Miłość i Wojna [III Rzesza x ZSRR | Countryhumans]

Wstęp

EDIT: To jest stare gówno, wiele rzeczy tutaj są cringe. Ogólnie nie polecam.

Więc, po pierwsze, to jest mój pierwszy poważny fik. Będę się starała jak tylko będę mogła żeby wypadł dobrze.

Po drugie, nie jestem pisarką. Najprawdopodobniej jedyną dobrą rzeczą będzie okładka :,)

Po trzecie, nie będę się tutaj skupiała jedynie na ship'ie. No i będą się pojawiały inne moje ship'y.

Po czwarte, najprawdopodobniej spierniczę niektóre fakty historyczne.

Po piąte, tutaj pojawi się moja wersja/au(???) Countryhumans. Ogólnie mówiąc: W tym świecie będą normalni ludzie i ludzio-kraje. Te countryhumans to jest aktualny stan polityczny i władzy państwa. Czyli countryhumans to taki prezydent, tylko może więcej. Są długowieczni, nie nieśmiertelni. Mogą być zabici, ale mają dopakowaną regeneracje (jak spiderman). Jeżeli chodzi o rozmnażanie, nie mogą przez bara-bara. Cóż, to rozmnażanie jest podobne do symbiontów (tych z Marvel'a [jestem fanką tego uniwersum -w-]). Tworzą swoje dziecko z tego że mogą umrzeć i ktoś musi przejąć władzę nad państwem po nich, no i z czystej chęci rodzicielstwa. A skąd dokładnie biorą się małe Countryhumans? Cóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóżżżżżżżżżżżżżżżżżżżż, jeszcze nad tym myślę. Ten wątek i tak się nie pojawi w pierwszych rozdziałach. Więc jeszcze pomyślę.

Po szóste, będą czasami nie co brutalne sceny. Ja nie mam z nimi problemu, ale wiem że niektóre osoby mają słabe nerwy.

No i niektóre rzeczy będą cenzurowane, ponieważ nie czuję się komfortowo z wymawianiem/mówieniem niektórych rzeczy.

I to wszystko.