Kilka dni później Jimin i Yoongi, byli już naprawdę wypoczęci. Chłopcy codziennie chodzili na plażę, a później wieczorami szli obejrzeć zachód słońca. Tak też było i dziś. Siedzieli na małym kocyku, podziwiając zachodzące słońce. Fale obijały się o drobne kamyczki, a wiatr owiewał delikatnie ich opalone ciała. Jimin opierał głowę o ramię męża, patrząc na ich splecione razem dłonie.
- Yoongi?
Jimin przeważnie mówił do niego Yoonie, więc kiedy zwracał się do niego pełnym imieniem, Yoon wiedział, że coś jest na rzeczy.
- Tak?
- Chyba już jestem gotowy.
- Gotowy? Gotowy na co?
- Na to, żeby się z Tobą kochać.
Po tych słowach zapanowała cisza. Yoon uśmiechnął się do siebie, lecz Jimin tego nie zauważył. Najzwyczajniej pomyślał, że powiedział coś nie tak. Zagryzł nerwowo wargę, spuszczając głowę, ale wtedy Yoongi wstał z miejsca, ciągnąc do góry chłopca.
- Chodź. Słońce już zaszło i zaraz zrobi się ciemno.
Jimin nie odezwał się nawet słowem, tylko ruszył za starszym, nadal mając spuszczoną głowę. Było mu głupio, bo chciał w końcu spróbować czegoś więcej, chciał się oddać starszemu, a ten nawet nie powiedział słowa. W pewien sposób było mu też przykro, bo liczył na to, że Yoon od razu dobierze mu się do spodni, a tak się wcale nie stało. Westchnął cichutko, nic nie mówiąc przez całą drogę powrotną.
Natomiast Yoongi tylko czekał na to pozwolenie. Czekał aż chłopak będzie całkowicie gotowy. Powoli szedł z nim do hotelu, czekając tylko na chwilę samotności z chłopakiem. Kiedy w końcu tam dotarli, pojechali windą na górę i weszli do pokoju, przykładając karty do drzwi. Po przekroczeniu progu, Yoon od razu złapał chłopca za rękę i docisnął go do drzwi, patrząc mu w oczy.
- Nawet nie wiesz, ile na to czekałem...
CZYTASZ
Fuck, is this a fucking villa?
Fanfiction- Jesteś obcym facetem. Mimo że nie przyjaźnię się z tym dzieciakiem, to i tak nie pozwolę na to, żebyś go zabrał. - Nie mam zamiaru go wykorzystać. Nie czerpię przyjemności z seksu z trupem, jeśli mam być szczery. ~top!m.yg ~m.yg x p.jm ~yoonmin...