę klepsydry, długie szczupłe nogi i...tyłek. No...było za co złapać.

- Jejku, ale jestem ładna! – pisnęła do lustra i zaczęła robić pozy. Dotknęła swoich piersi. – Duże są...- mruknęła. Dopiero teraz zorientowała się, dlaczego nie może chodzić bez koszulki po domu. Gdyby mieszkała sama to by nie było problemu. A tak...

Włączyła wodę, czerwieniąc się momentalnie. Weszła pod prysznic i już miała zamiar się myć, gdy nagle usłyszała głos ZSRR.

- 3 Rzesza? Jesteś tu?- Aż się zjeżyła. Nie spodziewała się, że akurat teraz przyjaciel się obudzi.

- T...tak! – krzyknęła przez drzwi. – Biorę prysznic. – mruknęła ciszej i się zaczerwieniła (który już dzisiaj raz z kolei).

- A! Dobra, to eeee......nie będę ci przeszkadzał! Powiedz jak skończysz, oki? – powiedział jeszcze i zwiał. Chwilę potem wrócił do drzwi i zajrzał przez dziurkę od klucza. Nie żeby co, ale korciło go, żeby zobaczyć kumpelkę bez ubrania... Zresztą, który facet, by nie tego chciał? Piękno kobiecego ciała było znane na przełomie wieków. Malarze malowali akty bez krępacji pokazując ideał. Nie, żeby ZSRR kiedyś w życiu interesował się obrazami, czy sztuką. Nawet ich nie rozumiał. Był prostym człowiekiem i chciał taki pozostać.

Za dużo nie zobaczył. Dziurka była za mała. – Szlag! – syknął do siebie. – Może później uda mi się zerknąć. – mruknął.

3 Rzesza tymczasem, nieświadoma erotycznych myśli kumpla, próbowała znaleźć odpowiednią ciepłotę wody. Miała z tym problem, bo prysznic był za wysoko i wszystko lało się jej prosto na twarz. – Szlag! Następnym razem położę węża z głowicą na denku brodzika! W końcu dosięgła. Musnęła opuszkami palców prysznic, który spadł prosto na jej głowę. – Au! – pisnęła. – Głupi ZSRR! Zawsze po swojej kąpieli kładzie głowicę wysoko, po to, by wkurzyć kumpla, który zwykle bierze kąpiel tuż po nim. Ale teraz był jeszcze niższy, a raczej niższa i w ogóle nie dosięgała.

- Pogadam sobie z nim na poważnie dzisiaj! – przysięgła sobie, namydlając się płynem pod prysznic.

Po spłukaniu z siebie brudu zadowolona wyszła z łazienki, w ubranku, które sama jeszcze ,,poprawiła".

ZSRR aż zakrztusił się kawą, którą pił. – C...co ty robisz? Czemu jesteś ubrana w taki skąpy strój? Udajesz jakąś czarodziejkę z mang lub anime? Czy raczej wzorowałaś się na damskich postaciach z gier?

- I co? – zrobiła piruet, a spódniczka niebezpiecznie zafurkotała. – Podoba ci się?

ZSRR spalił buraka. I zaraz do niej dobiegł. – Nnnie kręć się tak, bo ci cały tyłek widać – wydusił tylko z siebie zbierając całą swoją siłę woli, żeby nie dopuścić do krwawienia z nosa.

- To po co patrzysz? Niech się wstydzi ten, kto widzi! – zaśmiała się i pokazała mu język.

Okazało się, że siła woli Rosji wcale nie jest taka silna, jak myślał. Krew trysnęła mu z nosa, jak fontanna.

- Ułaaaa! – wrzasnęła Rzesza. Nie wiedziała co robić. Czemu jej było tak słabo? Przecież widziała krew wiele razy. Ba! Sama wiele razy się zraniła! Dopiero po chwili przypomniała sobie, że trzeba zatamować krwawienie.

Moment później ZSRR siedział na krześle z chusteczką przy nosie, zimną ścierką na karku, pochylony w przód.

- No! – odetchnęła dziewczyna. – Dobrze, że znam pierwszą pomoc! 




No! Kolejny rozdział!  Trochę krótszy niż poprzednie, lecz mam nadzieję, że przez to nie gorszy. Trochę zwolniłam z nowymi rozdziałami, ale będą pojawiać się częściej niż dotychczasowo, bo mam wakacje. 3 miesiące spokoju od nauki! Super! Mam nadzieję, że wam się podoba:)

Nie ufaj pijanemu kumplowi!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz