s z e s n a ś c i e

1.7K 91 10
                                    


- Wychodzisz?

Spytał Yoongi, stając pod ścianą i opierając się o nią. Spojrzał na młodszego, który ubrany był w zdecydowanie za bardzo obcisłe ciuchy. Poprawiał włosy, stojąc przed lustrem i wyraźnie gdzieś się szykował. No tak, w końcu był piątek wieczór, dobry czas na wyjście.

- Tak, idę z chłopakami do klubu.

- Do klubu?

- Mhm, Taehyung ma dzisiaj wolne, więc postanowiliśmy trochę się rozerwać. Jestem zmęczony po całym tygodniu i zajęciach.

- Idziesz tak ubrany?

- A wyglądam źle?

Spytał przestraszony, zaraz znowu się przeglądając i poprawiając.

- Nie. Wyglądasz zbyt seksownie.

- Och, idę, kurwa, do klubu. Muszę tak wyglądać.

- Po co?

- Co po co? Mam wyglądać jak sierotka? Tylko tak można kogoś wyrwać, hyung.

- Wyrwać?

Spytał, wyzywająco na niego patrząc. Od kilku dni w ogóle się do niego nie odzywał. Fakt, mieli ostatnio mało czasu, ale chłopak nie przychodził do niego. Już od dawna nie mieli ze sobą bliższego kontaktu.

- Tak.

Powiedział, uśmiechając się pod nosem. Spojrzał na Yoongiego, opierając się o drzwi. Miał już dość tych zabaw. Chciał czegoś więcej od tego chłopaka. Chciał, żeby robił z nim te wszystkie niegrzeczne rzeczy. Chciał być tylko jego. Był zły, bo ten narobił mu nadziei, a potem w ogóle się nie starał.

- Masz z tym jakiś problem, hyung?

- Nie. Jesteś dorosły. Rób co chcesz, tylko uważaj na siebie.

Powiedział, po czym odwrócił się i zniknął w salonie. Jimin fuknął niezadowolony, wziął kurtkę i wyszedł z domu, jadąc taksówką do Jungkooka.

•••

- Więc chcesz się z nim pieprzyć, a on Cię nie chce?

Spytał Jungkook, będąc już po kilku mocniejszych drinkach. Siedzieli całą trójką w klubie, upijając się i tańcząc na zmianę. Jimin zdecydowanie nie był trzeźwy, ale nie był też mocno pijany. Próbował nawiązać rozmowę z jakimiś chłopakami, ale żaden z nich nie był jego hyungiem.

- Wszystko. Chcę z nim robić, kurwa, wszystko! Chcę, żeby mnie kochał i pieprzył na zmianę.

Krzyknął załamany, opierając głowę na blacie. Jungkook i Taehyung spojrzeli na niego, przewracając oczami. Ich łączył tylko seks, chociaż oboje czuli troszkę więcej, ale nie chcieli się przyznać.

- Porozmawiaj z nim po pijaku. Jesteś wtedy bardziej wylewny.

Zaśmiał się cicho Tae, przypominając sobie wszystkie ich rozmowy.

- To nie jest, kurwa, śmieszne! Ja cierpię!

- Na razie to jesteś pijany, wyobrażasz sobie.

- Jak przychodziłem do baru, dawałeś mi lepsze rady, Taehyung.

- Czekaj, czy ja kiedykolwiek dałem Ci jakąś radę? To Ty tylko pieprzyłeś od rzeczy.

- Zwierzałem Ci się!

- Mhm, racja. Ale ja nigdy nie byłem twoim pieprzonym psychologiem.

- A mógłbyś być. Już Ci mówiłem, że kelner z Ciebie chujowy.

- Pierdolony dzieciak.

- Jesteśmy w tym samym wieku! I wiesz co mnie śmieszy najbardziej? Kiedy chodziłem do baru i chciałeś dzwonić po Kooka, udawałeś, że nawet nie wiesz jak ma na imię, a już wtedy się z nim pieprzyłeś!

- Nie powiedziałeś mu od razu?

Do rozmowy wtrącił się Jungkook, marszcząc brwi, przez to co usłyszał.

- Nie. Ty też mi nie powiedziałeś, że zaproponowałeś mu seks!

- Jest moim przyjacielem! Chciałem mu pomóc.

- I co z tego?! Na dwa fronty powinieneś lecieć ze mną, a nie z przyjacielem!

- Co to ma do rzeczy?! I tak tylko się pieprzymy!

Jimin zagryzł wargę, słuchając kłótni przyjaciół. Dobrze wiedział, że między nimi jest coś więcej, a te słowa wypowiedziane na głos przez Jungkooka, zbudowały tylko mur między tą dwójką.

- Och, skoro tak, to się pierdol!

- Żebyś wiedział, że to będę robił!

Tae wstał z miejsca i ruszył do wyjścia, wkurzony jak jeszcze nigdy. Tak naprawdę był po prostu smutny. Myślał, że może liczyć na więcej.

- Zjebałeś to.

Mruknął cicho Jimin, patrząc z wyrzutem na Kooka.

- No co Ty, kurwa, nie powiesz?

- Przecież czujesz coś do niego. Nie powinieneś był tego mówić.

- Nie będę słuchał rad, dzieciaka, który dopiero co był dotykamy po raz pierwszy. Chuja Ci jeszcze nie wsadził, więc nie wiem z czego się cieszysz. Dziwisz się dlaczego Cię nie chce? Najwyraźniej nie byłeś dość dobry, a on sam nie lubi świeżaków.

Kiedy skończył, wstał i najzwyczajniej w świecie zostawił chłopaka samego. W oczach Jimina zebrały się łzy. Jungkook miał rację. Nie miał żadnego doświadczenia, więc nie mógł go pouczać. Ale i tak jego słowa go zabolały. Bo co jeśli miał rację? Co jeśli Yoongi nie bierze go na poważnie? Nie chcąc dłużej myśleć, wypił jeszcze jeden kieliszek i poszedł do łazienki.

No i dlaczego kurwa nie mógł z tym poczekać, aż wróci do domu?

Fuck, is this a fucking villa?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz