Dedykacja dla ola_gromko
Pov Andy
Po drugiej stronie stał Ryan. Te same czekoladowe tęczówki, od których jeszcze jakiś czas temu nie mogłem oderwać wzroku teraz patrzą mi prosto w twarz. - Hej Andy - odezwał się po chwili a w jego oczach pojawił się błysk. Uśmiechną się przy tym a ja niechętnie odwzajemniłem gest. - Hej Rye - Próbowałem sobie tłumaczyć, że go nienawidzę jednak głęboko w sercu uczucie do niego nigdy nie zniknęło. Nie da się przekreślić chwil z osobą, którą kochało się najbardziej ze wszystkich.
Zaprosiłem bruneta do środka. Byłem trochę zły, że wybrali akurat go. Ryan naprawdę ma talent ale dlaczego zawsze gdzie jestem ja jest i on?
Podałem obiad i zaczęliśmy jeść dyskutując przy tym. Chciałem odciągnąć Blaira od pomysłu przyłączenia Ryana do zespołu jednak robiłem to dyskretnie. To znaczy nie wprost. Pomimo złości na nich obu nie potrafiłem tak po prostu powiedzieć, że się nie zgadzam. Zaraz się dowiem co będzie dalej w tej sprawie...
Pov Ryan
Pojechałem na konkurs. Na miejscu ujrzałem blondyna. Wiedziałem, że sobie go nie odpuści. Nie chciałem jednak się pokazywać. Wiem, że jest na mnie wściekły i nie chcę tego pogarszać. Na werdykt nie musieliśmy długo czekać. Wygrał Andyś. Ta sama szara myszka może stać się teraz wielką gwiazdą. Mam nadzieję, że przez to nie zmieni się zbyt bardzo. Cieszyłem się razem z nim pomimo iż ten nawet nie wiedział, że tu jestem.
Kilka dni później dostałem telefon z zaproszeniem na obiad do samego Blaira czyli aktualnie managera Andy'ego. Oznacza to, że chce ze mną porozmawiać na temat dołączenia do blondyna. W tamtym momencie byłem jednym z najszczęśliwszych ludzi na świecie.
Stałem przed drzwiami małego domu zastanawiając się czy napewno dobrze robię. W końcu zadwoniełem do drzwi w których po chwili staną Andy. Miałem ochotę go przytulić. Jego niebieskie tęczówki znowu nabrały wyrazu radości. Jednak gdy blondyn mnie zobaczył nie cieszył się tak jak ja. - Hej Andy- przerwałem tę niezręczną ciszę. Uśmiechnąłem się a on odwzajemnił gest. - Hej Rye - myślałem, że już nie odpowie a jednak.
Po chwili znajdowałem się razem z chłopakami w kuchni jedząc obiad. Blair złożył mi propozycję dołączenia do blondyna. Oczywiście się zgodziłem lecz mojej uwadze nie umknęło lekkie niezadowolenie Andy'ego. Na początku chciałem zrezygnować z udziału w konkursie jednak po rozmowie z przyjaciółmi, którzy tłumaczyli mi, że w ten sposób będę mógł się zbliżyć do niebieskookiego odrzuciłem tę opcję. Postanowiłem walczyć... Dla niego.
~ kilka dni później ~
Pov Andy
Dzisiaj Ryan zaczyna okres próbny. Postanowiliśmy, że nasze spory rzucimy w niepamięć. Nie oznacza to jednak, że do siebie wrócimy... Bynajmniej nie tak od razu... Siedzimy właśnie w salonie i gramy w fifę. - Jak będzie się nazywał nasz zespół? - zadał pytanie brunet a ja zacząłem się zastanawiać. - Może tak od początku tego wszystkiego... Może... RoadTrip? - na twarzy bruneta pojawił się uśmiech. Jakby nie patrzeć to nigdy byśmy tu nie siedzieli gdyby nie wycieczka samochodem a raczej autobusem. Prawda? - Idealna. Ty to masz głowę. - po jego słowach moje policzki zaczęły delikatnie piec co oznaczało, że się zarumieniłem. Gdy nasz manager wróci do domu to mu powiemy o naszym pomyśle. Teraz jednak liczy się gra. Oczywiście wygrałem ja bo kto inny miałby wygrać? - Brawo skarbie - brunet przybił mi piątkę. Zaraz, zaraz, co on powiedział?! Teraz moje poliki na sto procent były czerwone. Serce przyspieszyło mi tępa. To niemożliwe nie mogę go kochać...
Witam! ❤
Mam nadzieję, że się podoba.
Z racji, że jutro nie idę do szkoły tylko na zawody to postaram się dodać kolejny rozdział.Dziękuję za uwagę! 💞
Do następnego!
CZYTASZ
Randy is real |Zakończone|
Fanfiction(występuje też ship Jacklyn) Siedemnastoletni Andy to z pozoru zwyczajny nastolatek, który kocha muzykę. Tak jak każdy z nas ma swoje problemy. Jego największym problemem jest Rye, który od początku szkoły znęca się nad bezbronnym Andym. Co się stan...