Nie do końca zaufanie

708 46 21
                                    

Na początku chciałam, chyba podziękować za zrozumienie i miłą dyskusję w poprzednim rozdziale.

Tak szczerze, nie wiem dlaczego napisałam o tym incydencie. Chciałam napisać przeprosiny, ale wyszło na zwierzenie się.

Od zawsze mam bardzo nieprzyjemny zwyczaj mówienia więcej niż powinnam ^^'

No, i ten rozdział też nie jest dobry :/

-


- Tato. - Rosja powiedział lekko pociągając koniec płaszcza ZSRR.


- Tak Rosja? - Powiedział parząc na swojego pierworodnego i odkładając na bok gazetę.


- Podpisałeś pakt z panem III Rzeszą, prawda?


Komunista się zdziwił. Wie że Rosja jest bardzo spostrzegawczy, ma przecież 12 lat. Ale i tak.


- No, tak, a co jest? - Powiedział nie pewnie.


- Nie ufam mu. - Odpowiedział młody krzyżując swoje ręce.


Związek Radziecki patrzył na młodzieńca z zdziwieniem. Nie do końca wiedział dlaczego tak jego syn sądził. Ostatecznie wszystko poukładał w głowie i położył rękę na ramieniu dziecka.


- Słuchaj Rosja, ja sam mu nie do końca ufam. I tak jesteśmy tylko sojusznikami w walce. Ale, nie martw się, mam plan na czarną godzinę gdyby coś poszło nie tak.


Rosja patrzył się na niego bez żadnej ekspresji.


- Obiecaj mi że nie zaufasz mu całkowicie. - W końcu się odezwał.


- Obiecuję.


Chłopiec pokiwał głową z lekkim uśmiechem na znak zrozumienia.


Wtedy do pomieszczenia wpadła Ukraina z wiankiem w rękach.


- Tato! Popatrz co ja ci zrobiłam. - Uśmiechnęła się serdecznie.


Mężczyzna się też uśmiechnął. Dziewczynka założyła mu wianek na jego uszankę. Wyglądało to zabawnie. Dzieciaki od razu się zaśmiały a zaraz do nich dołączył ojciec. We trójkę poszli do reszty rodzeństwa i się bawili przez chwilę. Jednak ZSRR miał spotkanie z III Rzeszą, więc skończył zabawę pozostawiając dzieci same sobie pod okiem najstarszego.


Ruszył do swojego biura i zasiadł czekając na Rzeszę. Zaczął rozmyślać nad mężczyzną.


To jak słyszał że jest potworem, ale w rzeczywistości wychowuje syna. I było widać jaka jest relacja pomiędzy nimi. Niemiecki dowódca był co o dziwo miły, zwłaszcza rozpamiętując ich rozmowę w barze. Ale, i tak, musi być przygotowany gdyby te słowa okazały się prawdziwe.


- Przepraszam za spóźnienie! - Rzesza wpadł do biura zadyszany. Po chwili popatrzył na ZSRR zdziwiony. Tak samo Związek Radziecki był zakłopotany. Było czuć nieprzyjemną atmosferę.

Miłość i Wojna [III Rzesza x ZSRR | Countryhumans]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz