Wolny czas

315 24 3
                                    


Pov Mikey

Andy i Rye spali przytuleni do siebie. Widzę, że Beaumont wzią sobie do serca moje słowa. Mam nadzieję, że sobie wszystko wyjaśnili. Dzisiaj mamy wolne więc będą mogli spędzić ze sobą trochę czasu. Miło się na nich patrzy ale do sklepu samo się nie pójdzie. Wyszedłem z pokoju po drodze zabierając swoje ciuchy. Ubrałem się i wyszedłem z domu...

Pov Andy

Obudziłem się chwilę po tym jak ktoś zamkną drzwi. Chciałem iść do łazienki ale uniemożliwiało mi to ramie bruneta, który spał przytulony do mnie. - Rye - Szepnąłem delikatnie sztyrchając bruneta przez co się obudził. - Hmm? - otworzył swoje czekoladowe oczy i się uśmiechną. Gdyby nie to, że mój pęcherz daje o sobie znać leżelibyśmy tak jeszcze pewnie długą chwilę. - puść mnie muszę do łazienki - Rye posłusznie zrobił to o co poprosiłem przez co sprawnie wyszedłem z pomieszczenia.

Chwilę później byłem spowrotem. Ryan spał sobie smacznie zresztą jak reszta. Zastanawiam się tylko gdzie jest Mikey. Zabrałem swój telefon i ruszyłem do kuchni. Zrobiłem herbatę i usiadłem do stołu. Włączyłem Instagrama i zacząłem go przeglądać. W pewnym momencie drzwi do domu się otworzyły a w nich staną Mikey z torbami zakupów. Pomogłem mu wszystko wnieść i rozpakować. Gdy skończyliśmy rozpakowywanie toreb usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy rozmawiać. Po jakichś dziesięciu minutach w kuchni zjawił się Rye. Miał na sobie tylko rurki. Gdy zobaczyłem jego umięśniony brzuch po moim ciele rozeszła się fal gorąca. Nie mam pojęcia dlaczego. Widziałem go przecież już tyle razy bez koszulki i zawsze reaguję tak samo...

Pov Ryan

Wszedłem do kuchni, w której siedzieli Andy razem z Mikeyem. Chciałem zrobić sobie herbatę więc chwyciłem za czajnik. Cały czas czułem jak blondyn wypala mi dziurę w plecach. Gdyby był to ktoś inny to pewnie bym się wkurzył. Jednak uwielbiam gdy robi to Andy. Kocham jego wzrok na moim ciele. Wogóle kocham jego wzrok.

Dziś zabiorę blondyna na jakiś spacer na podwórku jest już dosyć chłodno. Nie chcę aby zachorował. Myślałem tak chwilę gdy zorientowałem się, że woda zaczęła się gotować. Zalałem herbatę i ruszyłem do pokoju. Muszę pomyśleć gdzie mogę zabrać blondyna. Chcę aby to było piękne i romantyczne miejsce ale nie żadna restauracja bo to oklepane. Przeglądałem strony internetowe szukając fajnych miejscówek w naszym mieście....

Hejka! ❤

Dziękuję za przeczytanie!

Do zobaczenia!

Randy is real  |Zakończone|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz