33 rozdział - Wielka Brytania

323 28 28
                                    

Przed nimi stał Wielka Brytania.
BRYTANIA! Chłop Francji! - przerazila się Rzesza. Czy...zaraz stoczą pojedynek na śmierć i życie niczym zwierzęta o samicę?
Francja stała nadal przylepiona do tyłka towarzyszki. Podniosła jednak głowę. - W...WB? - wydała z siebie cichy jęk. Co on tu robi? Przecież miał być zajety. Specjalnie wybrała ta siłownię i tą godzinę, by jej chłopak z pewnością siedział w domu i  pił herbatkę o five o'clock. Więc...co on tutaj robi? Teraz? O matko...zobaczył ją z Rzeszą! Jeszcze mu nie powiedziała o swoim sekrecie..e jest poliseksualna. Bała się, że jej nie zrozumie i odejdzie. Wiedział tylko o jej biseksualności i o niczym więcej. Chciała mu powiedzieć...lecz sama nie była tego pewna...dopóki nie spotkała Rzeszy-kobiety. Wtedy obudziło się w niej to na nowo, a raczej rozpaliło. Zastanawiała się czy to miłość czy zauroczenie, ale nie doczekała się odpowiedzi od samej siebie. Najpierw tylko drażniła się z dziewczyną...lecz potem uczucie zaczęło wzrastać. A teraz WB ja zobaczył...oh nie! Rozbił filiżankę z drogocenną herbatą. Niedobrze...

...

WB stał i nie mógł uwierzyć, Wcześniej, będąc w restauracji naprzeciwko, myślał że zobaczył kogoś podobnego do Francji, lecz sądził, że to tylko jego przewidzenie. Five o'clock zaskoczyła go na zakupach, więc zdecydował się na świętowanie jej w restauracji. Co jak co, ale trzeba być punktualnym. Dla Anglika herbata to wręcz świętość. Lecz w końcu nie mógł wytrzymać z niepewności, cały czas myślał o tym sobowtórze Francji i ruszył, by raz na zawsze rozwiać wątpliwości. To co zobaczył sprawiło, że jego serce robiło się na tysiąc małych kawałeczków. Milion malutkich, mikroskopijnych drobiazgów, które kruszyły się pod jego skórzanym (skóra najwyższej jaości!) butami. Nie mógł wydobyć z siebie głosu. Chciało mu się płakać, gardło mu się ścisęło, ale nic nie poleciało z oczu. Był w za dużym szoku. Najpierw nie czuł nic, a potem wszystkie odczucia, ból widzianej sceny, rzuciło się na niego niczym Ziemia, gdyby olbrzym z mitologii przestał trzymać glob na swoich ramionach.
Zatrzęsły się mu nogi, prawie upadł. To za dużo jak na jego wiek...- No...no...- wydostało się tylko z jego ust. - France....dlaczego? Why?
- Grand Britan...wyjąkała Franca. Jego słaby i piskliwy głos ją przerażał. Nie spodziewała się takiej reakcji.
Nagle podszedł do niej i zdzielił ją w twarz. - Nie spodziewałem się zdrady...- szepnął. - jestem dżentelmenem...ale to już za wiele. Musiałem to zrobić. Między nami koniec Francja. You make me to do this. - odwrócił się i jak pijany ruszył przed siebie. Nawet nie zabrał rozbitej filiżanki i przeszedł jakby nie zauważył swoich zakupów i teczki w restauracji.
Wszystkich zamurowało.
Rzesza i Francja patrzył się za WB.
- Oł...- powiedział ktoś na siłowni. - zerwanie....czyli ta laska go zdradziła...
Francja stała z czerwonym już śladem dłoni na policzku i się nie ruszała. Nawet nie drgnęła. Chwilę później schyliła tylko głowę. Zatrzęsły się jej ramiona. Rzesza do niej podbiegła. Czyżby Francja...płakała?
Kobieta upadła nagle na kolana ku przestrachowi Niemki. - Aaaaaha...zerwał ze mną? O-on? Naprawdę myśli, że tak ł-łatwo jest ze mną ze-zerwać? - wstrząsnęły nią dreszcze i spazmy.
- Po-pokażę mu to...pokażę, że tak łatwo nie ma. - zasłoniła twarz dłońmi. - Oj nie...tak łatwo nie ma! Hihihi...- zaśmiała się niepokojąco i spojrzała na Rzeszę, która aż się odsunęła. Twarz Francji przejawiała szaleństwo. - Fufufufufu!
- Łaaaa! - wrzasnęła Niemka upadając na tyłek. - H-hej! Spokojnie...nie szalej...- jęknęła piskliwie, odsuwając się jeszcze bardziej.
ZSRR podskoczył do nich. - Idziemy. - rozkazał, patrząc na Francję. - Już! - wrzasnął, widząc ją i jej odklejki. Zachowywał się, jakby szaleństwo kobiety nie wywarło na nim dużego wrażenia. - Zbieramy się. - gdy nic nie zrobiła, westchnął i wziął ją niczym worek ziemniaków, przewieszając przez ramię. - Rzesza, zbierz rzeczy, wracamy do domu.

Witam wszystkich! Następny rozdział wbił dzisiaj! Mam nadzieję, że się podoba, chciałam zrobić bardziej angst, w końcu nie codziennie widzi się zdradę swojej ukochanej.
Jak myślicie, czy Francja odzyska względy WB?

~MadokaAi
7.03.2023

Nie ufaj pijanemu kumplowi!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz