(Perspektywa Louisa)
-Ale ty się nie zgodziłaś, prawda?
Kiedy zadałem to pytanie Clem spuściła wzrok i za wszelką cenę starała się unikać mojego spojrzenia. Wiedziałem co to może oznaczać.
Nie mogłem w to uwierzyć. Ona naprawdę chce nas zostawić? Po tym wszystkim co razem przeszliśmy! Po tym co się stało między nami?! Nie mieści mi się to w głowie.
-Odpowiedz.- powiedziałem, a rozkazujący ton mojego głosu zaskoczył nawet mnie
Clem spojrzała na mnie ze zdziwieniem, jednak po chwili odpowiedziała.
- Nie wiem co zrobić.
-Jak to nie wiesz?- mówiłem wstając- Naprawdę zastanawiasz się nad odejściem?!
- Louis spróbuj mnie zrozumieć!- krzyczała także wstając - Nie widziałam Kenny'ego tyle lat. Jest dla mnie jak rodzina! Nie umiem tak po prostu go teraz zostawić!
-A co ze szkołą?! Co z tymi którzy czekają na nasz powrót?! Oni na ciebie liczą! Jesteś ich przywódcą do cholery!
-Wiem, ale to i tak mi tego nie ułatwia.- odparła - Louis, ja naprawdę nie chcę go znowu stracić!
-Myślisz tylko o sobie! Jakoś nie widzę tego, by AJ chciał z nim pójść!- krzyczałem zły
-Wcale nie myślę tylko o sobie! Kto jak kto, ale ty nie będziesz mnie o to oskarżał!- powiedziała
-Myślałem, że nie jesteś taka! Myślałem że ci zależy na twoich przyjaciołach. A ty chcesz ich po prostu zostawić!- mówiłem z coraz większym gniewem -Chcesz zostawić mnie... Myślałem, że ci na mnie zależy.
-Zależy.
-Więc dlaczego chcesz mnie zostawić?
- Nie zrozumiesz tego. Tobie nie zależało na twoich rodzicach!
Zabolało. Naprawdę zabolało. Mogła sobie to darować.
Clem spojrzała się na mnie jakby doszło do niej co powiedziała.
- Louis, przepraszam ja...
-Nie, Clementine!- przerwałem jej -To nie było w porządku. Nie wiesz nic o moich rodzicach. Zrobiłem im świnśtwo, ale to nie oznacza, że ich nie kochałem.
Po tych słowach odwróciłem się, by wyjść z pokoju.
- Louis ja... ja...
-Przemyśl to wszystko Clementine. Jeśli tylko mi na tobie zależy, to to wszystko nie ma sensu.- po tych słowach wyszedłem zostawiając dziewczynę samą...
(Perspektywa Clementine)
(...)
Przez chwilę nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Jednak gdy spojrzałam na swoje dłonie i zobaczyłam jakie są małe zrozumiałam o co chodzi. Rozejrzałam się i zobaczyłam, że znowu znajduje się w tym samym pociągu. Dziwne, że tak dobrze pamiętam to miejsce nawet po tylu latach.
-Cześć, słonko.
Spojrzałam w górę i dostrzegłam wpatrującego się we mnie z uśmiechem Lee.
-Lee.- powiedziałam także się uśmiechając
Mężczyzna spokojnie usiadł przy mnie i chwilkę panowała pomiędzy nami cisza.
-Więc, co trapi cię tym razem?- zapytał w końcu
- Nie wiem co mam robić, Lee.- zaczęłam smutnym tonem - Po wielu latach spotkałam ponownie Kenny'ego. Bardzo się ucieszyłam gdy go zobaczyłam. To miłe uczucie wiedzieć, że sobie radzi.
CZYTASZ
Moja droga, Clementine | TWDG | CLOUIS FF
FanfictionPo tym, jak nasi bohaterowie, wydostali się ze szponów Lilly, nareszcie mogą żyć w spokoju i szczęściu. Niestety, nie trwa to długo, gdyż świat w którym przyszło im żyć, stwarza coraz więcej zagrożeń, którym muszą oni sprostać. Czy uczucie może prz...