- Myślisz, że zwariowałam? - Skrzywiłam się, czekając na odpowiedź doktor Pritchard.
- Bo zgodziłaś się na seks z Lauren?
- Tak...
- Camila, jesteś dorosłą kobietą. To twoja decyzja. A ty myślisz, że zwariowałaś? - spytała z lekkim uśmiechem.
Zaśmiałam się niewesoło, myśląc o Lauren i wszystkim, co ze mną wyprawiała.
- Myślę, że to najlepszy sposób na poradzenie sobie z pożądaniem. W ten sposób uniknę komplikacji, które by mnie zmusiły do wyprowadzki. Żadna z nas nie chce być w związku. Jesteśmy dorosłe. Znamy zasady. Nigdy bym się nie zgodziła na nic więcej, więc ten układ mi odpowiada. Pobawimy się sobą, dopóki się nie znudzimy. Żadnych pretensji, żadnych problemów, żadnego wyprowadzania się.
- Mogłaś po prostu wynieść się z Dublin Street. Usunąć Lauren ze swojego życia, zamiast godzić się na ten układ. Dlaczego tego nie zrobiłaś?
Zmarszczyłam brwi. Wydawało mi się, że to oczywiste.
- Z powodu Dinah. To moja przyjaciółka.Doktor Pritchard w zamyśleniu pokiwała głową.
- A więc postanowiłaś zbliżyć się do kobiety, która cię przerażała, bo wywoływała w tobie pewne uczucia, dlatego, że przyjaźnisz się z jej siostrą?- Tak.
- Zależy ci więc na Dinah...a nie na Lauren?
Zaraz. Nie. Co?
- To nie...- Urwałam, czując ucisk w piersi - Dinah jest moją przyjaciółką. I to wszystko. Lubię ją i nie chcę jej stracić, ale nic więcej się w tym nie kryje.Doktor Pritchard westchnęła z lekką irytacją.
- Wiesz, Mila, ta terapia dałaby lepsze rezultaty, gdybyś przestała się okłamywać.Głęboko zaczerpnęłam powietrza, starając się zapanować nad oddechem.
- W porządku - Kiwnęłam głową - Zależy mi na niej. To dobra przyjaciółka i dobry człowiek.- A mimo to cały czas sobie wmawiasz, że na nikim ci nie zależy. Nie na tyle, by się do kogoś zbliżyć.
- Dinah nie należy do mojej rodziny - Rozpaczliwie chciałam przedstawić swój punkt widzenia - To nie to samo.
Terapeutka przechyliła głowę. Nie cierpiałam tego.
- Na pewno? Z tego co mówiłaś, wynika, że Dinah traktuje cię jak członka rodziny.- Wszystko przeinaczasz - Pokręciłam głową, czując zbliżającą się migrenę - Zależy mi na ludziach. Nigdy nie twierdziłam, że nie. Zależy mi na Ally i Jamesie i, tak, zależy mi na Dinah.
- Dlaczego więc nie pozwolisz, żeby zależało ci na Lauren?
Wbiłam wzrok w stopy.
- To tylko seks - wymamrotałam.- Nie ma gwarancji, że to prawda - powiedziała cicho doktor Pritchard - Nikt nie może przewidzieć, co po trzech miesiącach poczujesz do Lauren. Ani co ona poczuje do ciebie. Zważywszy na to, co powiedziałaś - że przerażają cię uczucia, jakie w tobie wywołuje - sugeruję, byś poważnie to przemyślała.
- Przerażał mnie pociąg fizyczny. Jest bardzo silny. Ale z tym sobie poradzę. To tylko seks - powtórzyłam uparcie, jednak w głębi ducha ze stalowego sejfu rozległ się głos mówiący, że próbuję chować głowę w piasek.
☆ ☆ ☆ ☆
- A więc to prawda, że pieprzysz się z Lauren Jauregui? - spytała głośno Jo, gdy nalewałam piwo klientowi.
Gość zauważył wściekłość w moim wzroku i uśmiechnął się ze współczuciem.
- Może powiesz to jeszcze głośniej? Ludzie na drugim końcu baru cię nie słyszeli.
CZYTASZ
Camren Wbrew Zasadom
FanfictionCamila Cabello pragnie tylko teraźniejszości,ale przyszłość czeka.Wkrótce wszystkie jej sekrety ujrzą światło dzienne.... Kilka lat temu Karla Camila Cabello pożegnała się w Stanach Zjednoczonych ze swoją tragiczną przeszłością i zaczęła nowe życie...