7.

1.2K 100 46
                                    

Wieczorem dwa dni później moczyłam się w wannie po intensywnym treningu w siłowni,gdy usłyszałam okrzyk radości Dinah.Nie byłam zaskoczona,kiedy po dwóch sekundach rozległo się pukanie do drzwi łazienki.

- Mogę wejść? - spytała radosnym głosem.

Najwyraźniej nie mogła poczekać z przekazaniem mi wiadomości.Upewniłam się, że piana odpowiednio zakrywa moje ciało.
- Jasne - odpowiedziałam.

DJ wpadła z dwoma kieliszkami wina,wyraźnie zadowolona.Wzięłam od niej kieliszek i uśmiechnęłam się szeroko.Jej dobry nastrój był zaraźliwy.

- Co się dzieje?

- No cóż...  - rozpromieniła się - po sześciu długich miesiącach Laur wreszcie rzuciła Holly.

Parsknęłam, ignorując niepokojące trzepotanie serca.
- I tym się tak ekscytujesz?

Spojrzała na mnie jak na wariatkę.
- Oczywiście.Od dawna nie słyszałam lepszej wiadomości.Holly jest beznadziejna.Myślę,że tamten wieczór w barze przepełnił kielich goryczy.Lauren załamało jej zachowanie.Całe szczęście, że puściła kantem tę egoistyczną, dwulicową materialistkę.

Potakująco kiwnęłam głową,przypominając sobie,jak otwarcie ze mną flirtowała.

- Pewnie i tak w końcu by ją zdradziła.
Radość natychmiast zniknęła z twarzy DJ.Spojrzała na mnie z niezadowoleniem,a ja w rekcji uniosłam jedną brew.

- Lauren nigdy by nie zdradziła swojej dziewczyny.

Ona naprawdę uważa ją za świętą.Z cynicznym, nieco protekcjonalnym uśmieszkiem przechyliłam głowę.

- DJ,no proszę cię. To typ kobiety,która flirtuje ze wszystkim,co się rusza.
Przez chwilę mi się przyglądała, po czym oparła się o wyłożoną kafelkami ścianę,nie zważając na to,że są pokryte parą i zapewne zmoczy tył bluzki.Moje negatywne nastawienie zepsuło jej humor.

- Powinnaś wiedzieć jedno o Lauren.Nigdy by nie zdradziła swojej dziewczyny.Nie jest idealna,ale nigdy nie potraktowałaby kogoś tak nieuczciwie i okrutnie.Zawsze gdy była w związku i zaczynała interesować się inną, pozostawała szczera wobec swojej dziewczyny i zrywała z nią, zanim zaczęła się spotykać z inną.Owszem,to trochę pokrętne zachowanie,ale przynajmniej uczciwe.

Zaintrygowana przekonaniem brązowookiej,upiłam łyk wina i spytałam:
- A czy ona kiedykolwiek została zdradzona?

Uśmiechnęła się ze smutkiem.
- Nie powinnam o tym rozmawiać.
O rany.Dyskrecja Dinah świadczyła o tym,że jej siostra musiała zostać bardzo skrzywdzona!

- Ujmijmy to tak:Laur jest seryjną uwodzicielką.Jest stuprocentową monogamistką,ale z jednego związku natychmiast przeskakuje w drugi.Z Holly wytrzymała najdłużej. Chyba dlatego, że tak często wyjeżdżała na południe - Di rzuciła mi przekorne,znaczące spojrzenie - Ciekawe,która dziewczyna teraz ją zainteresowała?

Uważnie na nią spojrzałam.Czyżby wiedziała?Zauważyła,jak między nami iskrzyło?

- Ciekawe też, czy tym razem to ona da jej nieźle  popalić?Ktoś powinien wreszcie ją usadzić.

Mruknęłam coś niezrozumiale, nie chcąc skupiać na sobie uwagi.

- Przepraszam, że przeszkodziłam ci w kąpieli.

- Nie szkodzi - Uniosłam kieliszek - Przyniosłaś czerwone wino.Wszystko w porządku.

- Zdradziłaś kiedyś kogoś?

Ho,ho,ho.A skąd ta myśl?
- No?

Robiła casting na nową dziewczynę siostry czy co?

Spojrzałam jej prosto w oczy,by wiedziała, że mówię śmiertelnie poważnie, i odparłam jak najszczerzej,mając nadzieję że nie będzie drążyć tego tematu.

Camren Wbrew ZasadomOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz