Wieczór

473 46 37
                                    

I druga część poprzedniego rozdziału :D


Przy okazji przypomniało mi się że ja chciałam zrobić mały special związany z 1k odsłon. To będzie spóźnione, ale i tak. Więc, to co ja miałam w głowie, to albo dosłownie małe Q&A lub ileś tam randomowych faktów o mnie. Ale i tak, nie wiem czy to zrobić czy nie i co jest lepsze :/

-

- Wszyscy się najedli, to wtedy posprzątajmy. - ZSRR powiedział wstając z krzesła.


Dzieciaki kiwnęły głowami i zaczęły zbierać swoje naczynia do kuchni. Wraz z Rzeszą i Niemcami.


- Mogę wam pomóc. - Niemcy powiedział zwracając się do mężczyzn.


- Było by miło. - Sowiet się uśmiechnął.


- Rosja, ty też pomożesz? - Chłopak zwrócił się do swojego przyjaciela.


- I tak nie mam nic do robienia. - Powiedział luźno i zaczoł pomagać z naczyniami.


W tym samym czasie Ukraina jako druga z najstarszych dzieci, obserwowała swoje rodzeństwo czy aby oni nie broją.


Mężczyźni rozmawiali o "dorosłych" sprawach, a chłopaki o "młodzieńczych" sprawach podczas sprzątania po kolacji. Była taka sama atmosfera co podczas tamtego ranka, tylko o wiele luźniejsza. Rzesza spojrzał na zegarek, była prawie dwudziesta.


- Jest już tak późno? - Powiedział na głos.


- Kiedy się dobrze bawisz, czas mija szybciej. - Sowiet skomentował.


- Idiota. - Pomyślał Nazista, ale lekko się uśmiechnął, wiedząc że Komunista chciał być miły.


- Tata, możemy zostać na noc? - Zapytał Niemiec zwracając się do swojego ojca.


Rzesza się zastanawiał przez chwile. Spojrzał na Bolszewika, który kiwnął głową z uśmiechem na twarzy.


- Dlaczego by nie? I tak mam ubrania na zmianę w samochodzie. - Powiedział luźno mężczyzna.


- Spakowałeś te ciuchy bo się bałeś się pobrudzić? - Rosja dodał swój "zabawny" komentarz.


- Ha ha, bardzo śmieszne. - Rzesza odpowiedział z fałszywym uśmiechem żeby nie brzmieć jak gbur.


Po sprzątaniu, Nazista poszedł po ciuchy które były w bagażniku i wrócił. Dzieciaki się wykąpały i poszły spać. Mężczyźni zrobili tak samo. Nazista zajął pokój gościnny, zaś jego syn spał wraz z Rosją.


Rzesza próbował spać, jednak nie mógł. Nie było za zimno czy za ciepło, także nie było żadnej burzy, i łóżko było wygodne. Pomyślał że to ze stresu, przecież za tydzień zacznie pierwsze ataki na tereny Francji. Więc usiadł na łóżku, ubrany w swoją tymczasową piżamę, szarą bluzkę na ramiączkach i czarne spodenki. Nie wiedział co ma zrobić, więc postanowił iść do małego salonu. Szedł wolno żeby nikogo nie obudzić. Wszedł do salonu.

Miłość i Wojna [III Rzesza x ZSRR | Countryhumans]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz