t r z y d z i e ś c i p i ę ć

1.4K 91 42
                                    

- Jest coraz większy.

- Tak, to prawda. Jest śliczny.

Szepnął Yoongi, głaszcząc Jimina po wypukłym już brzuszku. Leżeli na hamaku patrząc na gwiazdy, które widać było przez okna w ogrodzie zimowym. Jimin leżał między jego nogami, opierając się placami o klatę Yoona. Min ostatnio wziął trochę wolnego i przejął mniej obowiązków, chcąc jak najwięcej czasu spędzić z mężem. Wiedział, że ten nadal miał swoje humorki, ale kiedy za długo nie było go obok, Jimin mówił mu, że oboje z dzidziusiem się smucą. A on nie chciał, żeby się smucił, dlatego częściej był w domu, niż go nie było. Uśmiechnął się delikatnie, jeżdżąc palcami po nagim brzuszku.

- Chciałbym, żeby to była dziewczynka.

Powiedział cicho, uśmiechając się jeszcze szerzej. Jimin zmarszczył brwi, odwracając do niego głowę.

- Byłaby córeczką tatusia.

- Wolałbym chłopca.

Odparł zdecydowany Jimin. Oczywiście cieszyłby się z córki, ale wolał mieć chłopca. Z nimi jest mniej problemów.

- Dlaczego?

- Bo dziewczynki są problemowe. Wredne, kłótliwe, mają własne zdanie i są zazdrośnicami.

- Co? Pff, proszę Cię, nie rozśmieszaj mnie. Chłopcy też tacy są. Powodują bójki i się nie uczą.

- Ale dziewczynki są kochliwe i mają okres.

- Co z tego? Chłopcy za to potrafią być bezczelni i są gorsi niż dziewczynki.

Wydawało by się, że ta rozmowa nie będzie mieć końca, ale po jakimś czasie po prostu przestali mówić, żeby nie zacząć się kłócić. Jimin przymknął oczy, wzdychając cicho i opierając głowę na ramieniu męża.

- Pójdziesz ze mną na badania? Wtedy dowiemy się kim tak naprawdę jest nasz skarb.

- Oczywiście, że pójdę. Jak ją nazwiemy?

- Jak "ją"? Chyba jego.

- Nie kłóć się ze mną i myśl.

- No dobra, więc... Hm... Może, może Mino?

- No dobra, więc dla dziewczynki Yuna. Tatuś bardzo Cię kocha, Yuna.

- Ej, przestań! To chłopiec, więc nie mów do niego jak do dziewczynki!

- Zobaczysz, że to dziewczynka. Mówię Ci. Doskonale czuje, że-

Yoon przerwał swoją wypowiedź, czując słabe kopnięcie. Uśmiechnął się delikatnie, czekając aż się powtórzy.

- To naprawdę niesamowite. Czułeś to?

- Siedzi w moim brzuchu. Trudno, żebym, kurwa, nie wyczuł.

- Ej! Nie przeklinaj przy mojej córce.

- To mnie nie denerwuj, Yoon! To chłopiec. Prawda, Mino?

- Mhm, tak jasne. Kopnęła kiedy ją zawołałem.

- Nie rozmawiam już z Tobą.

Burknął obrażony, przez co Yoon cicho się zaśmiał. Cmoknął go w szyję, uśmiechając się pod nosem.

- Odzywaj się, proszę. Dzidziuś bardzo lubi głos swojej mamusi.

Powiedział cicho, uśmiechając się pod nosem, przez co Jimin prychnął.

- Chyba ty, kurwa.

- Jimin!

Fuck, is this a fucking villa?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz