Muzyczka z FNAF'a bo ma epickie fan piosenki XDDDDDDDDDD Ale i tak dawno wyszłam z tego fandomu :P
I ponownie timeskip
I na końcu jest +16
-
- Czy wy wszystko spakowaliście? - Zapytał się ZSRR.
- Tak tato. - Powiedziała Ukraina wkładając swoją ostatnią torbę do bagażnika.
- No wiesz, chce się upewnić że niczego nie zapomnieliście. - Powiedział luźno mężczyzna.
Dzisiaj jego dzieci wyprowadzają się na tereny które im przydzielił. Musiał przyznać że jego tereny są ogromne i nie był do końca w stanie rządzić nimi wszystkimi. I z tego powodu że jego dzieci są już dorosłe, spokojnie mogły wziąć nad nimi opiekę.
- Będziemy cię odwiedzać co miesiąc. Jak tylko nie będziemy mieli nic na głowie. - Białoruś oznajmiła.
Reszta potwierdziła słowa ich siostry.
Kazachstan przytulił Związek Radziecki podskakując i lekko potrzepując swoimi skrzydłami. Sowiet pogłaskał go po głowie.
- Trzymaj się tylko staruszku. - Rosja oznajmił żartobliwie.
Wszyscy zachichotali. Pożegnał się z każdym, i wsiedli do swoich samochodów. Kiedy odjeżdżali, ZSRR machał ręką na pożegnanie. Kiedy samochody były już daleko, Komunista wszedł do domu. Nagle uświadomił jak jest cicho. Zawsze było głośno. Spacerował po budynku przez chwilę. Przypomniały mu się wspaniałe wspomnienia związane z jego pociechami. Ich pierwsze kroki, słowa, wygłupy. Jak kiedy mieli koszmary, przychodzili do niego pytając o to żeby spać z nim. Jak nie raz wpadali na jakieś głupie pomysły, jak walki z nożami czy widelcami które mogły się skończyć tragedią. Jak się nie raz z nimi kłócił i przez nie mal miesiąc się do niego nie odzywali. Jak musiał nie raz im doradzać im kiedy mieli jakieś rozterki uczuciowe.
Związek Radziecki usiadł w salonie. Czuł się dziwnie. Nie był w stanie stwierdzić dlaczego. Jak gdyby....Samotnie. Nie lubił tego uczucia. Czuł to kiedy Rzesza porwał jego dzieci. Dawało to mu nie miłe wspomnienia. Ostatecznie postanowił iść do swojego chłopaka, bo by tutaj nie wytrzymał.
[później...]
- I jak tam Niemcy? - Zapytał Nazista zbliżając się do Sowieta.
- Naprawdę ma się dobrze. Francja i Wielka Brytania wychowali go na naprawdę odpowiedzialnego mężczyznę. - Odpowiedział ZSRR.
Nazista obserwował ekspresje Bolszewika. Była pomiędzy nimi cisza.
- Co jest? - Zapytał niepewnie wyższy mężczyzna.
- Coś jest nie tak. - Powiedział bez emocjonalnie niższy. - Co się stało?
Komunista był zaskoczony. Myślał że idealnie zdoła schować swoje zamartwienie. Po prostu westchnął. Położył głowę na kolanach Rzeszy.
- Chodzi o to że czuję się źle w moim własnym domu...Od kiedy dzieciaki opuściły, czuję się obco w tych czterech ścianach. - Oznajmił z żalem ZSRR.
- Mh. - Powiedział Nazista, zaczynając głaskać Komunistę po głowie.
Po chwili, ZSRR całkowicie zaczoł się zwierzać Rzeszy. Przy tym, ten go głaskał i jakoś próbował doradzić. Tak minęło 30 minut.
- Może wprowadzisz się do mnie? - Zaproponował Związek Radziecki.
- No nie wiem... - Rzesza się wahał.
- Przez to będziemy spędzać ze sobą więcej czasu. - Oznajmił z spokojem wyższy.
- Czytałem za dużo romansów żeby wiedzieć jak to się skończy. Coś zostawię, twoje dzieci to znajdą. Bądź zechcą złożyć ci niespodziewaną wizytę. Albo-
- No weź. - Przerwał mu Sowiet brzmiąc jak dziecko.
- Nie.
- Proooooooooooooooszęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęę. - Błagał jak dziecko.
- ...Dobrze, ale musimy być ostrożni. - Zgodził się.
- Jej. - Powiedział z małą radością Związek Radziecki. - A teraz...Może zrobimy coś zabawnego~
- Pójdź się umyć. Nie chce żebyś położył się na mnie tym brudnym ciałem. - Oznajmił poważnie Rzesza.
- Jesteś lalusiem. - Oznajmił z uśmiechem Komunista.
- Tak, ale i tak mnie kochasz~ Będę czekać w sypialni~
Związek Radziecki szybko popędził do łazienki, zaś Rzesza poszedł do sypialni. Rzesza zdjął ubrania i położył się na łóżku. Po krótkim czasie, ZSRR przyszedł całkowicie nagi. Położyli się na łóżku, całując się i dotykając. Obydwoje cicho jęczeli pod dotykiem. Po chwili rozłączyli pocałunek by zaczerpnąć powietrza.
[CENZURA]
Położyli się na łóżku leniwie się tuląc i odpoczywając po wysiłku.