s z e ś ć

1.8K 104 12
                                    

Starszy zaczął oprowadzać go po mieszkaniu. A raczej po pieprzonej willi. Jiminowi podobało się dosłownie wszystko. Sypialnia chłopaka i pokój, który mógłby być jego. Łazienki, salon, w którym była mini biblioteczka z ciekawymi książkami, studio starszego, które również mu pokazał, opowiadając więcej o swojej pracy. Kuchnia, którą już widział, ale i tak robiła wrażenie oraz, o zgrozo, ogród zimowy i basen. Tak. Chłopak miał swój ogród zimowy, w którym mógł leżeć na hamaku, oglądając spadający śnieg lub chłodzić się przez klimatyzację w upalne dni. W nim stał również fortepian, do którego Jimin od razu podszedł, naciskając delikatnie kilka klawiszy.

- Hyung. Zagrasz mi?

Ta cicha i słodka prośba spowodowała, że już chwilę później Min siedział przy instrumencie, grając cichą i spokojną melodię, a Jimin patrzył na niego z zachwytem.

- Oh, to było, kurwa, piękne.

Yoongi zaczął się śmiać. Miał wrażenie, że Jimin ma jakieś rozdwojenie jaźni. Raz był nieśmiały, a potem znowu odzywał się jak pewny siebie buntownik. Wiedział jednak, że nieśmiały był tylko w sprawach seksualnych.

- O Boże, hyung! Masz kota?!

- Nie, Jimin, czekaj, on nie... lubi ludzi?

Yoongi mocno się zdziwił kiedy młodszy wziął jego kotka z hamaka i przytulił go do piersi. Ta słodka kulka nie za bardzo lubiła ludzi i od razu wbijała im pazurki w skórę. A jednak teraz machała lekko ogonkiem, tuliła się do chłopca i mruczała w jego pierś.

- Jak się nazywa?

- Calico.

- Calico? Czy tak przypadkiem nie nazywają się koty takie jak ten?

- Mhm, właśnie tak. Ale to zawsze lepiej niż Kot.

- Jesteś w tym beznadziejny, ale Calico i tak mi się podoba.

Jimin trzymał przez cały czas rudą kulkę przy piersi, kiedy Yoongi pokazywał mu ostatnie pomieszczenie, gdzie był basen. Z podgrzewaną, kurwa, wodą w domu.

- Hyung, jeśli to nie jest pieprzona willa, to ja nie wiem co to.

- Daję Ci właśnie szansę do tego, żebyś zamieszkał w tej willi.

- Zastanowię się.

I tak faktycznie robił. Kiedy Yoongi odwoził go do domu, a później kiedy już w nim był, cały czas myślał. Bo niby co mu szkodzi? Ten chłopak to marzenie każdego...

Fuck, is this a fucking villa?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz