Dedykacja dla _patrycjae_
Pov Andy
Właśnie siedzę sam w samolocie. To znaczy nie sam ale czuję się samotnie. Jest mi bardzo smutno. Wiem, że kolejne dni spędzę sam w domu. Koniec szkoły wypada w tym roku dużo wcześniej niż w poprzednich latach. Ryan za to kończy normalnie za trzy i pół tygodnia a ja za dokładnie tydzień. Sprawiedliwość... Cieszę się, że będę miał dwa miesiące odpoczynku od tego zoo.
Ciekawe co robi teraz Ryan. Napewno siedzi sobie już w domu a ja muszę się tutaj męczyć. Na szczęście jest już późno więc mogę położyć się spać. I tak też zrobiłem.
Pov Brooklyn
Właśnie wysiedliśmy z samolotu. Cieszę się, że ten obóz już się skończył. Udało nam się wygrać choć pierwsi nie byliśmy. To będzie dla nas szansa, której nie zamierzamy zmarnować. Czekamy na autobus który ma zjawić się lada chwila. Andy chodzi przygnębiony i smutny dokładnie tak jak około miesiąc temu po wylocie Ryana. Rozumiem go i chcę mu pomóc. Najpierw jednak musimy dojechać do domu.
~ kilka godzin później ~
Właśnie dotarliśmy pod szkołę. Wysiedliśmy z autokaru i żegnając się z każdym z osobna ruszyliśmy w stronę domu Andy'iego. Ani ja ani Jack nie chcieliśmy zostawić blondyna samego więc postanowiliśmy wpaść do niego na jakąś godzinkę. Było chwilę po 16 więc mogliśmy sobie na to pozwolić. Spacerkiem doszliśmy do domu blondyna. Andy otworzył drzwi a chwilę później siedzieliśmy już na kanapie oglądając telewizję. Nagle po pomieszczeniu rozległ się dźwięk mojego telefonu. Dzwoniła moja mama.
- Halo -powiedziałem do urządzenia. - cześć synku nie chcę ci przeszkadzać ale potrzebujemy cię w domu. - naprawdę musiała akurat w tym momencie? - Ale... - moja rozmówczyni nie dała mi dokończyć
- Nie ma żadnego ale. Wiem, że już wróciliście. Masz wrócić do domu w tej chwili. - no to fajnie. Zawsze coś musi pokrzyżować mi plany... Rozłączyłem się i poinformowałem chłopaków, że muszę spadać do domu. Jack powiedział, że również się zmywa. Nie chciałem aby tak wyszło ale już trudno. - spoko lećcie chłopaki. - uśmiechnął się Andy a my ruszyliśmy do wyjścia...Pov Andy
Kolejny raz doskwiera mi samotność. Przebrałem się w piżamę i włączyłem jakiś nudny film aby zapomnieć o całym dniu. Film był tak bezsęsowny, że zasnąłem.
Śniło mi się, że byłem razem z Ryanem. Że wrócił już do mnie. Byliśmy w moim pokoju i rozmawialiśmy. Rye chciał mi coś powiedzieć. Uprzedził mnie, że to bardzo ważne. Jednak w tym momencie się obudziłem... I piękny czar prysł... Teraz nie dowiem się co miał mi do powiedzenia. I choć to zwykły sen, wytwór mojej wyobraźni, to chciałem wiedzieć.
Jest godzina 17:30. Cały dzisiejszy dzień spędziłem w łóżku. Miałem właśnie iść zrobić sobie coś do jedzenia gdy usłyszałem dźwięk mojego telefonu. Dzwonił Rye więc bez namysłu odebrałem. - Halo - powiedziałem przykładając telefon do ucha. - hej Andyś - odezwał się chłopak po drugiej stronie. Rozmawailiśmy o jego powrocie, o wszystkim co zrobiliśmy po obozie - czyli tak naprawdę o niczym. Zdziwiłem się gdy po przerwaniu połączenia zauważyłem, że gadaliśmy cztery godziny... Ruszyłem pod szybki prysznic a po jego ukończeniu położyłem się spać. I tak mijał mi dzień po dniu aż w końcu nadszedł dzień końca szkoły. W głowie miałem tylko to, że wreszcie odpocznę sobie w towarzystwie przyjaciół a już niedługo również Ryana...
Witam! ❤
Mam nadzieję, że rozdział wam się podoba pomimo tego, że mógłby być ciekawszy. Jednak musicie mi to wybaczyć.
Ważna informacja!
Kolejne rozdziały będą pojawiać się w soboty, niedziele, poniedziałki (nie zawsze) i środy. Bardzo bym chciała dodawać je codziennie ale we wtorki mam lekcje do 16:15 i zajęcia dodatkowe do 17:30. Dorzućmy do tego prace domowe, i co otrzymamy? Naukę do 21! W czwartki mam tak samo tylko, że dodatkowe do 18.
Mogłabym tu tego nie pisać ale chcę być z wami szczera.Dziękuję za uwagę 💕
Do następnego!
![](https://img.wattpad.com/cover/198910594-288-k982899.jpg)
CZYTASZ
Randy is real |Zakończone|
Fanfiction(występuje też ship Jacklyn) Siedemnastoletni Andy to z pozoru zwyczajny nastolatek, który kocha muzykę. Tak jak każdy z nas ma swoje problemy. Jego największym problemem jest Rye, który od początku szkoły znęca się nad bezbronnym Andym. Co się stan...