d w a d z i e ś c i a

1.7K 96 7
                                    


W życiu by mu przez głowę nie przeszło, że Yoongi, aż tak bardzo się zdenerwuje. Nie pomyślałby, że będzie zdolny wymyślić coś tak okropnego. Ale zasłużył sobie. Wiedział o tym doskonale. Stał jeszcze przez chwilę w kuchni, po czym wytarł mokre policzki i powoli ruszył na górę.

Yoongi stał na balkonie w sypialni, zastanawiając się nad tym co zrobił. Przesadził. I to grubo. Zachował się jak nienormalny, głupi dzieciak, który koniecznie musiał się zemścić. Westchnął ciężko, bo już nie mógł cofnąć czasu i wrócił do pokoju, siadając na łóżku. W tym czasie rozległo się ciche pukanie do drzwi i zaraz do pomieszczenia wszedł blondyn.

- Hyung, przepraszam. Nie powinienem sprawiać, że będziesz się martwił. Nie powinienem Cię tak okłamywać, a później myśleć, że sam mnie zdradziłeś. Przepraszam, naprawdę.

Szepnął smutno, opierając się plecami o drzwi i bawiąc się dłońmi. Yoon westchnął cicho i wszedł bardziej na łóżko, opierając się o ramę. Spojrzał na chłopca, zagryzając lekko wargę.

- Wybaczę, jeśli ty wybaczysz mi. Przesadziłem. Po prostu bałem się i byłem zazdrosny, a jak później mnie okłamałeś zdenerwowałem się jeszcze bardziej.

- Oczywiście, że Ci wybaczę, hyung. Zasłużyłem sobie. Nigdy więcej tego nie zrobię, obiecuję. Już zawsze będę szczery.

- Dobrze, w takim razie ja też Ci wybaczam i obiecuję, że już nigdy nie odwalę takiej akcji.

Chłopak nie czekając dłużej, podbiegł do łóżka, wchodząc na nie i zaraz wdrapując się na nogi starszego. Przytulił się do niego, wzdychając cicho.

- Naprawdę się wystraszyłem. Myślałem, że Ty i ten chłopak... Że wy...

- Wiem, tak to miało wyglądać.

- Dobrze, że to nieprawda.

- Oczywiście, że nie. Przecież jestem tylko twój i kocham tylko Ciebie.

- Ja Ciebie też kocham, hyung.

Szepnął, mocniej wtulając się w nagą klatkę piersiową hyunga. Przez myśl przemknęły mu słowa Jungkooka, kiedy Tae był w kuchni.

- Myślisz, że on tak po prostu Ci wybaczy i teraz będziecie razem, Kookie?

- Myślę, że jak zrobię mu loda, to na pewno mi wybaczy.

Niewiele myśląc, Jimin nachylił się nad szyją starszego i musnął ją delikatnie wargami. On również chciał, żeby wszyscy wiedzieli, że Yoon jest zajęty. Powoli przejechał językiem po jego skórze, po czym zassał ją i przygryzł, starając się zrobić czerwony ślad. Robił to pierwszy raz, więc jego policzki zaraz nabrały kolorków, a on sam wszystko robił bardzo niezgrabnie. Yoongi zagryzł wargę, uśmiechając się pod nosem i odchylając głowę.

- Minnie, kochanie, co robisz?

- Przepraszam...

- Jeśli za każdym razem masz zamiar przepraszać w taki sposób, to musimy się kłócić częściej.

- Jeśli robię coś źle, hyung, to mi powiedz.

- Nie, jest bardzo przyjemnie.

Uśmiechnął się, wplątując palce we włosy chłopca i przeczesując je delikatnie. Jimin zrobił mu jeszcze kilka malinek, po czym oblizując usta, zsunął się niżej na nogach starszego. Yoongi patrzył na niego z zaciekawieniem, czekając na jego kolejny ruch. Nie spodziewał się jednak, że ten zacznie dobierać mu się do dresów.

- A teraz co robisz?

- Chcę Ci się odwdzięczyć za te poprzednie razy, hyung. Nie umiem tego robić, więc będziesz musiał mi pomóc.

- Nie musisz tego robić. Już Ci wybaczyłem.

- Nie robię tego dlatego. Po prostu chcę Ci sprawić przyjemność.

Powiedział, po czym zsunął trochę jego spodnie i bokserki, uwalniając jego penisa. Widział go już, bo przecież czasami brali razem prysznic. Zagryzł nerwowo wargę, po czym patrząc z rumieńcami na starszego schylił się i przypominając sobie, co wcześniej z nim robił jego hyung, przejechał językiem po jego długości, zaraz ostrożnie biorąc go do buzi i ruszając głową. Nie wziął go całego, dlatego zacisnął rękę wokół niego, również nią ruszając. Yoon westchnął zadowolony, czując miękkie wargi młodszego wokół swojego penisa i odchylił głowę, sapiąc cicho. Wplótł palce w blond kosmyki, lekko za nie ciągnąc. Jimin naprawdę się na tym nie znał, ale kiedy usłyszał ciche sapnięcia i jęki, uśmiechnął się, szybciej ruszając głową. Po dłuższej chwili, Yoon jęknął gardłowo imię chłopaka, mocniej zaciskając palce na kołdrze i zaraz doszedł rozlewając się w jego ustach. Jimin grzecznie przełknął spermę i spojrzał nieśmiało na hyunga, który teraz ciężko oddychał. Skrzywił się trochę, bo smak tej substancji nie był wcale taki dobry jak myślał.

- Chodź tu.

Wymruczał Yoon, nawet na niego nie patrząc. Jiminowi nie trzeba było powtarzać dwa razy. Znów usiadł na nim okrakiem, blisko jego penisa i kiedy tylko Yoongi na niego spojrzał, wpił się w jego usta. Starszy położył dłonie na biodrach młodszego, zaraz zsuwając je na pośladki chłopca i zaciskając je lekko. Park jęknął cichutko w jego wargi, przygryzając tę starszego. Ich języki zaraz odnalazły do siebie drogę, a Jimin już wyraźnie podniecony, zaczął powoli poruszać biodrami, ocierając się o chłopaka swoim kroczem. Yoon sapnął cicho, ale nie zatrzymywał go. Pozwolił mu poruszać się na nim i samemu wziąć sobie to czego chce. Ich pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny, a Jimin coraz szybciej i niezgrabnie poruszał się na kroczu starszego.

- Hyung...

Zapłakał cicho, czując, że nie ma już siły. Tak bardzo chciał dojść. Jęczał w usta starszego, uparcie ruszając biodrami i ocierając się o niego. Już po kilku minutach, doszedł w swoje bokserki, opadając głową na ramię Yoona i dysząc głośno. Min też zdążył dojść po raz drugi, odchylając głowę i uśmiechając się pod nosem. Cmoknął chłopaka w skroń i objął go ramieniem.

- To teraz prysznic.

Fuck, is this a fucking villa?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz