- Co tak pachnie?
Zmęczony głos Yoongiego rozniósł się po mieszkaniu. Odstawił swoją torbę na szafkę i zdjął buty, po czym udał się do łazienki, żeby umyć ręce. Ten dzień był dla niego naprawdę ciężki. Od rana miał spotkania z różnymi ludźmi. Miał wrażenie, że po powrocie z wakacji przybyło mu jeszcze więcej pracy. Na szczęście dziś był piątek i nie musiał jutro wybierać się do wytwórni. Było już późno, dlatego zdziwił się, że światła jeszcze się palą, a po domu roznosił się tak piękny zapach. Wszedł do kuchni, opierając się o framugę i z uśmiechem patrząc na swojego chłopca. Krzątał się po pomieszczeniu, kończąc przygotowywać posiłek. Doskonale wiedział jak ciężko Yoongi pracuje. Chciał więc przygotować dla nich miły wieczór.
- Och, już jesteś? W samą porę. Zaraz nakładam jedzenie.
- Pachnie naprawdę dobrze.
- Starałem się.
Uśmiechnął się ciepło, patrząc na męża. Westchnął cicho, wycierając ręce i podchodząc do niego, żeby objąć go w pasie i wtulić się w jego ciało.
- Ciężki dzień?
- Ciężki tydzień.
- W takim razie pozwól mi się sobą zająć, dobrze?
- Dobrze.
Kiwnął głową, przytulając młodszego. W końcu jednak Jimin odsunął się trochę, żeby nałożyć jedzenie na talerze. Usiedli przy stole, jedząc i pijąc sok oraz rozmawiając na całkowicie normalne tematy. Po kolacji Jimin posprzątał wszystko i od razu poszedł na górę, gdzie już wcześniej przygotował parę rzeczy. Nalał gorącej wody do wanny, dodając płyny i olejki zapachowe. Kiedy Yoon do niego dołączył, uśmiechnął się delikatnie, rozbierając się i wchodząc do wody. Oparł się o wannę, pozwalając starszemu oprzeć się o jego klatkę. Sięgnął po małe opakowanie, otwierając je i podając starszemu.
- Masz. To maseczka, załóż ją. Dobrze Ci zrobi.
Yoongi założył na twarz maseczkę, zaraz czując na ramionach delikatne dłonie męża, które masowały jego spięte mięśnie.
- Kocham Cię, wiesz?
- Wiem, wiem.
Uśmiechnął się tylko, pozwalając Yoongiemu odpoczywać w swoich ramionach. Jeździł palcami po jego ciele. Masował ramiona i głowę starszego, dając mu jak najwięcej przyjemności. W końcu jednak zamienili się miejscami. Jimin usiadł okrakiem na jego udach i zdjął maseczkę z twarzy ukochanego. Cmoknął go szybko w usta, zaraz zaczynając całować jego szyję.
- Spokojnie. To tylko niewinne pocałunki.
Wyszeptał, nie przestając tych drobnych czułości. Wiedział, że Yoongi jest zmęczony, więc na nic nie liczył. On po prostu stęsknił się za nim i to bardzo.
- Dlaczego? Pociągnij to dalej, Jimin.
Mruknął cicho, odchylając głowę i przymykając oczy. Czuł się teraz naprawdę zrelaksowany. Nic więcej do szczęścia nie było mu potrzebne. No prawie. Yoongi położył dłonie na biodrach Jimina, przysuwając go do siebie, przez co ich krocza się o siebie otarły. Jimin sapnął niespodziewanie w jego szyję, podnosząc na niego wzrok.
- Jesteś zmęczony, Yoonie. Chcę tylko, żebyś odpoczął i się zrelaksował. Chcę, żeby Ci było dobrze.
- Możesz mi zrobić dobrze w inny sposób, Jimin. Proszę Cię. Minęło tyle czasu.
- Nie mamy prezerwatywy.
- Skończymy to w sypialni.
Wymruczał cicho, przejeżdżając językiem po jego wardze. Uśmiechnął się pod nosem, patrząc mu w oczy. Jimina nie trzeba było długo przekonywać. Przesunął się jeszcze trochę, łapiąc w dłoń penisa chłopaka i nabijając się na niego. Jęknął cicho z bólu, bo nawet nie był przygotowany, jednak już chwilę później zaczął ruszać biodrami, dając im obu niesamowitą przyjemność. Łazienkę wypełniały ich jęki, pluski wody i ciężkie oddechy. Jimin zarzucił ręce na szyję męża, jęcząc głośno w jego wargi, a Yoongi mocno zacisnął dłonie na jego pośladkach. Kiedy obaj czuli, że są coraz bliżej, starszy Min podniósł się powoli, zanosząc Jimina do sypialni. Założył szybko prezerwatywę i znów w niego wszedł, tym razem kończąc to co zaczął Jimin.
- Yo-yoonie... ach, proszę... Możemy się jutro pieprzyć cały dzień? - wyjęczał Jimin, zaciskając dłonie na kołdrze i wyginając się w łuk.
- Możemy.
Tyle im wystarczyło. Obaj doszli, jęcząc swoje imiona i opadli ciężko na łóżko, zaraz zasypiając w swoich objęciach. Szkoda tylko, że cały ten seks pochłonął ich na tyle, że nie sprawdzili prezerwatyw...
CZYTASZ
Fuck, is this a fucking villa?
Fanfiction- Jesteś obcym facetem. Mimo że nie przyjaźnię się z tym dzieciakiem, to i tak nie pozwolę na to, żebyś go zabrał. - Nie mam zamiaru go wykorzystać. Nie czerpię przyjemności z seksu z trupem, jeśli mam być szczery. ~top!m.yg ~m.yg x p.jm ~yoonmin...