^ Muzyczka dla klimatu (^_^♪)
I tak przy okazji, UWAGA, lekko brutalne sceny
-
Minęło trochę czasu od kiedy III Rzesza zaatakował Polskie tereny. Jednak nie było żadnych wiadomości od niego, co nieco zaniepokoiło ZSRR. Zastanawiał się czy aby wszystko idzie dobrze. Czy przypadkiem Francja pomaga Polsce? Co jeżeli przegrywają? Nic nie wiedział, i to właśnie sprawiało że lekko panikował.
Pomimo tego iż miał zaatakować Polskę według planu 17, i tak musi czekać na informację od Niemieckiego dowódcy.
Teraz Komunista siedział w swoim biurze uzupełniając zaległe dokumenty. Było ich co o dziwo mało. Jednak uzupełniał je wolno bo chciał być czymś zajęty.
Zaś na jego kolanach spała Białoruś opierając swoją głowę o pierś mężczyzny mając lekko otwarte usta. Jej rodzeństwo było bardzo głośne więc przyszła do niego. I z powodu zmęczenia zasnęła.
Związek Radziecki lekko głaskał jej ramię żeby lepiej się jej spało. W pewnym momencie spojrzał na nią i się lekko uśmiechnął. Była taka malutka i drobna. Delikatnie dał jej buziak w głowę i wrócił do pracy.
Nagle drzwi się otworzyły, do pomieszczenia wpadł żołnierz. Już chciał coś wykrzyknąć, kiedy ZSRR położył na swoich ustach palec na znak ciszy. Żołnierz to zrozumiał i podszedł spokojnie do biurka.
- Wodzu, III Rzesza przysłał list że Polska zostawiła swoje wschodnie tereny bezbronne. - Stojący mężczyzna oznajmił cicho.
Sowiet pokiwał głową i wstał sprawiając żeby Białoruś była wtulona w jego ramię.
Poszedł do pomieszczenia gdzie Rosja siedział.
- Rosja, weź Białoruś i połóż ją gdzieś gdzie nikt jej nie będzie jej przeszkadzać w spaniu. Kiedy się obudzi, weź ją i resztę i idźcie do domu.
Rosja kiwnął głową i wziął siostrę w pozycji panny młodej. - Ale co się dzieje?
- Nic ważnego. Nie martw się, wrócę jak najszybciej. - Uśmiechnął się lekko patrząc na syna.
Biegiem ruszył do hangaru gdzie żołnierze byli już przygotowani. Wraz z kilkoma wsiedli do jego specjalnego czołgu.
Zdecydowanie Komunista był zdenerwowany. Ponieważ to była praktycznie jego druga runda z Polską. Pomimo tego iż teraz ma III Rzeszę do pomocy, i tak to nie pomagało mu się uspokoić. Ostatecznie wziął głęboki oddech i powiedział do siebie. - Raz kusi śmierć.
[mały timeskip]
ZSRR się przeciągnął i lekko przetarł oczy. Zauważył że światło słoneczne przedostawało się przez dziury w suficie.
Wyszedł z stodoły którą wykorzystał na noc. Niestety, ale musiał zabić jego właściciela bo inaczej zostałby złapany.