34

1.7K 50 40
                                    

-Nazywam się Mistrz Fu a ty dziewczynko?- Zapytał miło. Hmm... ciekawe. Mama mi kiedyś opowiadała pewną historię...

Pewna niebieskowłosa dziewczyna szła spóźniona do szkoły. Niedaleko swojego domu zatrzymała się na przejściu dla pieszych. Była bardzo szczęśliwa, że rodzice upielki razem z nią ciasteczka dla klasy. Przechodziła przez przejście gdy nagle pewnien staruszek się przewrócił. Nikt nie chciał mu pomóc. Zobaczyła, że prosto na niego jechał samochód. Podbiegła i mu pomogła wysypując ciastka. Staruszek był jej naprawdę wdzięczny. Dziewczyna pożegnała się z nim i szybko pobiegła do szkoły. Tam miała wiele przygód. Między innymi czekała tam na nią pewna blondynka, córka burmistrza miasta. Była bardzo przemądrzała. Kiedy niebieskowłosa weszła do klasy chciała usiąść na swoje miejsce, niestety było ono zajęte przez tą właśnie blondynkę, dlatego była zmuszona usiąść na jej starym miejscu. Zobaczyła, że pewien blondyn robi coś z jej ławką. Zaczepiła go i nakrzyczała na niego. Wtedy spotkała mulatkę z brązowo-czerwonymi włosami. Od tamtej pory zostały przyjaciółkami. Blondyn wraz z niebieskowłosą nie odzywali się do siebie cały dzień. Kiedy skończyły się lekcje dziewczyna miała wracać pieszo, lecz była ogromna ulewa. Blondyn to zauważył i postanowił zagadać do niebieskowłosej. Wyjaśnił jej sytuację, że chciał tylko odkleić gumę. Dziewczyna mu wewnętrznie wybaczyła, lecz nie powiedziała mu tego wprost. Wtedy chłopak podał jej parasolkę. Niebieskowłosa poczuła wtem coś, czego jeszcze nigdy nie czuła. Zakochała się. Wróciła do domu. Na biurku czekała na nią ,,Niespodzianka''. Było to małe pudełeczko. Otworzyła je a z niego wyleciał mały ,,robaczek''. Jak się później dowiedziała to było kwami biedronki a ona dostała Miraculous. Od tamtej pory przemieniała się w superbohaterkę Biedronkę i wraz ze swoim kompanem, Czarnym Kotem ratowała Paryż przed czarnym charakterem, czyli Władcą Ciem. Trwało to trzy lata. Był to ostatni rok szkolny niebieskowłosej. Wtedy zaatakował pewien stwór, który nazywał się Mroczny Strażnik. Jego mocą było kontrolowanie innych. Wystarczyło, że spojrzał im w oczy. Miał moc zamieniana innych w złoczyńców. Niestety jakimś cudem udało mu się wyjść spod władania władcy ciem i pozostać złoczyńcą. Więc aby opanować sytuację sam władca ciem wyszedł i starał się go pokonać. Ostatecznie Biedronka i Czarny kot pokonali złoczyńcę i władcę ciem, który uciekł zanim się przemienił, więc nikt nigdy nie dowiedział się kim jest. Biedronce i Czarnemu kotu zabrakło czasu aby ukryć się przed przemianą. Stanęli przed sobą bez masek i kostiumów. Wtedy niebieskowłosa zauważyła, że Czarny kot to ten blondyn w którym się potajemnie podkochiwała. Postanowiła to przemyśleć i uciekła do swojego domu w którym czekał na nią mistrz Fu. To ten sam staruszek, któremu pomogła na ulicy i który pomagał jej w trudnych sytuacjach. Przyszedł po miraculous. Niebieskowłosa wiedziała po co on tu przyszedł. Rozpłakała się i oddała miraculous mistrzowi, jego strażnikowi. Lecz gdy Fu to zauważył, postanowił, że pozwoli spotykać się niebieskowłosej z jej kwami. Od tamtego dnia niebieskowłosa jeszcze bardziej wstydziła się zagadać do blondyna a chłopak walczył o jej serce...

-Wszystko dobrze?- Usłyszałam i pokręciłam głową na boki aby odgonić myśli. To tylko bajki, które mi mama opowiadała. To nie może istnieć naprawdę...prawda?

-Tak, przepraszam. Nazywam się Emma Agreste.- Powiedziałam.

-Ładnie, jesteś córką Marinette i Adriena?- Zapytał popijając herbatę.

-Tak, skąd Pan wie?- Zapytałam biorąc łyk herbatki. Mmm...dobra i ciepła.

-Ahh... znam ich. Byli cudownymi dzieciakami, co tam u nich słychać?- Zapytał a ja zmrużyłam oczy. Wielu rzeczy jeszcze nie wiem o swoich rodzicach...

(Nie) Zostaw mnie... (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz