- Wychodzisz?Spytał Yoongi, stając pod ścianą i opierając się o nią. Spojrzał na młodszego, który ubrany był w zdecydowanie za bardzo obcisłe ciuchy. Poprawiał włosy, stojąc przed lustrem i wyraźnie gdzieś się szykował. No tak, w końcu był piątek wieczór, dobry czas na wyjście.
- Tak, idę z chłopakami do klubu.
- Do klubu?
- Mhm, Taehyung ma dzisiaj wolne, więc postanowiliśmy trochę się rozerwać. Jestem zmęczony po całym tygodniu i zajęciach.
- Idziesz tak ubrany?
- A wyglądam źle?
Spytał przestraszony, zaraz znowu się przeglądając i poprawiając.
- Nie. Wyglądasz zbyt seksownie.
- Och, idę, kurwa, do klubu. Muszę tak wyglądać.
- Po co?
- Co po co? Mam wyglądać jak sierotka? Tylko tak można kogoś wyrwać, hyung.
- Wyrwać?
Spytał, wyzywająco na niego patrząc. Od kilku dni w ogóle się do niego nie odzywał. Fakt, mieli ostatnio mało czasu, ale chłopak nie przychodził do niego. Już od dawna nie mieli ze sobą bliższego kontaktu.
- Tak.
Powiedział, uśmiechając się pod nosem. Spojrzał na Yoongiego, opierając się o drzwi. Miał już dość tych zabaw. Chciał czegoś więcej od tego chłopaka. Chciał, żeby robił z nim te wszystkie niegrzeczne rzeczy. Chciał być tylko jego. Był zły, bo ten narobił mu nadziei, a potem w ogóle się nie starał.
- Masz z tym jakiś problem, hyung?
- Nie. Jesteś dorosły. Rób co chcesz, tylko uważaj na siebie.
Powiedział, po czym odwrócił się i zniknął w salonie. Jimin fuknął niezadowolony, wziął kurtkę i wyszedł z domu, jadąc taksówką do Jungkooka.
•••
- Więc chcesz się z nim pieprzyć, a on Cię nie chce?
Spytał Jungkook, będąc już po kilku mocniejszych drinkach. Siedzieli całą trójką w klubie, upijając się i tańcząc na zmianę. Jimin zdecydowanie nie był trzeźwy, ale nie był też mocno pijany. Próbował nawiązać rozmowę z jakimiś chłopakami, ale żaden z nich nie był jego hyungiem.
- Wszystko. Chcę z nim robić, kurwa, wszystko! Chcę, żeby mnie kochał i pieprzył na zmianę.
Krzyknął załamany, opierając głowę na blacie. Jungkook i Taehyung spojrzeli na niego, przewracając oczami. Ich łączył tylko seks, chociaż oboje czuli troszkę więcej, ale nie chcieli się przyznać.
- Porozmawiaj z nim po pijaku. Jesteś wtedy bardziej wylewny.
Zaśmiał się cicho Tae, przypominając sobie wszystkie ich rozmowy.
- To nie jest, kurwa, śmieszne! Ja cierpię!
- Na razie to jesteś pijany, wyobrażasz sobie.
- Jak przychodziłem do baru, dawałeś mi lepsze rady, Taehyung.
- Czekaj, czy ja kiedykolwiek dałem Ci jakąś radę? To Ty tylko pieprzyłeś od rzeczy.
- Zwierzałem Ci się!
- Mhm, racja. Ale ja nigdy nie byłem twoim pieprzonym psychologiem.
- A mógłbyś być. Już Ci mówiłem, że kelner z Ciebie chujowy.
- Pierdolony dzieciak.
- Jesteśmy w tym samym wieku! I wiesz co mnie śmieszy najbardziej? Kiedy chodziłem do baru i chciałeś dzwonić po Kooka, udawałeś, że nawet nie wiesz jak ma na imię, a już wtedy się z nim pieprzyłeś!
- Nie powiedziałeś mu od razu?
Do rozmowy wtrącił się Jungkook, marszcząc brwi, przez to co usłyszał.
- Nie. Ty też mi nie powiedziałeś, że zaproponowałeś mu seks!
- Jest moim przyjacielem! Chciałem mu pomóc.
- I co z tego?! Na dwa fronty powinieneś lecieć ze mną, a nie z przyjacielem!
- Co to ma do rzeczy?! I tak tylko się pieprzymy!
Jimin zagryzł wargę, słuchając kłótni przyjaciół. Dobrze wiedział, że między nimi jest coś więcej, a te słowa wypowiedziane na głos przez Jungkooka, zbudowały tylko mur między tą dwójką.
- Och, skoro tak, to się pierdol!
- Żebyś wiedział, że to będę robił!
Tae wstał z miejsca i ruszył do wyjścia, wkurzony jak jeszcze nigdy. Tak naprawdę był po prostu smutny. Myślał, że może liczyć na więcej.
- Zjebałeś to.
Mruknął cicho Jimin, patrząc z wyrzutem na Kooka.
- No co Ty, kurwa, nie powiesz?
- Przecież czujesz coś do niego. Nie powinieneś był tego mówić.
- Nie będę słuchał rad, dzieciaka, który dopiero co był dotykamy po raz pierwszy. Chuja Ci jeszcze nie wsadził, więc nie wiem z czego się cieszysz. Dziwisz się dlaczego Cię nie chce? Najwyraźniej nie byłeś dość dobry, a on sam nie lubi świeżaków.
Kiedy skończył, wstał i najzwyczajniej w świecie zostawił chłopaka samego. W oczach Jimina zebrały się łzy. Jungkook miał rację. Nie miał żadnego doświadczenia, więc nie mógł go pouczać. Ale i tak jego słowa go zabolały. Bo co jeśli miał rację? Co jeśli Yoongi nie bierze go na poważnie? Nie chcąc dłużej myśleć, wypił jeszcze jeden kieliszek i poszedł do łazienki.
No i dlaczego kurwa nie mógł z tym poczekać, aż wróci do domu?
CZYTASZ
Fuck, is this a fucking villa?
Fanfiction- Jesteś obcym facetem. Mimo że nie przyjaźnię się z tym dzieciakiem, to i tak nie pozwolę na to, żebyś go zabrał. - Nie mam zamiaru go wykorzystać. Nie czerpię przyjemności z seksu z trupem, jeśli mam być szczery. ~top!m.yg ~m.yg x p.jm ~yoonmin...